Szałamacha: Podwyższanie kwoty wolnej od podatku rozpoczniemy od przyszłego roku
Kandydat PiS na szefa resortu finansów zapewnił, że nie ma planów likwidacji OFE. Na spotkaniu z dziennikarzami Paweł Szałamacha przyznał jednak, że jest sceptyczny co do zasad ich funkcjonowania.
- Uważam, że to nie jest sytuacja fair, w której obowiązkowe ubezpieczenia emerytalne są kierowane do filaru kapitałowego, podlegającego naturalnym ryzykom gry giełdowej - stwierdził Szałamacha.
Jednocześnie kandydat PiS na ministra finansów zapewnił, że podwyższanie kwoty wolnej od podatku zostanie rozpoczęte w przyszłym roku.
- - - - - - - -
Prezydencki projekt zwiększający kwotę wolną od podatku do 8 tys. zł jest w tej chwili konsultowany w Narodowej Radzie Rozwoju. Padła też propozycja rozbicia pierwszego progu dochodów na dwa.
Trybunał Konstytucyjny dał Sejmowi rok na podwyższenie kwoty wolnej od podatku (wyrok z 28 października br., sygn. akt K 21/14). Dziś wynosi ona 556,02 zł. W rezultacie podatku nie płaci ten, kogo dochód nie przekracza rocznie 3089 zł (3089 x 18 proc. PIT = 556,02). Trybunał nawiązał w swoim wyroku do kryterium ubóstwa według ustawy o pomocy społecznej. Od 1 października 2015 r. jest to 7608 zł.
- Trzeba wziąć pod uwagę to, że minimum egzystencji, które ma chronić kwota wolna od opodatkowania, dotyczy każdego, niezależnie od poziomu dochodów - zwraca uwagę prof. Bogumił Brzeziński, kierownik Katedry Prawa Finansów Publicznych UMK w Toruniu oraz Katedry Prawa Finansowego UJ.
- Trzeba by określić, kto jest najuboższym, a kogo uznajemy za bogatego. Czy osoba zarabiająca miesięcznie półtora średniej krajowej jest krezusem? Moim zdaniem nie - mówi prof. Jadwiga Glumińska-Pawlic, przewodnicząca Krajowej Rady Doradców Podatkowych, kierownik Katedry Prawa Finansowego US w Katowicach.
- Pojawiają się głosy, że kwota wolna od podatku powinna dotyczyć wyłącznie pierwszego progu podatkowego. W tym progu przeciętny dochód jest na tyle niski (znacznie mniejszy niż 85 tys.), że postuluje się nawet rozbicie go na dwa kolejne, przy czym kwota wolna od podatku miałaby dotyczyć wyłącznie nowego, pierwszego - zwraca uwagę Mirosław Siwiński, radca prawny i doradca podatkowy w Kancelarii Prof. W. Modzelewskiego.
Jego zdaniem, należałoby zweryfikować również kwoty obecnego progu podatkowego. - Z trzech względów, również pośrednio uzasadnionych wyrokiem TK - mówi.
Po pierwsze, liczba podatników przekraczających ten próg systematycznie rośnie. W 2013 r. było ich ok. 601 tys., o 47,2 tys. więcej niż rok wcześniej i aż o 214 tys. więcej niż w 2009 r.
Po drugie, dochody tej wciąż potencjalnej klasy średniej ostatnio spadły: w 2013 r. wyniosły 132 tys. zł i były o 14 proc. niższe niż w 2012 r.
- Trzeba też zauważyć, że kwota 85 tys. nie jest oszałamiająca przy poziomie wydatków gospodarstw w Polsce. W porównaniu z dochodami osób zarabiających naprawdę duże pieniądze warto rozważyć podwyższenie tego progu i oderwanie grupy mniej zarabiających od prawdziwych "bogaczy". Wówczas uzasadniałoby to wprowadzenie pierwszego "przedprogu" objętego minimum egzystencji - uważa Siwiński.
Jak więc skonstruować przepisy dotyczące kwoty wolnej, aby podatnik, który zarabia rocznie 1 mln zł, miał mniejszą kwotę wolną niż ten, kto zarabia np. 10 tys. zł?
Zdaniem prof. Brzezińskiego, technicznie to nie jest problem. - Przepis o kwocie wolnej od opodatkowania może wskazywać przedziały dochodu, dla których obowiązuje kwota określonej wysokości. Im dochód wyższy, tym jest ona niższa.
- Można tak ukształtować skalę podatkową, aby podatnicy o większych dochodach nie skorzystali z dobrodziejstwa podwyższenia kwoty wolnej. Wystarczy podwyższenie stawki podatkowej dla dochodów przewyższających kwotę wolną - tłumaczy dr Tomasz Nowak, prawnik GWW.
Wyjaśnia, że może to dotyczyć tylko niektórych, np. wyższych, przedziałów skali podatkowej. - W ten sposób osoby uzyskujące wysokie dochody korzystałyby z podwyższonej kwoty wolnej, ale jednocześnie wyższa stawka podatku powodowałaby, że nawet w tej sytuacji płaciłyby podatek w wysokości zbliżonej do obecnej - wyjaśnia Tomasz Nowak.
Eksperci zwracają też uwagę na inny problem - zróżnicowanie kwoty wolnej może oznaczać naruszenie konstytucyjnej zasady równości. Oznaczałoby bowiem różnicowanie podatników w zależności od dochodów.
- Zniechęcałoby też do większej aktywności zawodowej. Osoby przedsiębiorcze mogłyby czuć się pokrzywdzone, ponieważ byłyby obciążane wyższymi podatkami za to, że są aktywne - uważa prof. Jadwiga Glumińska-Pawlic.
Pozostaje też problem korygowania kwoty wolnej w odniesieniu do minimum egzystencji. - Trzeba wziąć pod uwagę to, że wskaźniki GUS są podawane w rozbiciu na różne typy gospodarstw. Klauzula indeksacyjna powinna się odwoływać do konkretnego wskaźnika indeksacyjnego w związku ze spadkiem lub wzrostem minimum egzystencji. Tyle że minimum to może być różne w odniesieniu do gospodarstw jedno- i pięcioosobowych - uważa Mirosław Siwiński.
Grzegorz Grochowina, menedżer w KPMG w Polsce, wyjaśnia, że wysokość kwoty wolnej można powiązać nie tylko z minimum socjalnym, ale również z innymi miarodajnymi wskaźnikami, takimi jak wysokość minimalnego czy przeciętnego wynagrodzenia. Są one ustalane z uwzględnieniem bieżących wskaźników ekonomiczno-społecznych, takich jak inflacja czy prognozowana wysokość realnego wzrostu gospodarczego. Taki mechanizm pozwoliłby uzyskać poziom kwoty wolnej odpowiadający realiom społeczno-gospodarczym.
Eksperci zwracają też uwagę na potrzebę spójnej polityki podatkowej. - Skupiamy się na jednym elemencie, jak kwota wolna, pomijając całościowe skutki - zauważa przewodnicząca KRDP.
Zwraca uwagę, że gminy, powiaty i województwa mają ok. 52 proc. udziałów we wpływach z PIT.
- Podwyższenie kwoty wolnej do 7-8 tys. zł może spowodować, że np. niektóre powiaty staną w obliczu bankructwa. Dochód z PIT jest bowiem ich głównym dochodem własnym - zauważa prof. Jadwiga Glumińska-Pawlic.
Jej zdaniem, z tego punktu widzenia podwyższenie kwoty wolnej wypaczy obecne rozwiązania.
Podobnie uważa Joanna Narkiewicz-Tarłowska, dyrektor w PwC.
- Problem progresji podatkowej (i jej braku) w Polsce nie tkwi tylko w PIT, ale przede wszystkim w składkach na Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Kluczem do wprowadzenia w Polsce rzeczywistej progresji i obniżenia kosztów pracy (oraz legalizacji drobnej działalności własnej) jest nie tylko kwota wolna od podatku, ale także wprowadzenie progresji składek na ZUS.
W Unii Europejskiej większość krajów stosuje kwotę wolną równą dla wszystkich. Jednak w kilku państwach wprowadzono model degresywny, który powoduje, że wysokość tej kwoty jest uzależniona od wysokości dochodów danej osoby. Np. w Wielkiej Brytanii kwota wolna ("personal allowance") w przypadku osób, których dochód przekracza 100 tys. funtów rocznie, zmniejsza się o 1 funt na każde 2 funty dochodu powyżej 100 tys. Zatem osoby zarabiające powyżej 121 tys. funtów w ogóle nie korzystają z kwoty wolnej.
Na Słowacji kwota wolna (3800 euro rocznie) przysługuje jedynie osobom o dochodzie do ok. 20 tys. euro rocznie (co odpowiada pierwszemu progowi podatkowemu w Polsce). Czyli tylko osoby zarabiające do tego limitu korzystają z kwoty wolnej.
Również na Litwie, w Słowenii, we Włoszech, w Grecji i Hiszpanii wysokość kwoty wolnej zależy od wysokości dochodów. Np. w Grecji kwota wolna wynosi 2100 euro rocznie dla dochodu do 42 tys. euro.
Taka formuła może działać korzystnie w stronę zwiększania progresywności systemu podatkowego.
Według badań Eurostatu za 2014 r., w Polsce obciążenia podatkowe osoby samotnie wychowującej dziecko z pensją znacznie niższą od średniej krajowej wynosiły aż ok. 70 proc. kwoty obciążeń ponoszonych przez osobę bezdzietną zarabiającą dużo powyżej średniej krajowej. W większości krajów UE ta różnica w obciążeniach była znacznie wyższa, np. w Estonii, na Węgrzech czy Słowacji obciążenia osoby z pierwszej wspomnianej grupy (rekompensowane częstokroć przez większe niż w Polsce zasiłki socjalne) stanowiły jedynie kilkanaście procent obciążeń ponoszonych przez osoby z drugiej grupy. Z kolei w Irlandii i Wielkiej Brytanii osoby z pierwszej grupy otrzymywały wręcz zwroty z urzędów skarbowych (z tytułu ulg podatkowych lub świadczeń socjalnych).
Warto jednak zauważyć, że - matematycznie - degresywne zmniejszanie kwoty wolnej może dać podobny efekt do zwiększania stawek obowiązujących od wyższych progów podatkowych przy zachowaniu równej kwoty wolnej. Dlatego w wielu krajach UE istnieje jednolita kwota wolna, ale zastosowana jest większa progresja stawek podatkowych.
Patrycja Dudek, Agnieszka Pokojska, Mariusz Szulc, Łukasz Zalewski
(źródło: Dziennik Gazeta Prawna, 5 listopada 2015)