Pracodawca sprawdzi, czy pracownik jest trzeźwy. Odmowa badania może grozić zwolnieniem

Już 21 lutego w życie wejdą zapisy znowelizowanego Kodeksu pracy mówiące o kontroli trzeźwości w miejscu pracy. Obecność alkoholu lub innych substancji może zostać zweryfikowana przez pracodawcę, ale tylko w przypadku określonych przez niego grup. Odmowa przeprowadzenia badania może skutkować zwolnieniem.

  • Nowelizacja Kodeksu pracy w zakresie kontroli trzeźwości wejdzie w życie 21 lutego. 
  • Nowe prawo zakłada możliwość przeprowadzenia badań na obecność alkoholu lub innych substancji podobnych do alkoholu w organizmie pracownika.
  • Pracodawca będzie miał możliwość wyboru grup pracowników, którzy będą obejmowani badaniami; odmowa ich wykonania może grozić zwolnieniem.
  • Prawo nie przewiduje możliwości objęcia kontrolą pracodawcy przez pracowników.

Nie każda firma skontroluje pracownika

Jak wyjaśnia Interii adwokat Joanna Namojlik z kancelarii DGTL Kibil Piecuch i Wspólnicy, możliwość skontrolowania pracownika na obecność alkoholu lub innych substancji będzie uzależniona od wprowadzenia odpowiednich regulacji w zakresie badania kontroli trzeźwości.

Reklama

- Tylko ci pracodawcy, którzy te kwestie uregulują, będą mogli takie kontrole przeprowadzać. Nie ma w tym zakresie ograniczeń co do konkretnych sektorów. Ustawodawca przewidział takie uprawnienie wszystkim pracodawcom ze względu na to, że jak wskazał w uzasadnieniu ustawy - "z uwagi na ilość branż, ich zróżnicowanie oraz powstawanie nowych, nie ma możliwości wprowadzenia takiego określenia w akcie powszechnie obowiązującym". Możliwość prowadzenia kontroli uzależniona jest od przesłanek ustawowych, a nie przedmiotu działalności firmy.

Jak wskazuje ekspertka, może tak się zdarzyć, że nie każdy pracownik będzie podlegał kontroli. Wybór grup pracowników, którzy będą objęci kontrolą trzeźwości będzie należał do pracodawcy. W nowelizacji Kodeksu pracy nie ma bowiem wykazu stanowisk, dla których - kontrola miałaby być wymagana. W praktyce uzależnione będzie to od specyfiki wykonywanej pracy.

- Wprowadzenie takiej kontroli będzie możliwe tylko jeżeli okaże się niezbędne do zapewnienia ochrony życia i zdrowia pracowników lub innych osób, a także ochrony mienia - wyjaśnia adwokat.     

Nowelizacja prawa pracy w zakresie sprawdzania osób na obecność alkoholu lub innych substancji nie będzie jednak działać w stosunku do pracodawcy - pracownicy nie będą mogli przeprowadzać u niego badania kontroli trzeźwości. Jednak, jak wskazuje prawniczka, jeśli uznają oni, że zachodzi obawa co do własnego zdrowia czy życia ze względu na zachowanie pracodawcy, mają oni prawo, "a wręcz obowiązek zawiadomić odpowiedni organ o podejrzeniu popełnienia przestępstwa"                                                                                    

Zwolnienie za brak zgody na badanie?

Do tej pory, aby przeprowadzić badanie trzeźwości u pracownika należało uzyskać jego zgodę lub wezwać Policję. Nowe przepisy zakładają, że umożliwienie samodzielnej kontroli przez pracodawcę może nastąpić wskutek dostosowania regulaminów wewnętrznych do nowelizacji, a brak zgody pracownika na badanie może zostać uznane jako niewykonanie polecenia służbowego.

Okazuje się, że w przypadku, gdy pracownik odmówi badania na obecność alkoholu lub podobnie działających substancji, może on otrzymać informację o zwolnieniu, zarówno za wypowiedzeniem stosunku pracy, jak i bez.  

- Zwalniając pracownika dyscyplinarnie nie można jednak poprzestać na samym stwierdzeniu, że pracownik nie wykonał polecenia pracodawcy i z tego tytułu go zwolnić. Musi istnieć uzasadnione podejrzenie, że pracownik znajduje się pod wpływem alkoholu bądź innych środków. Musi się on znajdować w grupie pracowników objętych prewencyjną kontrolą trzeźwości. (...) Dopóki nie ma wykonanego badania to trudno jest jednoznacznie stwierdzić w jakim stanie znajduje się pracownik tj. czy jest trzeźwy czy nie. Niewykonanie polecenia pracodawcy poddania się badaniu pomimo takiego obowiązku określonego w akcie wewnątrzzakładowym (po nowelizacji) może stanowić podstawę rozwiązania umowy w tym trybie - wyjaśnia adwokat.

Jeśli jednak okazałoby się, że pomimo początkowego sprzeciwu na wykonanie badań kontrola wykonana wskutek wezwania Policji nie wykazała obecności alkoholu lub innych substancji, bezpieczniejsze dla pracodawcy będzie rozwiązanie umowy za wypowiedzeniem.

Nowelizacja Kodeksu pracy mówi, że kontrola trzeźwości nie może naruszać godności oraz innych dóbr osobistych pracownika. Może rodzić to obawę o słuszność przeprowadzania takiej kontroli w domu, jeśli pracownik wykonuje pracę w formie zdalnej.

- W przypadku kontroli w domu może pojawić się zarzut ze strony pracownika, iż jego godność została naruszona, ponieważ np. sąsiad widział jak pracodawca stawia się w domu pracownika z alkomatem, bądź co gorsza - jego dziecko. Pracownik może także postawić zarzut, że ze względu na jego stanowisko i zakres obowiązków przeprowadzenie kontroli nie jest to niezbędne dla ochrony zdrowia życia innych osób i mienia. Dlatego też trudno sobie wyobrazić przeprowadzenie takiej kontroli z zachowaniem przesłanek ustawowych w zaciszu domowym - wskazuje Namojlik. 

Co to znaczy nietrzeźwy?

Przy projektowaniu nowelizacji Kodeksu pracy Ministerstwo Rodziny i Polityki Społeczne odwołało się do innej ustawy - o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, zgodnie z którą stężenie alkoholu we krwi, wskazujące na "stan po użyciu", wynosi co najmniej 0,2 promila lub w wydychanym powietrzu wynosi on co najmniej 0,1 mg w 1 dm sześc. 

Teoretycznie oznacza to, że jeśli pracownik zjawi się w pracy po spożyciu alkoholu, ale jego zawartość we krwi lub w powietrzu będzie niższa od podanych minimów, nie będzie podlegać on karze. Joanna Namojlik zwraca uwagę, że w związku z takim brzmieniem prawa już na etapie uwag zgłoszonych w ramach opiniowania projektu ustawy przez partnerów społecznych zgłaszano zastrzeżenia w zakresie dopuszczalnych poziomów alkoholu we krwi.

- Projektodawca odnosząc się do tych zastrzeżeń wskazywał, że żaden z aktualnie obowiązujących przepisów nie przewiduje kary za podejmowanie jakichkolwiek czynności przy stężeniu alkoholu w organizmie poniżej 0,2‰ we krwi lub poniżej 0,1 mg w 1 dm sześc. wydychanego powietrza. Tym samym pracownik, u którego wykryto alkohol w organizmie na poziomie np. 0,09 mg w 1 dm sześc. nie mógłby zostać dopuszczony do pracy, w sytuacji, gdy ten sam pracownik zatrzymany przez policję mógłby kontynuować jazdę. Określenie tych limitów miało zatem na celu wykluczenie rozbieżności pomiędzy przepisami karnymi i kodeksu pracy - wskazuje adwokat.

Ministerstwo Zdrowia planuje swoje rozporządzenie

Tymczasem w drugiej połowie grudnia Ministerstwo Zdrowia wydało projekt rozporządzenia w sprawie badań na obecność alkoholu lub środków działających podobnie do alkoholu w organizmie pracownika. Czytamy w nim:

"W przypadku dokonania pomiaru analizatorem wydechu (...) oraz uzyskania wyniku ponad 0,00 mg/dm3 dokonuje się niezwłocznie drugiego pomiaru. (...). W przypadku dokonania pierwszego pomiaru analizatorem wydechu i uzyskania wyniku równego lub większego od 0,10 mg/dm3, a w drugim pomiarze wyniku 0,00 mg/dm3, dokonuje się niezwłocznie trzeciego pomiaru tym samym analizatorem wydechu. Jeżeli wynik trzeciego pomiaru wynosi 0,00 mg/dm3, to badanie nie wskazuje na stan po użyciu alkoholu."

Co to oznacza w praktyce? Na ten moment - rozbieżność prawną. Rozmówczyni Interii wskazuje, że "trudno ocenić intencję Ministerstwa Zdrowia, szczególnie, że nie ma w tym zakresie uzasadnienia i nie będzie rozpatrywane przez komisję prawniczą, aczkolwiek jej przepisy powinny być spójne z obowiązującymi już przepisami kodeksu karnego i kodeksu pracy".

- Dlatego też rozumiem, że należy to odczytywać w ten sposób, że w przypadku uzyskania wyniku ponad 0,00 mg/dm3, należy powtórzyć badanie, żeby stwierdzić czy stężenie alkoholu w wydychanym powietrzu można zakwalifikować jako stan po użyciu alkoholu albo stan nietrzeźwości. Wykrycie alkoholu w organizmie na poziomie mniejszym niż 0,1 mg w 1 dm3 wydychanego powietrza w mojej ocenie uprawnia pracownika do świadczenia pracy, ponieważ nie powadzi to do osiągnięcia wartości właściwych dla stanu po użyciu alkoholu - uważa adwokat.

Przy okazji resort zdrowia doprecyzował w projekcie rozporządzenia, czym są substancje działające podobnie do alkoholu. Zaliczyć będziemy mogli do nich: opioidy, amfetaminę i jej analogi, kokainę, tetrahydrokanabinole i benzodiazepiny. Ponadto ich obecność w organizmie, podobnie jak alkoholu, będą mogły sprawdzać badania krwi, moczu czy też takie, które nie wymagają diagnostyki laboratoryjnej.

Paulina Błaziak

Zobacz również:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »