Coraz silniejsza tendencja do emigracji
Co siódmy Bułgar chciałby wyjechać na stałe ze swego kraju - wskazuje opublikowane w czwartek badanie postaw ludności wobec emigracji. Najczęściej chcieliby emigrować ludzie młodzi i ci z wyższym wykształceniem, a także przedstawiciele mniejszości tureckiej.
Według sondażu przeprowadzonego przez rządowy Ośrodek Badania Opinii Publicznej na reprezentacyjnej próbie tysiąca dorosłych obywateli, w ciągu ostatnich trzech lat liczba osób, które chciałyby opuścić kraj, wzrosła o 3 procent. Najczęściej o emigracji myślą ludzie w wieku od 30 do 39 lat. Wyjechać z kraju chciałby co czwarty z nich. Najwyższy odsetek skłonnych do emigracji jest w grupie osób o wyższym wykształceniem - aż 38 procent. Wyższy od przeciętnego jest także odsetek dążących do emigracji etnicznych Turków.
Bułgarzy nie tylko chcą sami wyjechać - ci, którzy zdają sobie sprawę, że nie mają szans za granicą, namawiają dzieci do nauki lub do wyjazdu zarobkowego. Odsetek dorosłych, którzy chętnie wysłaliby dzieci za granicę, wynosi aż 71 proc. Najczęściej twierdząco na to pytanie odpowiadają respondenci w wieku do 49 lat, osoby z wyższym wykształceniem i mieszkańcy stolicy. 36 proc. ankietowanych stwierdza, że zachęciłoby dzieci do wyjazdu z kraju na stałe.
Ankieta potwierdza znane z innych statystyk nastroje Bułgarów. Liczbę emigrantów szacuje się na 2 mln w ciągu ostatnich 23 lat. W kraju, gdzie dochody są najniższe w UE, a bezrobocie sięga 29 proc., popularne jest powiedzenie, że z kryzysu są dwa wyjścia - terminal 1 oraz terminal 2 na międzynarodowym lotnisku w Sofii.
Bułgaria odczuwa dramatyczny brak nie tylko inżynierów, lekarzy i pielęgniarek, lecz wielu innych pracowników. - Wolę hiszpański kryzys niż bułgarski - powiedział w telewizji publicznej 23-letni Bułgar pracujący w Madrycie jako sprzątacz i pomocnik w sklepie.
target="_blank">Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze