Nie będzie likwidacji ulgi internetowej i prorodzinnej

Podatnicy będą mogli korzystać z ulgi prorodzinnej, ulgi internetowej oraz 50- i 20-proc. kosztów uzyskania przychodu, nawet jeśli dług publiczny przekroczy 55 proc. PKB - powiedziała po posiedzeniu rządu minister pracy Jolanta Fedak. Rząd przyjął projekt uzdrowienia publicznej kasy państwa.

Reforma finansów publicznych została podzielona na dwie części, są też zmiany w stosunku do wcześniejszych zapowiedzi.

Na razie ministrowie zdecydowali się na kolejne podwyżki VAT, jeśli dług publiczny przekroczy 55 proc. i wprowadzenie reguły wydatkowej. Zgodnie z nią wydatki państwa mogą rosnąć maksymalnie o poziom inflacji plus 1 procent.

Zrezygnowano jednak z innych zmian - nie będzie likwidacji ulgi internetowej i prorodzinnej. Nie zniknie także możliwość odliczania od podatku PIT kosztów uzyskania przychodu. Sprzeciwili się temu ministrowie Michał Boni, szefowa resortu pracy Jolanta Fedak, a nawet minister kultury Bogdan Zdrojewski.

Reklama

- Uważam, że to jest bardzo dobre, rozsądne rozwiązanie. Jest dobre zarówno dla budżetów rodzin, jak i dla budżetu państwa - powiedziała Fedak. Dodała, że na posiedzeniu Rady Ministrów przekonywała, że jeśli gdzieś należy szukać źródeł pieniędzy w sytuacji, gdy dług przekroczy 55 proc. w relacji do PKB, to powinny to być środki przekazywane do Otwartych Funduszy Emerytalnych. Dodała, że rząd będzie jeszcze prawdopodobnie debatował nad tą propozycją.

Krzysztof Berenda

RMF/PAP
Dowiedz się więcej na temat: PKB | minister | dług publiczny | rząd | ulgi | Jolanta Fedak | reforma | minister pracy | dług
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »