PIT Last Minute: Dojazdy mogą obniżyć twój podatek
Niepełnosprawni podatnicy lub ich opiekunowie mogą odliczyć od dochodu koszt dojazdów na zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne. W przypadku korzystania z własnego samochodu odliczyć można de facto tylko wydatki na paliwo. Takiej możliwości nie ma w przypadku ubezpieczenia samochodu czy opłat parkingowych - ostrzega Tax Care.
Osoby niepełnosprawne z I lub II grupą inwalidztwa oraz podatnicy, którzy utrzymują takie osoby, mogą zmniejszyć dochód do opodatkowania o wydatki poniesione na dojazdy na zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne. Może to być zarówno przejazd własnym samochodem, jak i karetką czy też innym transportem - przypomina Tax Care w drugim materiale dotyczącym ulgi prorodzinnej, jaki powstał w cyklu PIT Last Minute (poprzedni, "Ulga rehabilitacyjna pozwala obniżyć podatek średnio o ponad 400 zł", ukazał się 18 kwietnia).
W przypadku dojazdu na zabiegi samochodem, aby możliwe było skorzystanie z odliczenia, samochód musi być własnością lub współwłasnością osoby niepełnosprawnej albo osoby, na utrzymaniu której niepełnosprawny pozostaje. Co ważne, niepełnosprawny - jeśli sam chce obniżyć swój podatek o koszty dojazdów - nie musi posiadać prawa jazdy. Wystarczy aby samochód do niego należał. Niestety prawo do odliczenia przysługuje tylko w przypadku samochodów osobowych zgodnie z definicją zawartą w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Odliczyć od dochodu (albo przychodu) można tylko wydatki, które zostały poniesione na używanie samochodu w celu przejazdu na zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne, ale tylko do pewnej kwoty - 2280 zł. Jest to górna granica, powyżej której nie można dokonać odliczenia, chociażby wydatki były faktycznie wyższe. Oczywiście, jeśli wydatki były niższe, odliczeniu podlega kwota w wysokości faktycznie poniesionej, a nie maksymalnej 2 280 zł. Jak to wyliczyć? Organy przyjmują szacunkowe wyliczenie uwzględniając liczbę przejechanych kilometrów na zabiegi, spalanie paliwa i ceny paliw w tym okresie. Przepisy nie wymagają prowadzenia rejestru przejechanych kilometrów. Można przyjąć, że wartość tę można ustalić uwzględniając na przykład odległość, jaką trzeba przejechać i częstotliwość przejazdów na zabiegi. W przypadku korzystania z maksymalnego dopuszczalnego odliczenia i opodatkowaniu na zasadach ogólnych przy zastosowaniu stawki 18 proc., można dzięki temu zmniejszyć podatek o 410 zł. W przypadku osób, opodatkowanych stawką 32 proc. oszczędność na podatku może wynieść nawet 730 zł.
Odliczyć można przy tym tylko te wydatki, które nie zostały sfinansowane lub dofinansowane (na przykład przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych) albo zwrócone w jakiejkolwiek formie.
Co ważne, odliczeniu podlegają tylko wydatki na używanie samochodu do przejazdu w znaczeniu wąskim. Nie można odliczyć takich wydatków jak na przykład: zakup OC, naprawa samochodu, przegląd czy opłaty parkingowe. "(...) Rację ma przy tym organ odwoławczy zwracając uwagę, że w cytowanym przepisie jest mowa o wydatkach na używanie samochodu dla potrzeb związanych z zabiegami a nie kosztach eksploatacji tego samochodu w ogólności. Dlatego zasadnie wyłączono z przedstawionych w uzasadnieniu decyzji wyliczeń proponowane przez skarżącego wydatki niezwiązane z przejazdem na zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne. (...)." - cyt. wyrok WSA w Łodzi. Oznacza to, że bezpiecznie można odliczyć tylko zakup paliwa.
Prawo do odliczenia przysługuje nie tylko samym niepełnosprawnym, ale również podatnikom, na utrzymaniu których pozostają następujące osoby niepełnosprawne: współmałżonek, dzieci własne i przysposobione (do 16. roku życia), dzieci obce przyjęte na wychowanie, pasierbowie, rodzice, rodzice współmałżonka, rodzeństwo, ojczym, macocha, zięciowie i synowe - jeżeli w roku podatkowym dochody tych osób (niepełnosprawnych) nie przekroczyły kwoty 9 120 zł.
Warunkiem odliczenia wydatków, jest posiadanie orzeczenia lub decyzji potwierdzających stopień niepełnosprawności (w przypadku dzieci konieczne jest orzeczenie o niepełnosprawności). Odliczenia mogą dokonać tylko podatnicy rozliczający się według skali podatkowej (stawka 18 proc. do kwoty 85 528 zł dochodu oraz 32 proc. do nadwyżki ponad tę kwotę) albo ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych.
Ustawa nie wymaga by wysokość poniesionych wydatków na dojazd na niezbędne zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne była udokumentowana. Oznacza to, że nie ma obowiązku gromadzenia np. rachunków za paliwo, a nawet prowadzenie rejestru liczby przejechanych kilometrów. Podobnie jest w przypadku dokumentów potwierdzających zlecenie i odbycie niezbędnych zabiegów leczniczo-rehabilitacyjnych. W praktyce jednak tego typu dokumenty warto zatrzymać, bo brak możliwości udowodnienia przejazdów jest jedną z przyczyn podważania przez fiskusa prawa do ulgi (Ale uwaga! odliczyć można tylko koszty dojazdów na zabiegi. Wizyty u lekarza już nie odliczymy). Orzecznictwo mówi, że sam status niepełnosprawnego to za mało.
"(...) Wprawdzie zgodnie z art. 26 ust. 7c u.p.d.f. nie ma obowiązku udokumentowania tych wydatków, to jednak nie oznacza to, że ulga przysługuje z samego faktu posiadania orzeczenia o niepełnosprawności i samochodu osobowego. Pogląd, iż art. 26 ust. 7c u.p.d.f. nie zwalnia od udowodnienia faktu poniesienia wydatków, o których mowa w ust. 7a pkt 7, 8 i 14, a więc także tych poniesionych w związku z używaniem samochodu osobowego dla potrzeb związanych z koniecznym przewozem na niezbędne zabiegi leczniczo-rehabilitacyjne, a jedynie łagodzi rygory dowodowe - zezwala na dowiedzenie tej okoliczności innymi, niż dokumenty dowodami, jest powszechnie akceptowany w orzecznictwie i doktrynie (...)." - wyrok WSA w Łodzi z dnia 2 lutego 2012 roku, sygn. akt I SA/Łd 1418/11 (wyrok jest jeszcze nieprawomocny).
Podobny problem mamy w zakresie udowodnienia faktu utrzymywania osoby niepełnosprawnej. Ustawa również nie precyzuje, w jaki sposób należy to zrobić. Jedną z możliwości może być oświadczenie, ale inną - jakaś forma udokumentowania wydatków (np. zakupów spożywczych, opłacenia czynszu za mieszkanie, itp.).
W jaki sposób można zatem udowodnić dojazdy na rehabilitację? Dokumenty nie muszą określać wysokości wydatków, ale dobrze zachować te, które potwierdzają samo uczestniczenie w zabiegach. Mogą to być na przykład zaświadczenia z punktu rehabilitacji czy skierowania na zabiegi rehabilitacyjne od lekarza. Jeśli nie mamy takich dokumentów, warto postarać się o jak najszybsze ich zebranie. Osoby, którym nie uda się tego zrobić do 30 kwietnia, powinny złożyć zeznanie bez dokonywania odliczenia, a następnie po zebraniu potrzebnych dokumentów - złożyć korektę. Wtedy bezpiecznie skorzystają z ulgi.
Można oczywiście udowadniać korzystanie z zabiegów także w drodze przesłuchania świadków. Jednak trzeba pamiętać, że organ na weryfikację poprawności złożonego rozliczenia ma pięć lat. Okres ten liczy się od końca roku kalendarzowego, w którym zeznanie jest składane. Oznacza, to że na sprawdzenie rozliczenia za 2012 rok ma czas do końca 2018 roku. W tak długim okresie mogą pojawić się problemy chociażby z dotarciem do świadków, nie mówiąc już o ich pamięci zdarzeń sprzed kilku lat.
Katarzyna Rola-Stężycka