Po wyroku TSUE Polska musi dostosować przepisy podatkowe. Resort potwierdza, że pracuje nad zmianami
Trwają prace nad wprowadzeniem zmian w tzw. sankcji VAT, co jest związane z wyrokiem TSUE. Ministerstwo Finansów otrzymało w trakcie uzgodnień, opiniowania i konsultacji publicznych projektu Slim VAT 3 wiele uwag. Są one teraz przedmiotem analiz pod kątem ewentualnych zmian zaproponowanych w projekcie.
Nowe regulacje mają umożliwić organom podatkowym ustalanie sankcji VAT w sposób zindywidualizowany, uwzględniający konkretne okoliczności danej sprawy. Eksperci mówią, że sam wyrok jest rewolucyjny z punktu widzenia podatników. Dodają, że elastyczność przepisów na pewno będzie wzbudzać kontrowersje. Mimo wszystko niektórzy pozytywnie oceniają projektowane zmiany. One powinny poskutkować mniejszym obciążeniem za nieświadomy błąd. Jednak dopiero po wejściu przepisów w życie, przekonamy się, jak do tego będzie podchodził sam fiskus i jego urzędnicy.
Ministerstwo Finansów podjęło prace nad wprowadzeniem zmian w tzw. sankcji VAT (art. 112b i 112c ustawy o VAT). Projekt przepisów nowelizujących sankcję VAT został zawarty w projekcie ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw, tzw. SLIM VAT 3. Podjęte działania są związane z wyrokiem TSUE z 15 kwietnia 2021 roku w sprawie C-935/19 przeciwko Dyrektorowi Izby Administracji Skarbowej we Wrocławiu.
- Celem nowelizacji jest dostosowanie regulacji dotyczących sankcji VAT do założeń przewidzianych w wyroku, tak by zapewnić pełniejszą zgodność regulacji ustawy o VAT z prawem UE. Po zmianie regulacje dotyczące sankcji VAT mają umożliwić organom podatkowym ustalanie sankcji VAT w sposób zindywidualizowany, uwzględniający konkretne okoliczności danej sprawy. TSUE nie zakwestionował samego prawa do nakładania sankcji w przypadku wystąpienia błędów w rozliczeniu, lecz wskazał na potrzebę zapewnienia proporcjonalności sankcji w stosunku do stwierdzonej nieprawidłowości - informuje biuro prasowe Ministerstwa Finansów.
Jak stwierdza prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów, jest to wyrok rewolucyjny z punktu widzenia podatników. On nakazuje bowiem organom podatkowym relatywizować wielkość sankcji, ale na podstawie niesprecyzowanych kryteriów. Ekspert podkreśla, że Trybunał rozróżnił naruszenie prawa, które jest "oszustwem podatkowym" i które nim nie jest. Być może TSUE nie do końca rozumie polskie prawo, ale w przypadku gdy następuje zawyżenie podatku należnego lub zaniżenie naliczonego w deklaracji podatkowej, to mamy do czynienia z oszustwem podatkowym w rozumieniu Kodeksu karnego skarbowego. W związku z tym, racjonalne zastosowanie się polskich organów do tego wyroku jest trudne lub prawie niewykonalne. Należałoby zmienić definicję "oszustwa podatkowego", aby zaimplementować ten wyrok. Z kolei jak podaje biuro prasowe Ministerstwa Finansów, resort otrzymał w trakcie uzgodnień, opiniowania i konsultacji publicznych projektu Slim VAT 3 wiele uwag. Są one aktualnie przedmiotem analiz pod kątem ewentualnych zmian zaproponowanych w projekcie regulacji.
- Moim zdaniem, TSUE słusznie zakwestionował wysokość sankcji zawartych w art. 112b ustawy o VAT. Sztywna wysokość nie daje organom możliwości dostosowania jej wysokości do konkretnych okoliczności danej sprawy. Sytuacja każdego podatnika jest inna. Dlatego wysokość sankcji powinna być zróżnicowana. Natomiast dziś stosowanie stawki w konkretnej wysokości ma charakter obligatoryjny i jest niezależne od przyczyny stwierdzonej nieprawidłowości - komentuje doradca podatkowy Natalia Stoch-Mika.
Projekt zakłada zmiany zarówno w zakresie sankcji przewidzianej w art. 112b jak i art. 112c ustawy o VAT. Jak informuje biuro prasowe resortu finansów, wskazywanie wysokości sankcji za konkretną nieprawidłowość nie realizowałoby w pełni założeń przewidzianych w wyroku TSUE. W celu uporządkowania sposobu ustalania sankcji VAT, w zakresie przewidzianego w ustawie limitu (ustawowo określona w procentach górna granica) przewidziano katalog dyrektyw, którymi ma się kierować organ. To np. okoliczności powstania nieprawidłowości, waga i częstotliwość stwierdzanych dotychczas nieprawidłowości. Jednocześnie zauważenia wymaga, że wyjątkowo w sytuacji ustalenia, iż podmiot miał wiedzę co do uczestnictwa w oszustwie, zarówno w zakresie art. 112b, jak i art. 112c ustawy o VAT przewidziano konieczność ustalenia sankcji w najwyższej wysokości (bez możliwości jej obniżenia). Podkreślić należy, że celem wyroku TSUE nie było w żadnym razie objęcie ochroną podmiotów biorących w sposób świadomy udział w oszustwie.
- Nie mam nic przeciwko poszerzaniu uprawnień organów podatkowych, ale musimy mieć świadomość tego, że dajemy im ogromną władzę. Teraz może powiedzieć, że oszustwem jest czyn Kowalskiego, a Nowaka - nie, mimo że jeden i drugi zawyżył zwrot o taką samą kwotę. Natomiast w Polsce o tym, czy było "oszustwo", może tylko orzec sąd karny. Nasza tradycja prawna jest dość odległa od poglądów Trybunału Sprawiedliwości - zaznacza prof. Modzelewski.
Jak stwierdza doradca podatkowy Ewa Flor, elastyczność przepisów na pewno będzie wzbudzać kontrowersje. Można wyobrazić sobie, że jeden naczelnik UCS będzie inaczej oceniać i miarkować sankcje niż pracownik urzędu z innej części kraju. Ustawodawca niestety nie jest w stanie rozpisać kazuistycznie normy prawnej, aby naczelnicy mogli korzystać z przepisów do każdej konkretnej sytuacji.
- Istotą elastycznych przepisów jest możliwość wymierzenia sankcji w określonym przez ustawę przedziale procentowym. Z założenia taki sposób karania podatników dopuszczających się nieprawidłowości powinien być sprawiedliwy i uwzględniać okoliczności konkretnego przypadku. Tym samym podatnik, który popełni nieświadomy błąd, co do zasady powinien zapłacić niższe zobowiązanie podatkowe od maksymalnej wysokości wskazanej w przepisie. Natomiast decydujące w tej kwestii będzie podejście Ministerstwa Finansów oraz samych urzędów skarbowych - mówi Natalia Stoch-Mika.
Jak podaje Ministerstwo Finansów, zgodnie z aktualnym brzmieniem projektu Slim VAT 3, opisywane zmiany wejdą w życie w kolejnym dniu po ogłoszeniu ustawy. Według Natalii Stoch-Miki, zapowiadana możliwość miarkowania sankcji jest dobrą zmianą. Natomiast jeszcze nie wiemy, czy urzędy będą skłaniać się ku niższym czy raczej wyższym karom.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
- Zmiany należy pochwalić. To zdecydowany plus dla podatników, którzy nie będą karani sztywną stawką, co poskutkuje mniejszym dodatkowym obciążeniem za nieświadomy błąd. Teraz trzeba poczekać na wejście w życie nowych przepisów. Wtedy przekonamy się, jak naczelnicy US i UCS będą podchodzić do miarkowania sankcji wobec podatników - komentuje Ewa Flor.
Z wiedzy Natalii Stoch-Miki wynika, że obecnie toczy się wiele postępowań dotyczących ewentualnych naruszeń na gruncie podatku VAT. Sankcje wymierzane przez organy skarbowe ustalane są niezależnie od sytuacji danego przedsiębiorcy i okoliczności popełnienia błędu. Urzędy muszą stosować obligatoryjną wysokość stawki sankcyjnej wskazanej w przepisach. Taki sposób działania narusza unijną zasadę proporcjonalności. Zdaniem eksperta, aktualne przepisy są zbyt rygorystyczne dla przedsiębiorców. Wysokość sankcji jest krzywdząca dla podatników nieświadomie popełniających jakikolwiek, nawet najmniejszy błąd.
- Ta sprawa to jeden z wielu problemów związanych z ustawą o VAT. Część przepisów wymaga zmian i gruntowych modyfikacji w oparciu o konsultacje prowadzone z przedsiębiorcami i specjalistami ds. podatków. Karanie podatników za nieświadome błędy generalnie wzbudza kontrowersje. Są przecież mali przedsiębiorcy, którzy nie mają ogromnych zasobów na rozliczanie podatków, a za nieświadomy błąd mogą zostać często ukarani dodatkową wysoką sankcją - podsumowuje doradca podatkowy Ewa Flor.