Policja przegrzebie twoje PIT-y
Jedziecie do Czech samochodem? Trzeba uważać - jeśli powodzi wam się dobrze a złamiecie tamtejsze przepisy drogowe wkrótce zapłacicie więcej niż inni...
To autorski pomysł ministra transportu Víta Bárty. Nowe regulacje są na etapie eksperckich opracowań, projekt ustawy ma być gotowy z końcem roku. Bárta wzorował się na prawnych rozwiązaniach w Finlandii i Szwajcarii. W czeskiej państwowej telewizji powiedział: - Młodzi, dobrze sytuowani obywatele muszą zrozumieć, że czeskie drogi to nie jest Dziki Zachód.
Sporne jest, nawet w rządzącej koalicji (przeciwko są ODS oraz TOP 09), czy policja powinna mieć dostęp do danych urzędów skarbowych i składanych tam PIT-ów. Mocno dyskusyjne jest także to czy przy wypisywaniu mandatu policja może uwzględniać cenę pojazdu (złamanie zasady równości wszystkich wobec prawa). Wręcz przeciwnie socjaldemokraci - oni są nawet skłonni poprzeć przepadek samochodów sprawców naruszeń prawa, co ma być dla nich (piratów drogowych)najbardziej dotkliwe.
KOMENTARZ INTERII.PL
Żaden kraj nie jest wolny od populistycznych zagrywek, także nasi południowi sąsiedzi. Jeśli pomysł ministra Bárty stanie się prawem, grzebanie czeskich policjantów w naszych PIT-ach albo przepadek szybko jadącego samochodu polskiego kierowcy będzie realne. Zaleca się wtedy tranzyt na południe raczej przez Słowację lub Niemcy...
Krzysztof Mrówka