W marcu pracownicy z Białorusi zastąpią Ukraińców?

​Po 1 marca 2020 roku, w związku z otwarciem niemieckich granic dla emigrantów zarobkowych spoza UE, polscy przedsiębiorcy zmuszeni będą do poszukiwania kolejnych rąk do pracy. Rok 2020 stawia bowiem pod znakiem zapytania liczbę pracowników z Ukrainy, którzy w kolejnych miesiącach wybiorą pracę u naszych zachodnich sąsiadów zamiast w Polsce.

Czy Białorusini mogą zająć miejsce opuszczających Polskę Ukraińców?


Na to pytanie odpowiada Mariusz Hoszowski, Prezes Agencji Pracy Smart Work. Niezależnie od aktualnej sytuacji rynkowej, w Polsce nie maleje zapotrzebowanie na pracowników. Niestety, szacunki wskazują na to, że otwarcie granic Niemiec dla pracowników z państw trzecich spowoduje wyjazd z Polski 400 tys. z 1,5 miliona Ukraińców.  Czy przyszłe braki kadrowe można wypełnić chętnymi do pracy Białorusinami?  - Można powiedzieć, że Białorusini są mniej doświadczeni w sferze migracji zarobkowej, a do tego bardziej przywiązują się do miejsca pracy. Każda umowa o pracę na Białorusi jest rejestrowana w białoruskim ministerstwie spraw wewnętrznych. Co do kultury pracy, z pewnością można założyć, że Białorusini są tak samo pracowici, jak Ukraińcy. Pracownicy ze Wschodu są mobilni i chętni do pracy w godzinach nadliczbowych. Z punktu widzenia pracodawcy, pracownicy z Białorusi są efektywni i przynoszą wymierne korzyści dla całego przedsiębiorstwa.

Reklama

Dodatkowo, istnieją stanowiska, na których dostępni na rynku rodzimi pracownicy nie chcą podejmować pracy - w takich przypadkach zastępują ich pracownicy ze Wschodu - mówi Mariusz Hoszowski, Prezes Agencji Pracy Smart Work. Białorusin w Polsce Dla obywateli Białorusi nasz kraj jest atrakcyjny ze względu na bliskość kulturową, językową i geograficzną. Znajdują oni zatrudnienie głównie przy pracach fizycznych. Branże, które są zasilane kadrowo przez naszych wschodnich sąsiadów, to przede wszystkim budownictwo, rolnictwo, przetwórstwo oraz transport.

Praca znajdzie się także dla kobiet:


Białorusinki znajdują zatrudnienie w usługach, przemyśle włókienniczym, odzieżowym oraz spożywczym. Pracownice z zagranicy zajmują się także sprzątaniem oraz opieką nad starszymi osobami. Jak mówi Mariusz Hoszowski, Prezes Agencji Pracy Smart Work, pracownikami z Białorusi nie da się jednak w pełni zastąpić pracowników z Ukrainy.

Z jakich powodów nie jest to możliwe?


- Przede wszystkim mówimy tu o potencjale demograficznym. Białoruś to tylko 9,5 mln ludzi, Ukraina jest czterokrotnie ludniejsza. Ponadto poziom życia na Białorusi przewyższa poziom życia na Ukrainie, a sytuacja polityczna (wojna), ekonomiczna i gospodarcza jest zupełnie inna. Rozważający wyjazd do Polski Białorusini to zatem zupełnie inna grupa niż imigranci zarobkowi z Ukrainy. - mówi Mariusz Hoszowski.  Kto zatem przyjeżdża do pracy do naszego kraju z Białorusi? Do tej pory - jak twierdzi Prezes Smart Work - byli to głównie specjaliści, którzy nie mogli znaleźć pracy w zawodzie, a oprócz tego osoby młode, które chciały spróbować życia w Europie. Kierowały nimi zatem inne pobudki, niż pracownikami z Ukrainy. W ostatnim czasie widoczne jest jednak większe zainteresowanie emigracją zarobkową ze strony Białorusinów.

Jak tłumaczy Mariusz Hoszowski: "Jest ono związane z problemami ekonomicznymi, które powoli, ale konsekwentnie wpływają na obniżenie poziomu życia na Białorusi. Białoruś może więc stanowić źródło pracowników dla polskich pracodawców, ale jedynie jako dopełnienie zasobów kadrowych." Bez pracowników z zagranicy rozwój i funkcjonowanie polskich firm mogłoby zostać zahamowane. Jak mówi Mariusz Hoszowski: "Szacuje się nawet, że wzrost gospodarczy, który miał miejsce w naszym kraju w ostatnich latach był możliwy dzięki dostępności pracowników z zagranicy."

Gdzie zatem szukać zagranicznych pracowników?


Można zwrócić się do wyspecjalizowanych Agencji Pracy, takich jak Smart Work, które konsekwentnie rozwijają sieć rekrutacyjną i poszerzają swoje struktury za granicą. Smart Work to dynamicznie rozwijająca się międzynarodowa grupa firm specjalizująca się w usługach pracy tymczasowej, pośrednictwa pracy oraz opieki medycznej. Grupa składa się z kilkunastu spółek zlokalizowanych w 10 państwach europejskich. We wszystkich z nich firma posiada licencje na prowadzenie działalności agencji pracy.

 
Dowiedz się więcej na temat: rynek pracy | polski rynek pracy | Ukraińcy | Białoruś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »