Szefowa misji IGNIS oceniła pracę polskiego astronauty. Oto, co powiedziała
Chciałoby się powiedzieć, że to mały krok dla jednego człowieka, a wielki krok dla Polski, bo naprawdę ten program technologiczno-naukowy, który mamy, jest niespotykany w tego typu misjach wcześniej - powiedziała szefowa misji technologiczno-naukowej IGNIS dr Aleksandra Bukała z POLSA. Dodała, że polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski, który od czwartku znajduje się na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), wzorowo wykonuje swoją pracę i powierzone mu zadania.
Polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski od czwartku znajduje się na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). W ramach misji IGNIS ma przeprowadzić w sumie 13 eksperymentów technologiczno-naukowych.
PAP porozmawiał z szefową misji technologiczno-naukowej IGNIS dr Aleksandrą Bukałą z POLSA w Centrum Kontroli Columbus ESA w niemieckim ośrodku badawczym DLR w Oberpfaffenhofen. Poinformowała, że na razie wszystko idzie zgodnie z planem.
- A kiedy mamy gdzieś jakieś okienko czasowe, to doktor Uznański-Wiśniewski wykonuje dodatkowe eksperymenty - dodała.
Dr Bułka dodała, że polski astronauta pracuje po osiem godzin dziennie. Udaje mu się jednak w tym czasie nie tylko skończyć wszystkie zaplanowane na dany dzień działania, ale również zrobić te dodatkowe.
- Natomiast, jeżeli chodzi o jego czas wolny, to my się w to w ogóle nie włączamy. Staramy się szanować prywatność astronautów i to, że oni w tym swoim czasie wolnym mają ten czas dla siebie. Wtedy wyłączamy kamery - powiedziała.
Została również zapytana o to, jak astronauta czuje się na orbicie naszej planety.
- Na tyle, na ile znam Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego, to widzę, że jemu się bardzo podoba, to jest jego miejsce - stwierdziła.
Na pytanie, na jaki moment misji ona sama czeka najbardziej, dr Bukała powiedziała, że liczy na to, że wykonane zostaną wszystkie eksperymenty technologiczno-naukowe. Z nadzieją czeka również na zdjęcia z Cupoli, czyli miejsca obserwacyjnego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, z którego widać Ziemię.
Wyjaśniła, że tam będzie wykonywana cała seria zdjęć polskiego astronauty z bursztynem, polską flagą, plakatem misji IGNIS, pamiątkami po Marii Skłodowskiej-Curie i po Fryderyku Chopinie.
- To wszystko pewnie będzie miało miły sercu oddźwięk w społeczeństwie - wyraziła nadzieję.
- To jest dla nas niesamowita podróż i niesamowity postęp. Chciałoby się powiedzieć, że to mały krok dla jednego człowieka, a wielki krok dla Polski, bo naprawdę ten program technologiczno-naukowy, który mamy, jest niespotykany w tego typu misjach wcześniej - powiedziała.
Podsumowała, że widzi w uczestnikach misji ogromną motywację, by ograniczony czas, który jest na orbicie, wykorzystać jak najlepiej.