Czegoś takiego nie ma w całej UE. Rząd Orbana bije w cudzoziemców
Zakaz łączenia rodzin gastarbeiterów; lista miejsc pracy całkowicie niedostępnych dla cudzoziemców spoza UE; konieczność opuszczenia kraju w ciągu sześciu dni po ustaniu legalnego zatrudnienia - m.in. takie regulacje zawiera ustawa, która właśnie (w piątek 1 marca) weszła w życie na Węgrzech. Nikt nie ma wątpliwości - to najbardziej rygorystyczna ustawa antymigracyjna w UE.
Na Węgrzech weszły w piątek w życie nowe przepisy dotyczące cudzoziemców, które ministerstwo spraw wewnętrznych tego kraju określa jako najbardziej rygorystyczne w całej Unii Europejskiej.
Celem ustawy jest utrudnienie migrantom wjazdu na Węgry nawet jako gastarbeiterom - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej wiceminister spraw wewnętrznych Bence Retvari, cytowany przez agencję MTI.
Według niego nowe prawo zamyka wszystkie luki prawne dla migrantów, którzy chcą dostać się na Węgry.
Przepisy dotyczące cudzoziemców należą do najbardziej rygorystycznych w całej UE - zadeklarował Retvari. Ogranicza ono możliwość podjęcia pracy na Węgrzech dla obywateli państw trzecich, jeżeli jest możliwość znalezienia pracowników na dane stanowisko w kraju.
Czas obowiązywania zezwolenia na pracę dla cudzoziemca musi być określony, a po ustaniu zatrudnienia będzie musiał on opuścić kraj w ciągu sześciu dni. Ponadto zniesiono możliwość łączenia rodzin w przypadku gastarbeiterów i stworzono listę miejsc pracy całkowicie niedostępnych dla cudzoziemców.
W połowie stycznia ministerstwo gospodarki Węgier poinformowało, że w br. rząd wyda nie więcej niż 65 tys. wiz dla pracowników tymczasowych z krajów spoza UE. Ponadto rząd opracował listę około 300 zawodów, w tym m.in. pracowników winnic, całkowicie niedostępnych dla cudzoziemców spoza Wspólnoty.
Rząd Viktora Orbana od dawna twierdzi, że sprzeciwia się imigracji spoza UE, jednak w ostatnim czasie był krytykowany przez opozycję za sprowadzanie dziesiątek tysięcy gastarbeiterów w obliczu spowolnienia gospodarczego.
Stopa bezrobocia na Węgrzech wyniosła w styczniu 4,5 proc.
***