Niemcy szukają pracowników. Potrzebują 400 tys. osób!

Nawet 400 tys. wykwalifikowanych pracowników potrzebuje niemiecka gospodarka, aby sprostać wymaganiom rynku pracy. Berlin nie kryje, że będzie się starać sprowadzić tę rzeszę ludzi z zagranicy.

- Nowa niemiecka koalicja rządząca chce zachęcić 400 tys. wykwalifikowanych pracowników z zagranicy do pracy w RFN. W ten sposób chcą zaradzić brakowi równowagi demograficznej i niedoborowi pracowników w kluczowych branżach - podaje w piątek agencja Reutera. Bo jak mówią politycy, ten niedobór "spowalnia gospodarkę".

- Niedobór wykwalifikowanych pracowników stał się tak poważny, że dramatycznie spowalnia to naszą gospodarkę - skomentował lider grupy parlamentarnej Wolnej Partii Demokratycznej (FDP) Christian Duerr w wywiadzie dla magazynu "Wirtschafts Woche".

Reklama

Niemcy się starzeją - potrzebny zastrzyk świeżej krwi z zagranicy

- Możemy zaradzić problemowi starzejącej się siły roboczej przy pomocy nowoczesnej polityki migracyjnej. Musimy przyjąć 400 tys. wykwalifikowanych pracowników z zagranicy tak szybko jak to tylko możliwe - dodał Duerr.

Koalicja rządząca, w której skład wchodzą Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD), z której wywodzi się obecny kanclerz Olaf Scholz, FDP i Zieloni, uzgodniła działania, jakie zostaną podjęte w celu zachęcenia wykwalifikowanych pracowników do przyjazdu do Niemiec. Znajduje się wśród nich system punktowy dla specjalistów pochodzących spoza krajów UE i podniesienie pensji minimalnej do 12 euro za godzinę w celu uatrakcyjnienia możliwości zarobku u naszych zachodnich sąsiadów.

Niemiecki Instytut Ekonomiczny z siedzibą w Kolonii szacuje, że niemiecka siła robocza zmniejszy się o ponad 300 tys. osób w tym roku w związku z tym, że więcej osób odchodzi na emeryturę niż wchodzi na rynek pracy.

W niemieckiej gospodarce zabraknie nawet 5 mln pracowników


Ta różnica ma się powiększyć do 650 tys. osób w 2029 roku, co oznacza niedobór ok. 5 mln osób w wieku produkcyjnym w 2030 roku.

Liczba zatrudnionych Niemców wzrosła w ubiegłym roku do prawie 45 mln osób pomimo pandemii.

Po dziesięcioleciach niskiego wskaźnika urodzeń i nierównomiernej migracji, kurcząca się siła robocza jest także tykającą demograficzną bombą zegarową dla niemieckiego systemu emerytalnego. Coraz mniejsza liczba pracowników jest obarczona finansowaniem rosnącej masy emerytów, których długość życia wzrasta z każdym rokiem.

Zobacz także:




PAP
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | stała praca | imigracja | Berlin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »