Tajemnica wynagrodzeń zostanie zniesiona. Pracodawcy poinformują o oferowanych płacach na dane stanowisko
Jawność wynagrodzeń i koniec z luką płacową - takie założenia przyświecają unijnej dyrektywie, która w miniony czwartek została przyjęta przez posłów do Parlamentu Europejskiego. W praktyce będzie to oznaczało m.in. konieczność podawania przez pracodawców oferowanej stawki pensji na dane stanowisko. "Pracownicy zyskali prawo do informacji o indywidualnym i średnim wynagrodzeniu w firmie z podziałem na płeć, a tajemnica wynagrodzeń zostanie zniesiona" - podkreśla prawodawca. Teraz kraje członkowskie UE będą musiały wdrożyć unijne zapisy do krajowego prawa - mają na to trzy lata.
- Parlament Europejski zdecydował o przyjęciu dyrektywy, która ma zagwarantować jawność i równość wynagrodzeń.
- Na mocy dyrektywy pracodawcy zostaną zobowiązani m.in. do podawania informacji o oferowanym wynagrodzeniu w ofertach pracy.
- Zdaniem ekspertów prawne zagwarantowanie równego wynagrodzenia może przyczynić się do zlikwidowania luki płacowej między kobietami a mężczyznami, która występuje także w Polsce.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego przyjęli dyrektywę, która obejmuje zmiany w prawie pracy. Na jej mocy kandydaci na pracowników mają mieć dostęp do informacji o oferowanym przez pracodawcę wynagrodzeniu. Ponadto nowe przepisy mają zagwarantować równe wynagrodzenie między kobietami a mężczyznami. Zasady te mają obowiązywać zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym i odnosić się "do wszystkich pracowników zatrudnionych na umowę o pracę lub pozostających w stosunku pracy określonych przez prawo, układy zbiorowe lub praktykę obowiązujące w poszczególnych państwach członkowskich, przy uwzględnieniu orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości".
Unijna dyrektywa, wdrożona do krajowych przepisów prawa, ma zagwarantować pracownikom równe wynagrodzenie za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości. Państwa członkowskie mają zapewnić w tym celu pracodawcom "analityczne narzędzia lub metody służące wspieraniu i zapewnianiu wskazówek w ramach procesu oceny i porównywania wartości pracy". Dzięki temu firmy mają ustalać wynagrodzenia w taki sposób, aby wykluczyć wszelką dyskryminację, także ze względu na płeć. Dyrektywa mówi bowiem jasno - kryteria oceny pracy, które mają służyć jej wycenie, "obejmują umiejętności, wysiłek, zakres odpowiedzialności i warunki pracy, oraz - w stosownych przypadkach - wszelkie inne czynniki, które mają znaczenie w danym miejscu pracy lub na danym stanowisku."
Nowym obowiązkiem nałożonym na pracodawców będzie konieczność podawania oferowanego wynagrodzenia na dane stanowisko pracy. Ma umożliwić to pracownikom "identyfikację różnic w wysokości wynagrodzeń".
"Osoby starające się o zatrudnienie mają prawo do otrzymania od przyszłego pracodawcy informacji na temat:
- początkowego wynagrodzenia lub jego przedziału - opartego na obiektywnych, neutralnych pod względem płci kryteriów - przewidzianego w odniesieniu do danego stanowiska; oraz
- w stosownych przypadkach - odpowiednich przepisów układu zbiorowego stosowanych przez pracodawcę w odniesieniu do danego stanowiska.
Informacje te przekazuje się w taki sposób, aby zapewnić świadome i przejrzyste negocjacje dotyczące wynagrodzenia, na przykład w opublikowanym ogłoszeniu o wakacie, przed rozmową kwalifikacyjną lub, w inny sposób." - brzmi dyrektywa. Ponadto pracownicy mają mieć zapewniony dostęp do kryteriów stosowanych w określaniu poziomów wynagrodzenia oraz prognozowanych podwyżek.
"Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (...) orzekł, że zakres zasady równego traktowania mężczyzn i kobiet nie może ograniczać się do dyskryminacji ze względu na fakt, że dana osoba jest takiej czy innej płci. Zważywszy na cel i charakter praw, które ma chronić ta zasada, ma ona także zastosowanie do dyskryminacji wynikającej z tranzycji płciowej danej osoby." - przypominają autorzy unijnego dokumentu.
Zdaniem Katarzyny Woszczyny, wiceprezeski Business Centre Club, inicjatorki wdrożenia Certyfikatu Równości Płac, zmiana przepisów prawa może przyczynić się do wyrównania pozycji między kobietami a mężczyznami na rynku pracy.
- Przyjęta przez Parlament Europejski dyrektywa dotycząca transparentności wynagrodzeń to ważny krok na drodze do likwidacji luki płacowej, która występuje w wielu krajach Unii Europejskiej. W Polsce, według ostatniego raportu GUS, wynosi ona średnio 14,5 proc. Oznacza to, że za pracę o tej samej wartości, na tym samym stanowisku, kobiety otrzymują niższe wynagrodzenie niż mężczyźni i często o tym nawet nie wiedzą - podkreśla ekspertka.
I nie ukrywa, że zmiana ta może nie spodobać się wielu pracodawcom ze względu na potencjalne roszczenia ze strony kobiet.
- Niektórzy obawiają się dużej ilości sporów sądowych, spowodowanych ujawnionymi nierównościami i zastanawiają się - czy jesteśmy na takie radykalne rozwiązania gotowi? Z pewnością te zmiany będą wymagały przygotowania, ale warto zwrócić uwagę na Islandię, w której już od 2018 roku obowiązuje Standard Równej Płacy dla kobiet i mężczyzn i pracodawcy nie mają większych problemów z jego przestrzeganiem - dodaje Katarzyna Woszczyna.
Joanna Torbé-Jacko, adwokat, ekspert BCC ds. prawa pracy i ubezpieczeń społecznych nie ukrywa, że rozwiązania przyjęte w unijnej dyrektywie prowadzą do realizacji dobrego celu, jednak, jak wskazuje, może pojawić się ryzyko nałożenia na firmy kolejnych obciążeń administracyjnych.
- Trzeba też mieć świadomość, że o ile przepisy dyrektywy mogą prowadzić do wyrównania płac w ramach danego przedsiębiorstwa, to nie prowadzą niestety do wyrównywania płac kobiet w branżach czy sektorach zdominowanych przez kobiety, w których płace są bardzo niskie np. w służbie zdrowia, edukacji. Dla takich niskoopłacanych "kobiecych" zawodów wciąż nie ma rozwiązania. W mojej ocenie zmiana prawa jest tylko jednym z kroków w kierunku wyrównania płac - potrzebujemy zmiany mentalności i myślenia o pracy kobiet - puentuje ekspertka.
"Pracodawcom niestosującym się do przepisów dotyczących równości wynagrodzeń grozić będą sankcje oraz kary finansowe. Pracownicy zyskali prawo do informacji o indywidualnym i średnim wynagrodzeniu w firmie z podziałem na płeć, a tajemnica wynagrodzeń zostanie zniesiona" - podkreśla prawodawca.
Państwa członkowskie będą mieć trzy lata na wdrożenie unijnych zapisów po wejściu ich w życie do krajowego prawa.
Paulina Błaziak
Zobacz również: