Tysiące wolnych miejsc pracy. Wiemy, kogo szukają polskie firmy
Polskie firmy szukają pracowników. Tylko w marcu pracodawcy zgłosili do urzędów pracy ponad 85 tys. wolnych etatów. Ludzi brakuje przede wszystkim na stanowiskach produkcyjnych, szczególnie tych wymagających specjalizacji. Wakaty wynikają także z odpływu pracowników z Ukrainy, którzy wybierają lepiej płatne zajęcia w bogatszych krajach UE.
W marcu br. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 85,8 tys. wolnych etatów, przy czym najwięcej ofert dotyczyło pracowników produkcji - wynika z analizy agencji zatrudnienia Trenkwalder (działa od ponad 30 lat w kilkunastu krajach Europy).
Jak wskazano w publikacji, największy niedobór pracowników występuje m.in. w branży logistycznej i produkcyjnej, gdzie brakuje nie tylko fachowców o wąskich i specjalistycznych kwalifikacjach, ale też operatorów wózków widłowych czy pracowników fizycznych. W marcu br. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 85,8 tys. wolnych etatów, przy czym najwięcej (5,8 proc.) ofert dotyczyło pracowników produkcji.
"W przypadku firm produkcyjnych największe deficyty występują wśród stanowisk mocno wyspecjalizowanych, jak elektromonterzy, mechanicy w działach utrzymania ruchu, automatycy, elektrycy, spawacze, ślusarze, operatorzy maszyn CNC. Brakuje także operatorów wózków widłowych oraz pracowników fizycznych wykonujących proste, powtarzalne czynności. W przypadku branży logistycznej od lat na podium są kierowcy ciężarówek" - powiedziała dyrektor agencji zatrudnienia Trenkwalder Ewelina Glińska-Kołodziej, cytowana w informacji.
Oceniła, że wpływ na tę sytuację ma m.in. odpływ pracowników z Ukrainy, którzy wybierają dziś wyjazd dalej na zachód i jednocześnie brak ułatwień w zatrudnianiu pracowników z krajów Dalekiego Wschodu. Ponadto - jak dodała - warunki inflacji i gospodarki w Polsce skłaniają coraz więcej Polaków do wyjazdu zarobkowego za granicę, np. do Niemiec czy Holandii.
Jej zdaniem sytuacji w branży produkcyjnej i logistycznej nie poprawiły nawet podwyżki, które firmy zaoferowały pracownikom w ciągu ostatniego roku. Jak wynika z analizy porównawczej wynagrodzeń w pierwszym kwartale 2023 i 2024 roku, przeprowadzonej przez Trenkwalder na podstawie prowadzonych rekrutacji w wybranych województwach, średnie wynagrodzenie na stanowisku operatora wózka widłowego wzrosło o ok. 9,7 proc., na stanowisku pracownika logistyki - ok. 11,5 proc., a na stanowisku operatora produkcji - ok. 10,5 proc.
Zaznaczono, że w wyniku kolejnej podwyżki płacy minimalnej do 4300 zł brutto w lipcu br. przedsiębiorcy powinni się liczyć ze wzrostem oczekiwań płacowych poszukiwanych pracowników.
Analiza pokazuje, że operatorzy wózków widłowych mogą liczyć na najwyższe wynagrodzenie w województwie małopolskim (5873 złotych brutto) oraz łódzkim (5400 złotych brutto), natomiast pracownicy logistyki w województwie mazowieckim (5100 złotych brutto) i województwie łódzkim (5000 złotych brutto). Łódzkie to również województwo z najwyższą medianą wynagrodzeń pracowników produkcyjnych - 4750 złotych brutto. Ponadto - jak wynika z publikacji - poza podwyżkami, pracodawcy oferują pracownikom różnego rodzaju dodatki i premie, a także uwzględniają ich potrzeby dotyczące systemu pracy.
"Pracodawcy chcą dziś przyciągać pracowników fizycznych wynagrodzeniami uwzględniającymi pakiety dodatków za czas pracy. Dodatkowo pakiety benefitów dla pracowników fizycznych są coraz częściej takie same, jak dla pracowników biurowych. Widoczny jest też trend zatrudniania bezpośrednio na etat, co ma na celu silniejsze związanie pracownika z firmą" - wyjaśniła Glińska-Kołodziej.
Według ekspertów, aby sytuacja na polskim rynku pracy uległa widocznej poprawie, konieczne są zmiany legislacyjne zmierzające do rozszerzenia listy tzw. państw uprzywilejowanych (Ukraina, Białoruś, Gruzja, Mołdawia, Armenia) o uproszczonej procedurze zatrudniania lub stworzenie procedur, które pozwolą sprawnie, w sposób przewidywalny i legalny zatrudniać migrantów zarobkowych spoza Europy.
Według wiceprezesa Polskiego Forum HR i prezesa agencji zatrudnienia Trenkwalder Wojciecha Ratajczyka, lista powinna zostać rozszerzona o te kraje azjatyckie, które już się sprawdziły, np. Filipiny, Indie, Bangladesz czy Pakistan.
Kurczenie się rynku pracy jest spowodowane m.in. wyzwaniami natury demograficznej. Według kalkulacji ZUS w latach 2023-2027 na emeryturę będzie odchodzić rocznie około 300 tysięcy osób, ponieważ uprawnienia emerytalne uzyskają roczniki wyżu demograficznego.
***