Skarbowcy obawiają się miotły
Pomysły PiS na reformę resortu finansów niepokoją pracowników służb skarbowych. Ich zdaniem, to będzie czystka, która uderzy w budżet.
Środowy artykuł "PB" opisujący koncepcję Prawa i Sprawiedliwości (PiS) na naprawę fiskusa wywołał ostre reakcje aparatu skarbowego. W komentarzach dominowała obawa, że skutkiem wprowadzenia ich w życie będą czystki personalne i dezorganizacja pracy skarbówki. Artur Zawisza, poseł PiS i promotor zmian, uspokaja.
- Kompetentni i uczciwi urzędnicy nie mają powodów do obaw - mówi poseł. Poinformował jednocześnie, że eksperci PiS właśnie przystąpili do opracowywania szczegółowych rozwiązań reformy.
Sami swoi
Pomysł jest taki: wydzielić z Ministerstwa Finansów piony skarbowy i celny, połączyć je w nową strukturę (np. Główny Urząd Skarbowy), przy okazji zmian strukturalnych zweryfikować kadry w celu eliminacji urzędników skompromitowanych i wrogo nastawionych do podatników. Po naszym artykule na stronie internetowej www.skarbowcy.pl rozpętała się burza. Nasz tekst przeczytały tysiące urzędników. W komentarzach dominował niepokój, ale także... zrozumienie dla konieczności zmian. Przeprowadzono także ankietę na temat skutków realizacji zamierzeń PiS. Wynika z niej, że grubo ponad 50 proc. odpowiadających na pytania urzędników uważa, że proponowana reforma będzie polegać na wymianie urzędników na "swoich".
I jeszcze Kluska...
Zadzwoniliśmy do naczelników kilku urzędów skarbowych z prośbą o ocenę pomysłu PiS. Nikt nie zgodził się mówić pod nazwiskiem.
- Nie tędy droga. Jak oni sobie wyobrażają na nowo zatrudnić tylu urzędników? Na jakiej podstawie chcą ludzi weryfikować? To absurd - uważa naczelnik jednego z warszawskich urzędów skarbowych.
- To będzie polowanie na czarownice, a nie odnawianie kadr skarbowych. Dojdzie do czystki, czyli wstawiania swoich ludzi na co bardziej intratne stołki. A jeszcze pan Kluska mówi, że popiera Kaczyńskiego - dodaje szef poznańskiego urzędu skarbowego.
Wicenaczelnik szczecińskiego urzędu jeszcze się łudzi.
- Mam nadzieję, że nie zaczną tego robić. Dojdzie do paraliżu aparatu i dużego zamieszania - uważa urzędnik.
Co ciekawe, naczelnik jednego z małopolskich urzędów skarbowych popiera pomysł PiS.
- Coś niestety trzeba zrobić. W skarbówce pracuje wiele osób, które tu nie powinny pracować. Tylko że taka reforma powinna być przeprowadzana z wielką ostrożnością - mówi naczelnik.
Co o reakcjach przedstawicieli skarbówki sądzi autor reformy?
- Moim zadaniem nie jest uspokajanie urzędników skarbowych, lecz podatników. A na ich lepsze samopoczucie może wpłynąć jedynie zwiększenie bezpieczeństwa i eliminacja patologii w służbach skarbowych. To konieczne - twierdzi poseł Artur Zawisza.
Jarosław Królak