W Wielkiej Brytanii wciąż brakuje kierowców ciężarówek

Wielka Brytania wciąż boryka się z brakiem kierowców ciężarówek. Detaliści ostrzegają, że przed świętami klienci mogą nie mieć dostępu do pełnego asortymentu, choć podstawowych produktów nie zabraknie. Program szkoleń kierowców wprowadzony i opłacony przez rząd poprawi sytuację, ale trzeba kilku miesięcy, by rynek odetchnął z ulgą. Na razie firmy szkoleniowe mają grafik wypełniony do wiosny. Brakuje też ciężarówek, na których mogłyby być prowadzone szkolenia.

Brytyjski rząd ogłosił, że zwiększy liczbę dostępnych miejsc w ramach programu szkolącego kierowców ciężarówek, by rozwiązać problem chronicznego braku kadr w tym segmencie. Zdecydował o podwojeniu dofinansowania programu z 17 do 34 mln funtów, co ma umożliwić wyszkolenie 11 tys. kierowców zamiast 5 tys.

Firmy szkoleniowe w rozmowie z BBC informują, że system sobie z tym nie radzi. - Jesteśmy w pełni zajęci do kwietnia i nie jest to tylko nasz przypadek - powiedział Paul Moon z firmy 2 Start. Wskazywał też na brak dostępnych ciężarówek do szkolenia ludzi. U jednego z producentów takich pojazdów usłyszał, że dostawa raczej nie będzie możliwa przed 2023 rokiem. Fabryki mają problem z zamawianiem części, co wstrzymuje procesy produkcyjne. A popyt rośnie i w ten sposób luka rynkowa się pogłębia.

Reklama

Elizabeth de Jong z firmy Logistics UK, informuje, że jeszcze nie jest odczuwalny wzrost liczby kierowców na rynku. Wszystko jednak wskazuje na to, że za parę miesięcy sytuacja powinna się poprawić.

Kryzys logistyczny

Na razie Z raportu Logistics UK wynika, że do wczesnej jesieni kierowców ciężarówek było o 44 tys. mniej niż w  analogicznym okresie 2019 r. musi sprostać wyzwaniom, jakie niesie okres przedświąteczny. W tym czasie pojawia się zwiększona liczba zamówień, dostawy do sklepów są częstsze i większe. Sprzedawcy ostrzegają, że konsumenci będą mieli ograniczony wybór produktów spożywczych na najbliższe święta.

I tak na przykład w północnej Szkocji do sklepów i firm cateringowych trafia o 30 proc. mniej towarów, w części centralnej - o 15 proc. mniej. Ewan MacDonald-Russell ze Szkockiego Konsorcjum Detalicznego zapewnia, że detaliści dokładają starań, by zapewnić odpowiednie zapasy na Boże Narodzenie. Przekonywał, że wszystko, czego potrzeba by przygotować tradycyjny świąteczny posiłek, będzie dostępne, natomiast możliwa jest "mniejsza liczba opcji".

Z raportu Logistics UK wynika, że do wczesnej jesieni kierowców ciężarówek było o 44 tys. mniej niż w  analogicznym okresie 2019 r. Na systemowe problemy z brakiem kadr nakładają się nieobecności związane z zachorowaniami na Covid-19. To sprawia, że obciążenie pracą obecnych kierowców jest jeszcze większe.

Średnia płaca kierowcy od stycznia do października tego roku wzrosło o 10 proc., mimo to wielu z nich ocenia, że wynagrodzenie jest nieadekwatne do wykonywanej pracy i warunków, jakie są im proponowane. Część firm wprowadza zachęty na własną rękę, by przyciągnąć pracowników. Wciąż jest jednak duży problem z pozyskaniem odpowiedniej liczby pracowników.

W Wielkiej Brytanii brakuje około 100 tys. kierowców samochodów ciężarowych. Złożyło się na to wiele czynników - brexit, pandemia, zmiany podatkowe, starzejąca się siła robocza, złe warunki pracy. Niedobór kadr sprawił, że w kraju pojawiły się dotkliwe problemy z zaopatrzeniem sklepów w towary. Prawdziwy niepokój wzbudziła sytuacja, w której na stacjach zabrakło paliw. Nie dlatego, że nie było ich w kraju, ale dlatego, że nie było ich jak przetransportować na stacje.

Tymczasowe rozwiązanie problemu

Branża transportowa oraz spożywcza od dawna apelowały do rządu, by dopuścił do pracy cudzoziemców, wydając im specjalne wizy. Ten jednak przez długi czas się opierał, przekonując, że należy wykorzystać własny potencjał i dać szansę pracy obywatelom Wielkiej Brytanii. Ostatecznie jednak zmienił zdanie, wprowadzając trzymiesięczne wizy dla 5 tys. zagranicznych kierowców. Zaznaczył, że to rozwiązanie tymczasowe i przyjął jednocześnie szeroki program szkoleń kierowców wśród mieszkańców Wysp.

Jednak okazało się, że trzymiesięczne pozwolenie na pracę nie gwarantuje odpowiedniego dopływu nowych pracowników spoza kraju. Wiadomo, że zajęcie jest tymczasowe, bez dłuższej perspektywy zatrudnienia. Kierowców brakuje nie tylko w Wielkiej Brytanii, więc oznaczałoby to, że musieliby oni porzucić swoje dotychczasowe zajęcie. Stąd chętnych nie ma zbyt wielu.   

Jak informują władze, jak dotychczas ponad 2 tys. mieszkańców Wielkiej Brytanii wyraziło zainteresowanie szkoleniem na kierowcę ciężarówki.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »