Polski Ład. Te propozycje byłyby lepsze i prostsze

Potrzebne są rozwiązania systemowe, bez doraźnych korekt wykrzywiających kształt systemu podatkowo-składkowego. Dlatego Federacja Przedsiębiorców Polskich przygotowała propozycje zmian, które idą w podobnym kierunku co Polski Ład, ale są - zdaniem FPP - prostsze, bardziej równomiernie rozkładają obciążenia i nie zastawiają pułapek na wybrane grupy.

Według FPP, te propozycje zakładają bardziej sprawiedliwy wzrost finansowania ochrony zdrowia.

- Wysłaliśmy te propozycje do premiera Morawieckiego, wicepremiera Gowina i prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Premier na spotkaniu Rady Dialogu Społecznego powiedział wyraźnie, że oczekuje debaty i propozycji, a nie tylko krytyki Polskiego Ładu. Wobec tego przygotowaliśmy konstruktywne i  konkretne propozycje zmian i sprawdzamy czy rzeczywiście jest wola do debaty czy też rząd się zakotwiczył na tym co wymyślił i nie chce wprowadzać zmian - mówi Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Reklama

- Nam chodzi o to żeby przepisy były jasne i czytelne, a rozwiązania z Polskiego Ładu próbuje się naprawiać poprzez skomplikowane nakładki, skomplikowane ulgi dla klasy średniej, a cały czas płyną sygnały, że jeszcze trwają analizy. To samo dotyczy planowanej ulgi dla pracowników IT. Będziemy się sprzeciwiać, bo to komplikuje prawo i będzie skutkowało większą liczbą kontroli - dodaje Marek Kowalski.

Co konkretnie proponuje FPP? Zmiany zakładają proporcjonalność do dochodu wszystkich składek ubezpieczeniowych (emerytalna, rentowa, chorobowa, zdrowotna, wypadkowa, Fundusz Pracy), a nie tylko składki zdrowotnej, z zastosowaniem minimalnej oraz maksymalnej podstawy wymiaru.

- Ważne jest nie tylko to ile wyniósłby wzrost klina podatkowego, ale także jego struktura. W naszej propozycji większą część stanowią te składki, które mają charakter ekwiwalentny, czyli takie w zamian, za które podatnik dostaje coś w zamian - podkreśla Łukasz Kozłowski, główny ekonomista FPP.

Podstawa wymiaru wyniosłaby 40 proc. dochodu dla rozliczających się według skali i liniowców, a 30 proc. przychodu dla ryczałtowców. Składki na ubezpieczenie zdrowotne byłby jednolite dla wszystkich ubezpieczonych i rosłyby co roku o 0,25 pkt proc.

Jednocześnie FPP proponuje brak zbiegów tytułów do ubezpieczenia społecznego i zdrowotnego. Zlikwidowane byłyby preferencje na starcie działalności (ulga na start, pas startowy, mała działalność gospodarcza), które nie byłyby potrzebne, bo firmy o małych dochodach i tak płaciłyby małe składki. Kwota wolna od podatku (30 tys. zł) dotyczyłaby również liniowców.

Jak podkreśla FPP, skutkiem propozycji byłoby obniżenie składek na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców o niższym dochodzie oraz ich wzrost dla wyżej dochodowych działalności. Maksymalna składka FUS wzrosłaby ponad 2,5 krotnie w stosunku do obecnego poziomu.  Przedsiębiorcy partycypowaliby w wyższym stopniu w finansowaniu ochrony zdrowia, ale wzrost obciążeń nie byłby tak gwałtowny jak w Polskim Ładzie. Najlepiej zarabiający zapłaciliby 3-krotnie wyższą składkę zdrowotną niż obecnie.

Maksymalny wzrost klina ograniczony zostałby do ok. 6 pkt proc. wobec 9 pkt proc. w Polskim Ładzie. - Propozycja FPP gwarantuje, że klin dla żadnego poziomu dochodu nie przekroczy 30 proc. - podkreślają autorzy.

Jednocześnie dla firm o niskich dochodach byłby on niższy od obecnego, co oznaczałoby, że można zrezygnować ze skomplikowanego systemu preferencji dla rozpoczynających działalność. - W takim układzie proponujemy zlikwidować preferencje składkowe - bo jeśli ktoś ma niski dochód to i tak będzie płacił niskie składki - podkreśla Kozłowski.

Próg, po przekroczeniu którego reforma pozytywnie wpływałaby na dochód netto przesunąłby się z 5,5 tys. na 7,2 tys. zł miesięcznego dochodu.

Propozycja FPP zakłada wzrost obciążeń, a tym samym dochodów państwa o 7,1 mld zł (wobec 12 mld zł w Polskim Ładzie).

Autorzy podkreślają, że propozycja FPP, zakładająca stopniowe i umiarkowane podnoszenie składki zdrowotnej, zapewnia wyższe wpływy do NFZ w perspektywie kolejnych lat.  Szacują, że w 2027 roku, Polski Ład pokryłby 30 proc. luki w finansowaniu ochrony zdrowia, a propozycja FPP w 58 proc.

- Od dłuższego czasu mówimy, że potrzebne są rozwiązania systemowe, a te zaproponowane przez rząd są rozwiązaniami przypadkowymi, nakierowanymi na określone zwiększenie dochodów do budżetu państwa, ale wprowadzają poprzez swoją strukturę więcej zamieszania niż skutecznego działania - mówi Marek Kowalski.

- Nie chcieliśmy się tylko ograniczyć do krytyki Polskiego Ładu, ale zaproponowaliśmy rozwiązania, które również oznaczają dodatkowe obciążenia przedsiębiorców, ale takie za które oni coś dostaną w zamian. Wyszliśmy z konkretną propozycja i mamy nadzieje, że rząd będzie chciał przynajmniej ją rozważyć - dodaje przewodniczący FPP.

Choć jak zastrzega te propozycje te propozycje nie obejmują zmian systemu KRUS.

- Jeszcze się nie zmierzyliśmy z tematem KRUS, a naprawa systemu powinna to obejmować. Jednak  kolejne rządy boją się podjąć działania w ty kierunku, ale jeśli mówimy o dziurze w systemie ubezpieczeń społecznych to on jest generowana właśnie w tym miejscu - dodaje Kowalski.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Polski Ład | podatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »