Nie będzie podwyżki ważnego dofinansowania dla pracodawców. "Celem nie ma być refundacja"
Rząd nie planuje w tym roku podniesienia dofinansowania do wynagrodzeń osób z niepełnosprawnością - wynika z odpowiedzi na poselską interpelację autorstwa Łukasza Krasonia, pełnomocnika rządu ds. osób niepełnosprawnych. Mimo wysokiej inflacji, rosnących kosztów zatrudnienia czy też wzrostu płacy minimalnej dofinansowanie to zostanie utrzymane na poziomie z 2023 roku. Tymczasem zdania na temat samego dodatku są podzielone - pracodawcy uważają, że jest to forma zachęty do zatrudniania osób z niepełnosprawnością, zaś przedstawiciele fundacji i organizacji działającej na rzecz tej grupy podkreślają, że to nie samo dofinansowanie jest kluczowe, aby zaktywizować zarówno firmy, jak i pracowników.
Pracodawcy, którzy zatrudniają osoby z niepełnosprawnościami ujęte w ewidencji Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) mogą ubiegać się o dofinansowanie wynagrodzeń tych pracowników. W tym celu muszą spełniać kilka warunków, m.in. mieć z nimi zawarte umowy o pracę czy w przypadku firmy z co najmniej 25-osobową załogą minimum 6 proc. osób muszą stanowić te z niepełnosprawnościami. W zależności od stopnia niepełnosprawności kwoty są różne: od 500 zł przy stopniu lekkim, 1350 zł przy stopniu umiarkowanym, po 2400 zł przy znacznym stopniu niepełnosprawności. Kwoty te obowiązują od 2023 roku.
W praktyce więc to pracodawcy, a nie pracownicy dostają dofinansowanie; nie jest ono swego rodzaju premią do podstawowej pensji. Jednocześnie ci, którzy zatrudniają co najmniej 25 osób, a nie osiągają wspomnianego wskaźnika na poziomie 6 proc., muszą co miesiąc dokonywać wpłat na PFRON.
W ostatnich latach, także wraz ze wzrostem wynagrodzenia minimalnego, kwota dofinansowania była podwyższana. Przed 2023 rokiem podwyżka miała miejsce w kwietniu 2020 roku, co miało związek z wprowadzeniem tarczy antyinflacyjnej po wybuchu pandemii. Przedtem kwoty te wynosiły: 1800 zł, 1125 zł i 450 zł i obowiązywały od kwietnia 2014 roku. O plany nowego rządu dotyczące zwiększenia kwot w 2024 roku zapytała posłanka Maria Janyska (KO).
"W ubiegłych latach kwoty te wzrastały odpowiednio:
- w 2022 r. (...) do kwoty 1950 zł dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności i 1200 zł dla osób z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności (ta podwyżka miała miejsce nie w 2022, a w 2020 r. - red.);, przy płacy minimalnej na poziomie 3010 zł brutto
- w 2023 r. - do kwoty 2400 dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności i 1350 dla osób z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności, przy płacy minimalnej 3490/3600 zł brutto,
natomiast w 2024 r. płaca minimalna ustanowiona została na poziomie 4242/4300 zł brutto przy jednoczesnym braku wzrostu dofinansowania do wynagrodzeń osób z niepełnosprawnościami." - napisano w interpelacji, jednocześnie dopytując, czy w tym roku można spodziewać się podobnej podwyżki.
W 2023 roku stawki podniesiono o 23 proc. (znaczny stopień niepełnosprawności), 12,5 proc. (umiarkowany) i 11 proc. (lekki). Wówczas płaca mininimalna wzrosła o 15,9 proc. od stycznia, a o 19,6 proc. od lipca w stosunku do roku poprzedniego. W roku 2024 minimalna krajowa wzrosła w styczniu o 17,8 proc.; od lipca różnica wyniesie 19,4 proc. Podniesienie dwa razy w roku najniższych wynagrodzeń ma związek z wysoką inflacją. Zgodnie z prawem jeśli roczny wskaźnik przekroczy 5 proc. najgorzej opłacani pracownicy otrzymają podwyżki na początku i w połowie roku. A wartość inflacji za cały 2023 rok wyniosła 11,4 proc.
Nadzieje pracodawców na podwyższenie dofinansowania w 2024 roku rozwiał Łukasz Krasoń (Polska 2050), pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych. W odpowiedzi na interpelację nie pozostawił złudzeń, informując, że "aktualnie nie są prowadzone prace legislacyjne w tym zakresie".
Jednocześnie Krasoń podkreślił, że w resorcie rodziny, pracy i polityki społecznej analizowane są postulaty dotyczące wsparcia osób z niepełnosprawościami. Wskazał, że ewentualne zmiany dotyczące dofinansowania do wynagrodzeń pracowników z niepełnosprawnościami "wymagać będą dalszych dogłębnych analiz i wyliczeń".
"Przekazując powyższe informuję równocześnie, że celem pomocy w formie miesięcznego dofinansowania do wynagrodzeń - subsydiów płacowych, określonym przez Komisję Europejską, nie ma być refundacja kosztów płacy, ale zachęcenie do zatrudniania osób z niepełnosprawnościami. W związku z powyższym podniesienie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę nie musi pociągać za sobą automatycznego zwiększenia pomocy w tej formie, gdyż nie należy utożsamiać jej wyłącznie z, nawet częściowym, zwrotem kosztów wiążących się z zatrudnianiem osób z niepełnosprawnościami." - poinformowł Pełnomocnik.
Ze stwierdzeniem Krasonia o tym, że dofinansowanie to zachęta do zatrudniania osób z niepełnosprawnościami nie zgadza się Agata Robińska, prezeska Fundacji TAKpełnosprawni. Choć, jak zaznacza, że dofinansowanie dla pracodawcy jest rekompensatą za np. dodatkowe dni urlopu czy krótszy czas pracy takich osób, to nie powinien być to jedyny czynnik zachęcający do ich zatrudniania. Jednocześnie podkreśla, że to nie podwyżki dofinansowania kluczowe dla takich pracowników.
- Niestety jeszcze ciągle w Polsce traktuje się osoby z niepełnosprawnościami przez pryzmat kwoty dofinansowań, a nie ich potencjału. Dofinansowania nie są czynnikiem zachęcającym osoby z niepełnosprawnościami do podjęcia pracy, gdyż często te osoby nie mają nawet wiedzy, z jakich dofinansowań do ich wynagrodzenia korzystają pracodawcy - mówi ekspertka.
Z drugiej strony, jak wskazuje Agnieszka Harasim, specjalistka ds. doradztwa OzN i rodzin w Fundacji Avalon zwiększenie kwoty dofinansowania to zachęta do zaoferowania zatrudnienia przez firmy ze względu na rosnące koszty pracy.
- Dofinansowanie do wynagrodzenia z PFRON nie uległo podwyższeniu, a koszty zatrudnienia wzrosły, co przekłada się na niższy wskaźnik zatrudnienia osób z niepełnosprawnościami. Przez wzrost kosztów zatrudnienia pracownika z niepełnosprawnością coraz mniej pracodawców decyduje się na zatrudnienie takiej osoby. Wyższe dofinansowanie zmieniłoby tę sytuację - mówi Interii przedstawicielka fundacji. Jej zdaniem, gdyby zwiększyć dofinansowanie o tysiąc złotych dla każdego stopnia niepełnosprawności przełożyłaby się na wzrost zatrudnienia takich osób.
O perspektywie firm mówi również Magdalena Słonecka-Kuich, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych. Jej zdaniem dofinansowanie do wynagrodzeń jest formą zachęty finansowej do zatrudniania takich osób.
- Jeśli jednak ta zachęta nie jest w żaden sposób powiązana ze zmieniającymi się warunkami rynkowymi takimi jak np. wzrost kosztów płacy, inflacja, to z czasem staje się ona coraz mniej atrakcyjna dla pracodawców. Polska Organizacja Pracodawców Osób Niepełnosprawnych od wielu lat postuluje konieczność wprowadzenia rozwiązania, które wpływałoby na wysokość dofinansowania tak, aby wsparcie to elastycznie reagowało na zmieniające się warunki rynkowe i było zawsze tak samo motywujące i atrakcyjne dla pracodawców - mówi rozmówczyni Interii.
Przedstawicielka POPON wskazuje że instytucja prowadzi obecnie badanie potrzeb pracodawców osób z niepełnosprawnością. Z nadesłanych dotychczas odpowiedzi wynika, że firmy oczekują waloryzacji dofinansowania do pensji.
- Wynagrodzenia pracowników kształtują zawsze warunki rynkowe. Z naszych doświadczeń wynika, iż osoby niepełnosprawne są zatrudniane zarówno na stanowiskach eksperckich, menadżerskich które są wysokopłatne, jak i pracują przy sprzątaniu jako pracownicy niewykwalifikowani gdzie przeważnie otrzymują najniższe wynagrodzenie. Wyższe wsparcie, które ewentualnie otrzyma pracodawca w ramach zwaloryzowanego dofinansowania do wynagrodzeń osób niepełnosprawnych da mu możliwość docenienia swoich pracowników i może się przełożyć na wzrost wynagrodzenia tej grupy osób - wyjaśnia, dodając, że zdaniem członków POPON dofinansowanie to powinno być powiązane z najniższym wynagrodzeniem, aby było atrakcyjne dla pracodawcy.
Jak wskazuje wiceprezeska zarządu Fundacji Aktywizacja Sylwia Daniłowska osoby z niepełnosprawnością są w grupie osób najgorzej opłacanych w Polsce - mimo że nierzadko mają kompetencje osób dorównujące lub przekraczające pełnosprawnych pracowników.
- Dane pokazują, że zwiększanie kwot dofinansowań nie poprawiają poziomu ich wynagrodzeń. Średnia wynagrodzeń w tej grupie zawodowej jest niezwykle niska - oscyluje wokół płacy minimalnej. W tym świetle zasadnym jest, by w dyskusji o wynagrodzeniach osób z niepełnosprawnościami rozmawiać nie o podnoszeniu dofinansowań dla pracodawców, a o poprawie wynagrodzeń osób z niepełnosprawnościami - ich adekwatności do rodzaju wykonywanej pracy, doświadczenia zawodowego tych osób oraz równości i niedyskryminowania osób z niepełnosprawnościami na tle innych pracowników obszarze płacowym - podkreśla.
W podobnym tonie wypowiada się Agata Robińska.
- Narzędzia stosowanie w Polsce do osiągnięcia wyższego wskaźnika zatrudnienia osób z niepełnosprawnościami na pewno nie powinny bazować na regularnym podwyższaniu kwot dofinansowań czy bezpłatnych stażach. Powinny opierać się na systemowym i kompleksowym programie wsparcia pracodawców w budowaniu kultury otwartej na różnorodność pod kątem sprawności oraz wsparciu osób z niepełnosprawnościami na podwyższaniu konkretnych kwalifikacji, włączaniu ich do naszego systemu edukacyjnego od najmłodszych lat - podkreśla.
Wiceprezeska zarządu Fundacji Aktywizacja również wskazuje, że zachęcanie osób z niepełnosprawnością do podjęcia pracy nie powinno być "odciążanie" pracodawców, a dostrzeganie kompetencji takich pracowników.
- Kwoty dofinansowań do wynagrodzeń dla osób z niepełnosprawnościami były już wielokrotnie podnoszone. Biorąc pod uwagę uzupełniający charakter tego wsparcia trudno zakładać, że każdorazowe wyraźniejsze podniesienie płacy minimalnej warunkuje z automatu konieczność podniesienia kwot dofinansowań do wynagrodzeń osób z niepełnosprawnościami. Pracodawcy jako aktywni aktorzy rynku pracy są podmiotami gospodarczymi, tym samym powinni ponosić odpowiedzialność za prowadzoną politykę kadrową w swoich przedsiębiorstwach - mówi Daniłowska.
Jednocześnie podkreśla, że z obecnego systemu dofinansowań korzysta jedynie 2 proc. przedsiębiorców.
- To tylko potwierdza, że wsparcie polityki zatrudnieniowej osób z niepełnosprawnościami powinno tyczyć się innych rozwiązań istotnych z perspektywy dużo szerszej grupy pracodawców - tlumaczy, wymieniając tu np. poprawę dostępności do usług doradczych czy szkoleniowych.
O informacje na temat planów co do działań rządu na rzecz osób z niepełnosprawnościami zwróciliśmy się do Łukasza Krasonia. Czekamy na odpowiedź.
Paulina Błaziak