Polacy inaczej patrzą na Ukraińców. "Doszło do erozji nastrojów"
Pracownicy z Ukrainy cieszą się zaufaniem polskich pracodawców, jednak coraz więcej Polaków postrzega pracowników z Ukrainy jako niechcianą konkurencję na rynku pracy. W polskich społeczeństwie doszło do "erozji nastrojów" - wynika z najnowszego "Barometru Polskiego Rynku Pracy" przygotowanego przez Personnel Service.
- Co czwarty przedsiębiorca wskazuje, że ceni pracowników z Ukrainy za doświadczenie, a co piąty za skromność, tworzenie pozytywnej atmosfery i lojalność
- Upływ czasu, przyzwyczajenie oraz zwykłe zmęczenie pomaganiem prowadzą do narastania negatywnych opinii o pracownikach z Ukrainy
- Aż 41 proc. badanych polskich pracowników obawia się, że Ukraińcy wpływają na obniżenie wzrostu tempa wynagrodzeń, a co piąty widzi w kadrze ze Wschodu konkurencję na rynku pracy
Aż 78 proc. firm ma pozytywne lub neutralne nastawienie do pracowników z Ukrainy. Doceniana jest głównie szybka adaptacja, pracowitość i tempo nauki języka polskiego - wynika z najnowszego "Barometru Polskiego Rynku Pracy" Personnel Service.
Jednak zadowoleniu pracodawców coraz rzadziej towarzyszy akceptacja dla Ukraińców w szeroko rozumianym polskim społeczeństwie. "Gorzej na Ukraińców patrzy polskie społeczeństwo, gdzie doszło do erozji nastrojów. Co czwarty badany określa swój stosunek jako pozytywny lub raczej pozytywny, czyli o 10 pkt proc. mniej niż rok temu - wynika z raportu Personnel Service.
Jakie są powody zmiany nastawienia do Ukraińców? Otóż 41 proc. badanych osób obawia się, że Ukraińcy wpływają na obniżenie wzrostu tempa wynagrodzeń, a co piąty widzi w kadrze ze Wschodu konkurencję na rynku pracy.
Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service i ekspert rynku pracy nie ma wątpliwości, że spadek sentymentu Polaków do Ukraińców jest wynikiem zmiany percepcji i naturalnej erozji nastrojów.
"Początkowo solidarność była niezwykłe wysoka, ale upływ czasu, przyzwyczajenie oraz zwykłe zmęczenie pomaganiem mogą prowadzić do narastania negatywnych opinii" - tłumaczy Inglot i dodaje, że taka sytuacja jest obecnie wyzwaniem dla działów HR w organizacjach (firmach), które zatrudniają lub planują zatrudnić obcokrajowców.
Problem może być spory, bowiem - jak wynika z badań - wciąż ponad 40 proc. polskich firm zamierza zatrudniać Ukraińców. Z "Barometru Polskiego Rynku Pracy" wynika, że 42 proc. pracodawców w Polsce wyraża pozytywny stosunek do pracowników z Ukrainy, a 36 proc. deklaruje neutralne nastawienie.
Za co cenieni są pracownicy z Ukrainy? Polscy pracodawcy zapytani o to, za co najbardziej cenią kadrę ze Wschodu, wskazują w pierwszej kolejności czynniki, które ułatwiają wdrożenie pracownika do pracy - szybką adaptację (42 proc.), pracowitość (34 proc.) oraz szybką naukę języka (30 proc.).
Co czwarty przedsiębiorca wskazuje, że ceni pracowników z Ukrainy za doświadczenie, a co piąty za skromność, tworzenie pozytywnej atmosfery i lojalność. Nieco mniej, bo 14 proc. docenia wiedzę Ukraińców. Warto odnotować, zdecydowanie więcej, bo 17 proc. pracodawców wskazało, że nie ma nic, za co cenią pracowników z Ukrainy. To o 12 pkt proc. więcej niż rok temu.
Choć połowa pracowników wyraża neutralne nastawienie do pracujących w Polsce Ukraińców, warto zauważyć, że pozytywny stosunek do nich zanotował spadek o 10 pkt proc. w porównaniu z poprzednią edycją badania (25 proc. wskazań). Z kolei negatywne nastawienie wzrosło o 4 pkt proc. - do 18 proc. - wynika z raportu Personnel Service.
Eksperci rynku pracy wyjaśniają, że na zmianę sentymentów wpływa strach o posadę lub wysokość wynagrodzenia. Obawy o utratę pracy na rzecz Ukraińców wskazuje 21 proc. Polaków, przy czym najmłodsza grupa wiekowa wydaje się być najbardziej zagrożona - 32 proc. osób 18-24 lata w porównaniu do 9 proc. osób powyżej 55 roku życia.
Z kolei niepokój, że napływ kadry ze Wschodu może obniżyć tempo wzrostu wynagrodzeń w Polsce dotyczy 41 proc. Polaków. Tylko 32 proc. uważa, że imigracja ze Wschodu nie stanowi zagrożenia dla podwyżek.
***