Niemcy otworzyły rynek pracy dla Kenijczyków. Mają uzupełnić niedobór pracowników
Prezydent Kenii William Ruto i kanclerz Niemiec Olaf Scholz podpisali w piątek porozozumienie w sprawie rynku pracy. Wykwalifikowani i średnio wykwalifikowani Kenijczycy mają wesprzeć Niemcy w niedoborze pracowników.
Niemcy zmagają się z poważnymi niedoborami siły roboczej w kluczowych branżach, dlatego starają się złagodzić ograniczenia wizowe, aby zachęcić wykwalifikowanych pracowników z zagranicy do pomocy w wypełnieniu luk. A przebywający z wizytą w Berlinie Ruto zaoferował pomoc, mówiąc, że podpisana umowa połączy młodą siłę roboczą Kenii z niemieckim przemysłem.
- Niemcy potrzebują siły roboczej z Europy i wielu innych krajów na całym świecie. To (podpisana umowa - red.) może pomóc nam zrekompensować niedobór wykwalifikowanych pracowników - powiedział Scholz.
Niemieccy eksperci twierdzą, że kraj potrzebuje około 400 tys. wykwalifikowanych imigrantów rocznie, ponieważ jego starzejąca się siła robocza się kurczy,
W Kenii natomiast osoby poniżej trzydziestego piątego roku życia stanowią 80 proc. populacji, która wynosi około 57 mln. Kraj ma też jeden z najlepszych systemów edukacji na kontynencie.
Podczas pobytu w Niemczech prezydent Ruto poprowadzi również okrągły stół z dyrektorami generalnymi niektórych z czołowych niemieckich firm. Niemcy są jednym z największych zagranicznych inwestorów w Kenii, a ponad 100 niemieckich firm prowadzi obecnie działalność w tym kraju.