Pracodawcy "chomikują" pracowników. Dla nowych miejsca brak

Informacje płynące z rynku pracy potwierdzają, że firmy wstrzymują się z zatrudnianiem nowych pracowników - zwracają uwagę eksperci Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. Przedsiębiorcy przyjęli strategię "na przetrwanie" - sugeruje BIEC.

Wskaźnik Rynku Pracy w maju br. wzrósł o ponad 1 punkt - podało we wtorek Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. 

"Jest to raczej zapowiedź sezonowego wzrostu bezrobocia, jaki odnotowywany jest zwykle o tej porze roku, niż prognoza niekorzystnych zmian w najbliższym okresie, które mogłoby skutkować trwałym i istotnym wzrostem stopy bezrobocia" - napisano w komunikacie Biura. 

BIEC: Bezrobotni z mniejszymi szansami na zatrudnienie

W ocenie BIEC najbardziej negatywne prognozy płyną z danych na temat szans zatrudnieniowych osób bezrobotnych.

"Ponownie spadła liczba ofert pracy rejestrowanych w urzędach pracy. W PUP-ach w kwietniu w porównaniu do marca br. zarejestrowano o blisko 13 proc. mniej ofert pracy" - stwierdzono. Dodano, że w porównaniu do stycznia "napływ nowych wakatów był mniejszy o 42 proc.", a w porównaniu do sytuacji sprzed roku w urzędach pracy zarejestrowano o 20 proc. mniej ofert zatrudnienia.

Reklama

Przedsiębiorcy przyjęli strategię "na przetrwanie". Nie kreują nowych etatów

Zdaniem ekspertów liczby te świadczą o powstrzymywaniu się przedsiębiorców od kreowania nowych etatów, "co pośrednio informuje nas o przyjętej przez nich strategii przetrwania, a nie rozwoju".

O tym, że pracodawcy wstrzymują się z nowymi przyjęciami do pracy świadczą też, jak wskazali eksperci BIEC, "odpływy z bezrobocia do zatrudnienia". Przypomnieli, że w kwietniu br. pracę znalazło o 22 proc. mniej bezrobotnych niż w marcu. 

"Odnotowany w kwietniu strumień niemal zrównał się z minimum odnotowanym w lipcu 2022 r. (niższe wartości odnotowano jedynie w kwietniu i maju 2020 r.)" - zauważyli.

Według BIEC pozytywne informacje nie płyną też z badań koniunktury GUS. Analitycy zwrócili uwagę, na utrzymujące się negatywne oceny menedżerów przedsiębiorstw przemysłowych - zarówno te dotyczące ogólnej sytuacji gospodarczej ich firm, jak i prognoz na temat zatrudnienia. W ujęciu miesięcznym, jak dodali, nieznacznie się one pogorszyły.

"Pracodawcy przede wszystkim ograniczają nowe przyjęcia do pracy. Wniosek taki jest zbieżny z wieloma innymi badaniami, wskazującymi na silne procesy 'chomikowania' pracowników, co jest konsekwencją długotrwałych braków kadrowych na rynku pracy i trudnościami w znalezieniu pracowników o odpowiednich kwalifikacjach" - stwierdzili eksperci BIEC.

Złe wieści dla bezrobotnych. Możliwy wzrost czasu pozostawania bez pracy

Ich zdaniem ograniczenie przepływów na rynku pracy pogarsza istotnie sytuację osób bezrobotnych. "Prawdopodobnie przełoży się również na wzrost średniego czasu trwania bezrobocia, a w konsekwencji w przyszłości pogorszy pozycję negocjacyjną bezrobotnych" - wyjaśnili. Może też, jak dodali, osłabić presję pracowników na wzrost wynagrodzeń, a w konsekwencji ograniczyć w przyszłości inflację.

"Ograniczenie popytu na pracę nie ma (na razie) przełożenia na napływy do bezrobocia" - podsumowano w informacji BIEC.

***

PAP
Dowiedz się więcej na temat: bezrobotni | bezrobocie | BIEC | rynek pracy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »