Do wykonywania tego zajęcia nie potrzeba właściwie żadnych kwalifikacji, doświadczenia ani znajomości języka niemieckiego. To ciężka praca wymagająca dużej sprawności fizycznej, dlatego też niechętnie podejmowana przez miejscowych. Można nieźle zarobić, głównie dzięki sporej liczbie nadgodzin. Jest to najczęściej praca w dużym wymiarze godzin (50-60 godzin tygodniowo).
Kierunek wschodnie Niemcy
Najwięcej ofert zatrudnienia przy rozbiórkach domów znajdziemy w opustoszałych miastach i miasteczkach wschodnich Niemiec, gdzie od lat wyburzane są całe osiedla i dzielnice. Do jednej z takich miejscowości w Turyngii trafił Damian.
- Pracuję w charakterze pomocnika budowlanego przy rozbiórkach starych budynków mieszkalnych w Leinefelde. Do moich obowiązków należy wynoszenie gruzu ze zburzonych ścian i stropów, załadunek odpadów i porządkowanie placu budowy - mówi Polak.
- Gruz zrzucany jest za pomocą specjalnych rynien zsypowych do podstawionych kontenerów lub spuszczany liną w workach. Zajmuję się też demontażem podłóg i ścianek działowych oraz urządzeń i instalacji sanitarnych. Ubranie robocze oraz wszelkie narzędzia niezbędne do pracy zapewnia mi pracodawca.
Polak pracuje po 10-12 godzin dziennie. Odpoczywa w weekendy. Przy stawce sięgającej 8 euro na godzinę zarabia ponad 1600 euro miesięcznie (ok. 6700 zł). - Firmy szukające ludzi do tego rodzaju zleceń preferują zwykle kilkuosobowe grupy z własnym samochodem - mówi Damian. - Często się zdarza, że budynki do rozbiórki oddalone są od miejsca zakwaterowania o kilkadziesiąt kilometrów. Wszelkie koszty związane z dojazdem do pracy pokrywa pracodawca.
Bezpieczeństwo najważniejsze
Pracy przy rozbiórkach najlepiej szukać wśród polskich podwykonawców współpracujących na stałe z niemieckimi przedsiębiorstwami budowlanymi. Są to najczęściej firmy zarejestrowane za Odrą, posiadające własne środki transportu, elektronarzędzia, przedłużacze i rusztowania.
Z uwagi na lepszą znajomość miejscowych przepisów i doświadczenie na tamtejszym rynku cieszą się one większym zaufaniem niemieckich kontrahentów. Oferują też lepsze warunki zatrudnienia. Zajęcia można szukać również bezpośrednio w niemieckich firmach, lecz w tym przypadku nie obejdzie się bez komunikatywnej lub dobrej znajomości języka.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Niemieccy pracodawcy są bardzo wrażliwi na sprawy związane z bezpieczeństwem pracowników, szczególnie jeśli chodzi o prace rozbiórkowe. Nie ma więc mowy o rozkładaniu rusztowań przez osoby do tego nieuprawnione, czy też podjęciu pracy w ubraniu bez odpowiednich zabezpieczeń.
Każdy pracownik przed wejściem na budowę musi przejść odpowiednie szkolenie z zakresu przepisów BHP. Prace rozbiórkowe muszą być realizowane w kolejności zapewniającej pracującym ochronę przed upadkiem z wysokości i zawaleniem się budynku. Nad przestrzeganiem przepisów obowiązujących podczas demontażu budynków czuwają powołani do tego inspektorzy wizytujący regularnie place budowy. Dlatego żadna niemiecka firma nie odważy się pracować przy zbyt dużym wietrze, czy w czasie ograniczającej widoczność mgły.
Nie tylko przy rozbiórkach
Stawki Polaków pracujących przy rozbiórkach domów wahają się w granicach 8-9 euro na godzinę. Wynagrodzenie to dotyczy pracowników zatrudnionych przy prostych pracach porządkowych związanych z wynoszeniem i załadunkiem gruzu. Specjaliści obsługujący ciężkie elektronarzędzia, takie jak młoty pneumatyczne, piły do betonu, zarabiają ok. 10-13 euro na godzinę. Do wykonywania tego zajęcia niezbędne jest doświadczenie.
- Nasi rodacy pracują też w firmach specjalizujących się świadczeniem usług rozbiórkowych dla klientów indywidualnych. Zajmują się skuwaniem betonu, kafelek, burzeniem ścianek działowych, sufitów, wyciąganiem okien, futryn i drzwi - mówi Damian. - Zajęcie to nie kończy się tylko na pracach rozbiórkowych. Polacy wykorzystywani są również do remontów i przebudowy domów.
Naszych rodaków można też spotkać przy rozbiórce starych fabryk i hal produkcyjnych. W pracy tej wymagana jest umiejętność demontażu konstrukcji metalowych.
Maciej Sibilak
