Pracownicy z Ukrainy mogą liczyć na coraz większe zarobki i benefity

​Już co piąta polska firma zatrudnia pracowników z Ukrainy - wynika z Barometru Imigracji Zarobkowej za II półrocze 2019 roku. Większość pracuje na stanowiskach niskiego szczebla, ale rośnie zapotrzebowanie także w obszarze kompetencji specjalistycznych.

Dynamicznie rosną też zarobki pracowników ze Wschodu, a w związku z tym, że coraz trudniej ich pozyskać 17 proc. polskich przedsiębiorców byłoby skłonnych płacić im więcej niż Polakom. - Ukraińcy postrzegają nasz kraj jako atrakcyjny do emigracji zarobkowej, ale przed nami jednak sporo do zrobienia - ocenia Kinga Marczak z Grupy Personnel Service.

- Szacujemy, że pracowników z Ukrainy zatrudnia około 40 proc. dużych firm, co piąta średnia i około 15 proc. małych firm, przy czym tendencja jest wzrostowa - mówi agencji Newseria Biznes Kinga Marczak, dyrektor operacyjny Grupy Personnel Service.

Reklama

W Polsce pracuje niemal 2 mln osób zza naszej wschodniej granicy. Z Barometru Imigracji Zarobkowej za II półrocze 2019 roku Grupy Personnel Service wynika, że łącznie 18 proc. polskich firm zatrudnia obecnie pracowników z Ukrainy. Zdecydowana większość z nich (72 proc.) oferuje im stanowiska niższego szczebla. W co piątej firmie Ukraińcy pracują na stanowiskach średniego szczebla,  a w kolejnych 4 proc. - na wyższych pozycjach, które wymagają odpowiednich kwalifikacji zawodowych.

- Następuje przesunięcie w stronę bardziej specjalistycznych procesów, zarówno produkcyjnych, jak i usługowych - ocenia Kinga Marczak. - Poszukiwane są kompetencje specjalistyczne w obszarze outsourcingu procesów biznesowych, IT czy medyczne. Jest to bardzo dobra tendencja rozwoju polskiego rynku, która pokazuje, że zmieniamy się z montowni Europy w dojrzały rynek pracy i usług.

Ukraińcy coraz lepiej zarabiają. Co druga firma oferuje im stawkę od 14,7 do 16 zł brutto na godzinę, a 15 proc. - 17-21 zł brutto na godzinę. W co piątej firmie mogą liczyć na ponad 21 zł brutto na godzinę. 65 proc. naszych wschodnich sąsiadów zarabia w Polsce co najmniej 2,5 tys. zł netto miesięcznie, a tylko co dziesiąta - poniżej 2 tys. zł netto.

- Widzimy tendencję wzrostu wynagrodzeń prawie do 90 proc. W 2014 roku stawka godzinowa netto wynosiła około 8,4 zł, w tym momencie dzięki tegorocznemu wynagrodzeniu minimalnemu wynosi ona około 13 zł netto i oscyluje do około 17 zł netto przy bardziej wyspecjalizowanych pozycjach, więc ten wzrost jest bardzo dynamiczny - przekonuje ekspertka Personnel Service.

Ukraińcy mogą też liczyć na benefity. Najczęściej pracodawcy decydują się na zapewnienie pomocy w załatwieniu formalności (49 proc.), świadczeń socjalnych (39 proc.) oraz mieszkania (30 proc.). Co piąta firma zapewnia kadrze ze Wschodu darmowy transport do miejsca pracy, a 14 proc. - wyżywienie.

- Pracownik z Ukrainy jest ceniony, często zaprasza się go do pogłębiania swoich kompetencji, kończenia kursów, certyfikatów i to jest naprawdę atrakcyjna oferta. Polska jest krajem najczęściej wybieranym dla emigracji zarobkowej spośród obywateli Ukrainy - ocenia Kinga Marczak.

Jednocześnie rekordowe 46 proc. firm dostrzega, że obecnie trudniej rekrutuje się kadrę ze Wschodu. To o 31 pp. więcej niż w poprzedniej edycji badania. Dlatego coraz więcej pracodawców deklaruje, że byłoby skłonnych płacić Ukraińcom więcej niż Polakom.

- Dla pracowników ze Wschodu to oferta finansowa jest kluczowa i motywuje ich do przyjęcia danej oferty pracy. Tendencja wzrostu wynagrodzeń jest bardziej dynamiczna niż ogólna średnia statystyczna wzrostu wynagrodzeń dla obywateli Polski - tłumaczy dyrektor operacyjny Grupy Personnel Service.

Ukraińcy doceniają Polskę za bliskość geograficzną, kulturową i językową, ale tylko 8 proc. myśli, żeby osiąść w niej na stałe. To, co mogłoby zatrzymać ich w naszym kraju na dłużej, to podniesienie poziomu wynagrodzeń, ułatwienia w legalizacji stałego pobytu i uproszczenie procedur. Sami Ukraińcy podkreślają, że Polska powinna bardziej promować siebie jako dobre miejsce do pracy i życia. Uważa tak 71 proc. z nich.

- Powinniśmy zawalczyć o lepszy wizerunek Polski jako miejsca emigracji zarobkowej na Ukrainie. Nie mamy spójnej polityki migracyjnej, nie pokazujemy wystarczająco wyraźnie naszych atutów, a w końcu Polska to kraj o bardzo stabilnej sytuacji społeczno-ekonomicznej, wysokiej stopie życia w porównaniu do byłego bloku wschodniego, kraj przyjazny kulturowo i językowo - podkreśla Kinga Marczak. - Z punktu widzenia ekonomii i polityki byłoby wskazane, żeby wzmocnić wizerunek Polski i Polaków w przekazie medialnym już na Ukrainie.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: Ukraińcy w Polsce | praca w Polsce | zarobki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »