Na tę zmianę przedsiębiorcy czekają od lat. Kasowy PIT z zielonym światłem od rządu
Rząd przyjął zmiany dotyczące rozliczania podatku dochodowego przez przedsiębiorców - podano w komunikacie po posiedzeniu. Zgodnie z projektem ustawy, przychód będzie liczony dopiero wtedy, gdy zostanie zapłacona faktura. Co za tym idzie, obowiązek podatkowy powstanie po otrzymaniu płatności, a nie już po wystawieniu faktury. Metoda kasowa rozliczania podatku będzie nieobowiązkowa.
We wtorek rząd przyjął przygotowany przez resort finansów projekt nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, który ma umożliwić przedsiębiorcom rozliczanie podatku dochodowego przy użyciu metody kasowej.
"Proponowane w projekcie ustawy zmiany stanowią przede wszystkim realizację zapowiedzi z exposé premiera wygłoszonego 13 grudnia 2023 r. Do zmian tych należą proponowane rozwiązania polegające na wprowadzeniu możliwości wyboru przez przedsiębiorców kasowej metody rozliczania przychodów i kosztów uzyskania przychodów, czyli tzw. kasowego PIT" - zaznaczył minister finansów Andrzej Domański w piśmie kierującym projekt na posiedzenie Rady Ministrów.
Dzięki nowym przepisom, przedsiębiorcy będą płacić podatek dochodowy od osób fizycznych dopiero po faktycznym otrzymaniu zapłaty za wydany towar albo wykonaną usługę oraz potrącać koszty uzyskania przychodów w dacie zapłaty za otrzymany towar lub wykonaną usługę.
Jak wyjaśnił resort finansów w uzasadnieniu projektu, obecnie na potrzeby podatku dochodowego przedsiębiorcy co do zasady rozliczają się z wykorzystaniem metody memoriałowej. Zgodnie z nią przychodem przedsiębiorcy są kwoty należne, choćby nie zostały faktycznie otrzymane.
Tym samym przychód powstaje w chwili wystawienia faktury, wykonania usługi lub wydania towaru, niezależnie od tego, czy przedsiębiorca otrzymał należną mu zapłatę. Jednocześnie w ten sam sposób rozliczane są koszty - przedsiębiorcy mogą uwzględnić koszty, które jeszcze nie zostały zapłacone. W projekcie proponuje się wprowadzenie możliwości stosowania metody kasowej.
"W metodzie kasowej przychód będzie powstawał w dacie uregulowania należności. Przez uregulowanie należności będzie rozumiane również częściowe uregulowanie należności, w tym również na poczet dostaw towarów i usług, które zostaną wykonane w następnych okresach sprawozdawczych. Przychodem będzie zatem również, np. zapłacona zaliczka, przedpłata czy zapłacona rata" - podało MF w uzasadnieniu.
Z projektu wynika, że również koszty będą powstawać w momencie ich poniesienia.
W projekcie przewidziano, że z metody kasowej będą mogli skorzystać - bez względu na to, czy rozliczają się podatkiem liniowym, na zasadach ogólnych czy płacą ryczałt - przedsiębiorcy, którzy rozpoczynają działalność gospodarczą oraz tacy, których przychody w poprzednim roku podatkowym nie przekraczały 250 tys. euro.
Przy wyliczaniu limitu będzie brany pod uwagę średni kursu euro ogłaszany przez Narodowy Bank Polski na pierwszy dzień roboczy października roku poprzedzającego rok podatkowy. Gdyby ta zasada działała w roku bieżącym, to przy średnim kursie euro 2 października 2023 r. na poziomie 4,6091 zł, limit wynosiłby nieco ponad 1,152 mln zł.
Metoda rozliczenia kasowego ma być ograniczona wyłącznie do transakcji udokumentowanych fakturami i musi być stosowana przez cały rok podatkowy, jeśli podatnik wybierze taką metodę rozliczeń.
Zgodnie z zapowiedzią, ustawa ma wejść w życie z początkiem 2025 roku.