Populacja Niemiec może wzrosnąć. Nowe szacunki

Więcej imigrantów, wyższy wskaźnik urodzeń, wyższy odsetek czynnych zawodowo - rząd Niemiec jest pod presją, by poprawić wszystkie te wskaźniki. Ma to spowodować wzrost populacji w tym kraju do prawie 95 mln w 2070 r. - wynika z przewidywań Federalnego Urzędu Statystycznego.

Ostrzeżenia niemieckiego biznesu w związku z niedoborem pracowników są coraz pilniejsze. Braki w zatrudnieniu zgłasza prawie każda branża. To dziś kluczowy dla gospodarki Niemiec problem. Zależy od tego także bezpieczeństwo emerytur, bo proporcje między pracownikami a pobierającymi świadczenia seniorami coraz bardziej się zaburzają.

Federalny Urząd Statystyczny przedstawił właśnie nowe szacunki, które przewidują silniejszy wzrost populacji niż dotąd prognozowano. - Zmiany demograficzne będą postępować. Ale doświadczenia ostatnich dekad pokazują, że możliwe są ich korekty - przyznała Anja Piel, przewodnicząca zarządu Federalnego Niemieckiego Ubezpieczenia Rentowo-Emerytalnego.

Reklama

Wzrost populacji Niemiec realnym scenariuszem

W Niemczech mieszkają 84 miliony ludzi. Federalny Urząd Statystyczny przewiduje, że w 2070 r. będzie to od 70 mln do prawie 95 mln - w zależności od zmian wskaźnika urodzeń i imigracji. W "umiarkowanych" scenariuszach oczekuje się wzrostu wskaźnika dzietności, większej oczekiwanej długości życia oraz imigracji kilkuset tysięcy osób rocznie. W ostatniej dużej prognozie z 2018 r. statystycy liczyli na wzrost populacji do 90,9 mln.

To skłoniło kanclerza Olafa Scholza do zwrotu w debacie nt. demografii Niemiec. Uważa on wzrost liczby mieszkańców do 90 mln w 2070 r. za możliwy. Zamiast oczekiwanego wcześniej spadku Niemcy mogą, według niego, liczyć w nadchodzących latach na wzrost populacji. Gdyby się to naprawdę wydarzyło, zmieniłoby przebieg debaty w wielu obszarach - od emerytur, budownictwa mieszkaniowego i rynku pracy do polityki Unii Europejskiej.

Emerytury, rynek pracy, mieszkania

Rząd już zapowiedział ogromne zmiany ws. imigracji zarobkowej: w pierwszych miesiącach 2023 r. minister pracy Hubertus Heil (SPD) zgłosi projekt ustawy ws. przyjętego przez rząd pod koniec 2022 r. planu otwarcia rynku pracy dla imigrantów spoza UE.

Poglądy w tej sprawie już dawno się zmieniły: obcokrajowcy nie zabierają Niemcom miejsc pracy, wręcz przeciwnie: są potrzebni, by powstawały dodatkowe. Federalna Agencja Pracy zwraca uwagę na rekordowy wzrost liczby zagranicznych pracowników do 35 mln.

Coraz mniej osób utrzymuje emerytów

Od rynku pracy zależy kondycja ubezpieczeń społecznych i ich wydatków na emerytury i zdrowie dla rosnącej liczby seniorów. Do połowy lat 30. XXI wieku liczba osób w wieku 67 lat i więcej wzrośnie o ok. 4 mln do co najmniej 20 mln.

Oznacza to również więcej emerytów. Już dzisiaj na 35 osób w wieku emerytalnym pracuje 100 osób. Ta proporcja zmieniła się w ciągu ostatnich 35 lat lat temu o dobre 50 proc. - podaje Federacja Niemieckich Związków Zawodowych. A składka jest dziś niższa niż w połowie lat 80.

Groźba dla pracowników - wzrost składek

Zabezpieczenia emerytalne to wyzwania. Według aktualnych obliczeń składka na ubezpieczenie emerytalne, dziś w wysokości 18,6 proc. wynagrodzenia brutto, musi wzrosnąć do 19,3 procent w 2027 r. To i tak później niż wcześniej prognozowano, a to z powodu wyższej imigracji i śmiertelności z powodu koronawirusa.

Jak na razie nie wiadomo, co zrobi rząd, by zapobiec dalszemu zwiększaniu składek. Na razie ratuje je poduszką kapitałową z zysków na giełdzie w wysokości 10 mld euro. To za mało, aby opłacać świadczenia emerytalno-rentowe, które rocznie pochłaniają 340 mld. Rząd chce ustabilizować poziom emerytur na poziomie około 48 proc. procent średniego wynagrodzenia. To m.in. w tym celu opracowuje na 2023 r. nowy pakiet emerytalny.

Brakuje odpowiednich mieszkań

Wzrost liczby seniorów zmienia też rynek mieszkaniowy. Kładzie się tu coraz większy nacisk na usuwanie barier, a także czynsz, dobrą infrastrukturę i dostępność do służby zdrowia i usług pielęgniarskich.

Według ambitnego projektu rządu co roku ma powstawać 400 tys. takich dodatkowych mieszkań. Jednak biorąc pod uwagę samą imigrację ponad miliona ukraińskich uchodźców, tylko dla nich potrzeba znacznie więcej. Minister budownictwa Klara Geywitz (SPD) już przyznaje: - Rzeczywiście, nie osiągniemy w tym roku 400 tysięcy.

Napięcia w UE - Niemcy wchłoną pracowników z UE?

Kwestie demograficzne są również politycznie bardzo problematyczne. Sąsiednie państwa, jak Francja czy Polska, bacznie przyglądają się rozwojowi w Niemczech. Po zjednoczeniu Niemcy mają znacznie więcej mieszkańców niż Francja czy Włochy. Obowiązujący w UE traktat nicejski wspiera w Parlamencie Europejskim wpływ krajów, których populacja rośnie.

Jeśli prognozy się sprawdzą, do 2050 r. wzrośnie różnica między Niemcami z ludnością na poziomie 90 mln mieszkańców i ich wschodnim sąsiadem Polską, którego populacja ma się skurczyć do ok. 35 mln. Jeśli niemiecka gospodarka utrzyma swoją siłę, dodatkowo podziała jak "odkurzacz" pracowników z innych krajów UE i Bałkanów Zachodnich, zwiększając ich problemy demograficzne.

(Reuters/mar), Redakcja Polska Deutsche Welle

Biznes INTERIA na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Zobacz również:

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: Niemcy | rynek pracy | demografia | kryzys demograficzny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »