Resort finansów dopuszcza modyfikację podatku miedziowego
- Fiskus jest za utrzymaniem podatku miedziowego, ale dopuszcza jego modyfikację - poinformował minister finansów Mateusz Szczurek.
Jak podkreślił, w 2014 r. przygotowany został przegląd działania tego podatku, z którego wniosek był taki, że utrzymanie go jest zasadne. "Można oczywiście dyskutować nad modyfikacjami tego mechanizmu, rozważyć na przykład zachęty do poszukiwań miedzi, o czym mowa była podczas ostatniego spotkania w KGHM. Co do samej idei podatku, tej renty miedziowej, jest ona właściwa i potrzebna" - ocenił Szczurek.
- Każdy podatek, każde rozwiązanie warto analizować pod względem możliwej poprawy. To oczywiście będzie miało miejsce w swoim cyklu, ale co do na przykład możliwości zniesienia tego podatku całkowicie, to nie przewidujemy, aby to było prawdopodobne w przewidywalnym czasie - dodał szef resortu finansów.
Pytany o skutki finansowe projektu PiS, który zmierza do zniesienia podatku od miedzi i srebra Szczurek powiedział, że nie zna go, więc nie może wypowiadać się na temat efektów finansowych takiej zmiany.
- Jednocześnie warto pamiętać, że zdolność KGHM-u do inwestowania po wprowadzeniu tego podatku wcale się nie zmniejszyła. (...) W ostatecznym rozrachunku wiele zależy także od tego, jakie dywidendy są pobierane. One były znacznie większe w poprzednich latach. Ogromny program inwestycyjny, który planuje i wdraża ta firma pokazuje wyraźnie, że on (podatek - PAP) nie uszczupla istotnie możliwości rozwoju tej bardzo zyskownej, jednej z najbardziej zyskownych firm w Polsce, jaką jest KGHM - zaznaczył minister.
Jego zdaniem, zmiany w podatku od kopalin, o których wspominała premier Ewa Kopacz warto rozważać. Minister wyjaśnił, że chodzi o modyfikację, która miałaby na celu zachęcenie do prac poszukiwawczych w podobnym duchu, jak ma to miejsce w ustawie o podatku węglowodorowym - zaczyna on działać po osiągnięciu pewnego poziomu zysku zwracającego inwestycje poniesione w prace poszukiwacze.
- To są kierunki ewentualnych zmian (...), warto analizować podatek w tym kierunku - podkreślił Szczurek. Zastrzegł, że ewentualna zmiana dotyczyłaby nowych inwestycji, a nie już istniejących kopalni, co oznacza, że nie miałaby szybkiego przełożenia na budżet.
Premier Ewa Kopacz wizytując niedawno lokalną inwestycję KGHM mówiła, że płacony przez ten koncern podatek mógłby być inaczej obliczany. Przypomniała ponadto, że podatek ten przyniósł do budżetu państwa 5 miliardów złotych w ciągu trzech lat.
Klub PiS zapowiedział natomiast, że złoży do Sejmu projekt ustawy zwalniającej z podatku od miedzi i srebra. Ma być to prosty projekt, składający się z dwóch artykułów. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak podkreślił, że ostatnio spadła rentowność kopalni wydobywających surowce objęte podatkiem od miedzi i srebra. Jego zdaniem, rentowność należącego do miedziowego potentata KGHM zakładu górniczego w Lubinie spadła poniżej 5 procent, a przed wprowadzeniem podatku była powyżej 20 procent. Błaszczak zasugerował ponadto, że zagrożone są dziesiątki tysięcy miejsc pracy.
Podatek miedziowy był ostro krytykowany m.in. w zaprezentowanym w marcu br. raporcie surowcowym Polski, opracowanym przez grupę uczonych pod kierunkiem byłych wicepremierów, ministrów gospodarki Jerzego Hausnera i Janusza Steinhoffa. "Lex Rostowski (od nazwiska ministra finansów za czasów którego został wprowadzony - PAP) został przedstawiony jako przykład postępowania "chytrego poborcy podatkowego".
Podatek od wydobycia niektórych kopalin (miedzi i srebra) jest pobierany w Polsce od 18 kwietnia 2012 r. Wielkość podatku, który wpływa do budżetu, zależy od: wartości surowców na rynku światowym, od kursu dolara amerykańskiego, w którym miedź i srebro są notowane na giełdzie oraz od wolumenu wydobycia. Podstawę opodatkowania stanowi ilość miedzi oraz srebra zawarta w wyprodukowanym koncentracie.
Pod koniec 2013 r. o zniesienie podatku od wydobycia niektórych kopalin zaapelował do Sejmu i Senatu sejmik województwa dolnośląskiego. W apelu podkreślono, że podatek uderza w kondycję ekonomiczną KGHM i może przyczynić się do wzrostu bezrobocia w regionie. Zaznaczono też, że podatek od wydobycia niektórych kopalin jest obciążeniem dotyczącym tylko KGHM i tylko województwa dolnośląskiego.
W kwietniu 2012 r. klub PiS skierował do Trybunału Konstytucyjnego ustawę wprowadzającą opodatkowanie wydobycia miedzi i srebra. Według PiS niedopuszczalne jest tworzenie takiego prawa, które oddziałuje tylko na jedną spółkę - w tym wypadku KGHM wydobywającą miedź i srebro. W listopadzie 2014 r. Trybunał uznał, że zapisy ustawy o podatku od miedzi i srebra - którą do TK zaskarżyli oprócz posłów PiS, także posłowie SLD - są zgodne z konstytucją.
Sama spółka argumentowała, że co roku płaci również podatek CIT. W 2013 r. było to ponad 1 mld zł, a to oznacza kilka milionów złotych wpłacanych do budżetu państwa każdego dnia. Przekonywała, że jest największym płatnikiem podatku CIT w Polsce.