​Spór związków zawodowych o prawo do nazwy

Hiszpańska partia Vox zarejestrowała pod nazwą Związek Zawodowy dla Obrony Solidarności z Pracownikami Hiszpanii (SPDSTE). Zaraz została pozwana przez inny hiszpański związek zawodowy "Solidarność Robotnicza" za naruszenie prawa do nazwy.

Przewodniczący Vox Santiago Abascal już na początku lipca zapowiedział utworzenie "niezależnych związków zawodowych o nazwie +Solidarność+". Przekonywał wówczas w radiu Cope, że "w Hiszpanii potrzebne są niezależne związki zawodowe, które nie będą na usługach władzy, ale naprawdę będą chroniły pracowników i ich rodziny, dzielnice miast, przemysł, które będą służyły pracownikom, a nie celom ideologicznym". Zaznaczył też konieczność obrony gospodarki narodowej i małych przedsiębiorców.

Jak pisze agencja Europa Press, nowy związek zawodowy zaprezentował się poprzez opublikowany na Twitterze film, w którym krytykuje lewicowy rząd Hiszpanii, politykę UE, nielegalną imigrację, przymusowe samozatrudnienie, oraz "postępowy ekologizm"; zarzuca także istniejącym związkom zawodowym korupcję.

Nowo powstały związek zawodowy został pozwany 14 sierpnia, kilka dni po zarejestrowaniu, przez anarcho-syndykalistyczny związek zawodowy "Solidarność Robotnicza" za "naruszenie prawa wolności związkowej poprzez uzurpację nazwy". Istniejący od 30 lat związek zawodowy domaga się, by nowa organizacja zaprzestała używania słowa "solidarność" w swojej nazwie, gdyż "doprowadza to do zamieszania i mylenia z inną, legalnie zarejestrowaną organizacją" - poinformował dziennik "ABC". Zażądano również odszkodowania w wysokości 10 tys. euro.

Według radia Cope, nazwa powiązanej z Vox organizacji odnosi się do polskich związków zawodowych “Solidarność", utworzonych w sierpniu 1980 roku. “Po latach walki, aresztowań, morderstw i represji, już zalegalizowana, w 1989 roku doszła do władzy, tworząc pierwszy  niekomunistyczny rząd w Polsce" - przypomniało hiszpańskie radio.

Buxade oskarżył na Twitterze dwa największe hiszpańskie związki związkowe, CCOO i UGT o "sekciarstwo", "zaprzedanie się agendzie globalistycznej" i "niebronienie praw pracowników". Nowy związek zawodowy ma być finansowany ze składek członkowskich oraz darowizn. Vox skrytykował dotacje państwowe dla organizacji związkowych i partii politycznych.

Nowa organizacja związana z partią Vox zaproponowała również zniesienie kontraktów zbiorowych i zezwolenie na indywidualne negocjowanie warunków zatrudnienia między pracodawcami a pracownikami - podkreślił dziennik "El Pais".

Według portalu Vozpopuli, obecnie tylko 14 proc. hiszpańskich pracowników należy do związków zawodowych.

Reklama
PAP
Dowiedz się więcej na temat: związki zawodowe | Hiszpania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »