Przepracowani, ale mało efektywni. Jak pracują Polacy?

Polska polityka pracy coraz częściej sprowadza się do maksymy "więcej, szybciej, ostrzej". Bardzo dużo pracowników nie dosypia i cierpi z powodu chronicznego przemęczenia. Jesteśmy w pierwszej ósemce najbardziej zapracowanych narodów. Dlaczego więc mówi się, że Polacy to nieefektywni pracownicy?

Przepracowani

Badania już od kilku lat alarmują, że Polacy wiodą prym, jeśli chodzi o długość czasu poświęcanego na pracę. Według Kantar Millward Brown, prowadzący własną działalność gospodarczą pracują średnio aż 55 godzin tygodniowo. Dlaczego? Chcą dorobić, źle organizują swoją pracę oraz niejednokrotnie zmagają się z kredytem mieszkaniowym. Prawie co drugi dorosły pracownik posiada zobowiązania kredytowe. Raport OECD dowiódł, że Polacy spędzają w biurze 1928 godzin rocznie. Tymczasem średnia międzynarodowa wynosi jedynie 1763 godziny. Co więcej, prawie 3/4 naszych rodaków przyznaje się do zostawania w pracy po godzinach. 20 proc. badanych nie zostaje za to w żaden sposób wynagrodzonych, wynika z raportu Randstad.

Reklama

Prawie połowa ankietowanych twierdzi, że nadliczbowe godziny w pracy są w ich firmach normą. Takie tendencje najsilniej objawiają się w sektorze usług informatycznych, finansowych, telekomunikacyjnych oraz na stanowiskach menedżerskich. Co najbardziej zaskakujące, okazuje się, że dobrze pracuje nam się ponad standardowy wymiar godzinowy. Jedynie 38% Polaków chciałaby mieć dodatkowy dzień weekendu (dla porównania, w Hiszpanii pomysł skrócenia tygodnia pracy uznało za uzasadniony aż 78 proc. respondentów!). Zdaniem Geerta Hofstede’a, psychologa społecznego, polska kultura organizacyjna jest mało pobłażliwa i nie toleruje niepewności. Nagradza indywidualny sukces oraz stanowczość, przez co staje się toksyczna. Sami jesteśmy w niej wychowani i przekazujemy ją z pokolenia na pokolenie.

Odbija się to, niestety, na naszym zdrowiu fizycznym oraz psychicznym. W zeszłym roku zarejestrowanych zostało ponad 300 tysięcy zaświadczeń lekarskich związanych z zaburzeniami adaptacyjnymi - stanami napięcia, niepokoju oraz przygnębienia. Z powodu permanentnego zmęczenia cierpi ponad 11 milionów rodaków. Z roku na rok kupujemy coraz więcej antydepresantów. Już w 2016 r. liczba kupionych opakowań przekroczyła 34 miliony.

Nieefektywni

Skoro tak dużo i intensywnie pracujemy, powinno się to przekładać na świetne wyniki. Okazuje się, że wcale tak nie jest. Godzinami siedzimy w biurze, w nadziei na awans bądź chociaż podwyżkę. Ponad połowa Polaków przez przemęczenie pracuje poniżej swoich możliwości, przez co staje się nieefektywna. Jedynie co piąty menedżer jest w stanie osiągnąć wysoki poziom efektywności.  Okazuje się, że człowiek jest w stanie wydajnie pełnić swoje obowiązki maksymalnie do 6-7 godzin dziennie, co nie jest dobrą prognozą dla przepracowanych Polaków. W dużych korporacjach stanowiska kierownicze są w dalszym ciągu często powierzane obcokrajowcom. Dlaczego?

Przede wszystkim dlatego, że naszą narodową słabą stroną jest zła organizacja pracy. Nie potrafimy umiejętnie rozłożyć sobie zadań i nadać im odpowiedniego statusu ważności, przez co marnujemy sporo czasu na nieistotne detale. Co się z tym wiąże, nie umiemy, bądź nie chcemy delegować zadań. Tkwimy w przeświadczeniu, że sami jesteśmy w stanie zrobić daną rzecz najlepiej, jednocześnie nie przekazując części zadań z obawy o zajęcie naszego stanowiska przez innych.

Przez to starsi menedżerowie są przepracowani i walczą z nawałem obowiązków, a młodzi - sfrustrowani parzą kolejne kawy, narzekając na brak kreatywnych zadań. Niepewność i rywalizacja między pracownikami Polakami doprowadziły do tego, że czasem łatwiej jest zaufać osobie zza granicy.

Opisywane wcześniej przepracowanie zbyt dużej liczby Polaków mocno obniża również efektywność. Nie tylko fizyczne i psychiczne, ale również informacyjne przeciążenie powoduje nadmiar bodźców i obniża samopoczucie pracownika. Po godzinach spędzonych w firmie nie potrafimy odpoczywać, pozostajemy wciąż w gotowości i sprawdzamy służbowego maila czy odpowiadamy na telefony. Ciężko nam osiągnąć balans między pracą a życiem prywatnym, przez co tracimy energię życiową, wskutek czego nasza wydajność drastycznie spada.

Nieproduktywni

Niestety, prognozy te są alarmujące nie tylko ze względu na stan psychiczny i fizyczny pracowników, ale także na losy naszej gospodarki. Około 10 milionów pracowników jest zatrudnionych w mało wydajnych sektorach, przez co może nam grozić los Włoch czy Grecji. Okazuje się, że produktywne jest jedynie 26 proc. zatrudnionych, która to grupa wypracowuje połowę naszego PKB! OECD przyjęła za wskaźnik wydajności pracy wartość PKB na godzinę pracy. Przy takim założeniu okazało się, że Polska jest jednym z najmniej produktywnych krajów w Europie. A dzieje się tak dlatego, że wartość wytwarzanych u nas dóbr i usług jest niższa niż w bogatszych, zachodnich krajach. Wpływają na to także wciąż widoczne różnice technologiczne. Zamiast zainwestować w nowszy, szybszy sprzęt, wolimy do końca zużyć stary, co niestety również skutkuje spadkiem wydajności pracy całego kraju. Ponadto, produktywność zależy również od warunków naturalnych, innowacyjności oraz kapitału ludzkiego (wiedza, kompetencje). Na niektóre z tych czynników nie mamy wpływu bądź jest on w jakiś sposób ograniczony.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Na koniec warto jednak podkreślić, że coraz mniej Polaków jest bezrobotnych, a pensje od kilku lat nieustannie rosną. W związku z tym ekonomiści spodziewają się też wzrostu wydajności.

Beata Pisula z międzynarodowego portalu pracy https://talinkme.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »