Watykan przystąpi do obszaru płatności w euro
Watykan przystąpi do Jednolitego Europejskiego Obszaru Płatniczego (SEPA) - podało ostatnio biuro prasowe. Watykański bank otrzyma kod IBAN. Jak podkreślono, jest to kolejny krok na drodze do przejrzystości operacji finansowych w Stolicy Apostolskiej.
W ponad 30 państwach członkowskich strefy SEPA obowiązują takie same zasady wykonywania płatności w euro. Celem jej powołania było ujednolicenie zasad i kosztów płatności dokonywanych w euro pomiędzy rachunkami w bankach, a przez to przyśpieszenie i ułatwienie transakcji.
Do obszaru SEPA - do którego Watykan przystąpi, jak zapowiedziano, 1 marca przyszłego roku - należą oprócz państw członkowskich Unii Europejskiej także Liechtenstein, Monako, Islandia, Norwegia, Szwajcaria i San Marino.
W komunikacie watykańskiego biura prasowego poinformowano, że zarząd Europejskiej Rady ds. Płatności (EPC) zaaprobował włączenie Państwa Watykańskiego i Stolicy Apostolskiej do SEPA.
"Przystąpienie do SEPA to bardzo pozytywny znak" - oświadczył cytowany w komunikacie szef watykańskiego Urzędu ds. Informacji Finansowej Rene Bruelhart.
"Ułatwia to płatności i harmonizuje takie usługi. Poza tym pokazuje to wysiłki Stolicy Apostolskiej na rzecz wzmocnienia przejrzystości finansowej" - dodał.
................
Komisja Europejska przedstawiła w środę pomysły, których celem ma być wzmocnienie euro jako waluty międzynarodowej. Jednym z nich jest wykorzystanie wspólnego pieniądza w transakcjach za surowce energetyczne, które teraz rozliczane są w dolarach.
"Euro to symbol siły gospodarczej Europy. Euro liczy sobie dopiero 20 lat, ale już jest drugą najważniejszą walutą na świecie, w której zgromadzone jest 20 proc. rezerw światowych" - mówił na konferencji prasowej w Brukseli wiceszef KE Valdis Dombrovskis.
Jego zdaniem euro powinno odzwierciedlać polityczną, gospodarczą i finansową wagę strefy euro oraz wspierać zrównoważony i oparty na regułach międzynarodowy porządek polityczny i gospodarczy. Inicjatywa KE to nie tylko odpowiedzi na zmiany układu sił na świecie, w tym rosnąca rolę gospodarczą Chin, ale też zwrot w polityce globalnej Stanów Zjednoczonych. Większa rola euro miałaby pomóc w łagodzeniu wpływu jednostronnych działań, takich jak nakładanie sankcji, gdy nie zgadza się na to UE. Z dokładnie taką sytuacją, w wyniku której straty gospodarcze ponoszą unijne firmy mamy do czynienia przez restrykcje USA nałożone na Iran.
KE wezwała kraje członkowskie do promowania szerszego wykorzystania euro w strategicznych sektorach. Zwróciła uwagę, że pomimo, iż europejskie firmy mają mocną pozycje jako kupujący oraz znaczący producenci, wciąż handlują na kluczowych rynkach w dolarach, czasem nawet pomiędzy sobą.
To sprawia, że biznes jest narażony na ryzyka kursowe i polityczne, w tym właśnie jednostronne decyzje, które bezpośrednio dotykają transakcje denominowane w dolarze. Dlatego Bruksela rekomenduje zachęcanie do wykorzystania euro w międzynarodowych porozumieniach m.in. dotyczących energii.
"UE jest największym na świecie importerem energii. Rocznie kosztuje nas to 300 miliardów euro. 85 proc. tego rachunku opłacamy w dolarach, a przecież z USA importujemy tylko 2 proc. energii" - zaznaczył unijny komisarz ds. działań klimatycznych i energii Miguel Arias Canete.
Jak przekonywał, wzmocnienie międzynarodowej roli euro w dziedzinie inwestycji energetycznych i handlu przyczyni się do zmniejszenia ryzyka zakłóceń w dostawach i będzie promować autonomię europejskich przedsiębiorstw.
Decyzja w jakiej walucie rozliczana jest transakcja leży w kompetencji przedsiębiorstw. KE zastrzega, że jej celem nie jest wpływanie na wolny handel czy ograniczanie wyboru przedsiębiorców. Przekonuje jednak, że wzmocnione euro pomogłoby w poprawie odporności międzynarodowego systemu finansowego, dałoby operatorom rynku większy wybór, a gospodarkę światową bardziej uodporniło na kryzysy.
Urzędnicy z Brukseli wskazują, że szersze wykorzystanie wspólnej waluty obniżyłoby też koszty i ryzyka dla europejskich przedsiębiorstw, a także oprocentowanie kredytów dla gospodarstw domowych.
KE ma zacząć konsultacje "w sprawie potencjału rynkowego dla szerszego użycia euro" z zainteresowanymi podmiotami, w tym zajmującymi się handlem ropą, gazem i produktami rafineryjnymi.
Rozmowy mają dotyczyć też surowców rzadkich (metali i minerałów), a także produktów rolno-spożywczych, tak aby "zidentyfikować sposoby na zwiększanie handlu denominowanego w euro". Konsultacje mają również pomóc znaleźć sposoby, aby promować użycie europejskiej waluty w transporcie. Raport podsumowujący te działania ma zostać przedstawiony w połowie przyszłego roku.
KE przekonuje, że we wzmocnieniu międzynarodowej roli euro pomoże też dokończenie budowy unii bankowej i unii rynków kapitałowych.
"Koszty wykorzystywania dolara są niższe niż wykorzystywania euro, co powoduje, że podmioty gospodarcze korzystają z głębokości i płynności rynku amerykańskiego. Rynek amerykański ma lepszą, bardziej atrakcyjną infrastrukturę niż rynek europejski" - zwracał uwagę unijny komisarz ds. gospodarczych Pierre Moscovici.
Innym ze sposobów na wzmocnienie międzynarodowego wymiaru euro ma być rozwinięcie systemu międzynarodowych płatności w tej walucie. EBC już rozpoczął oferowanie rozliczania płatności natychmiastowych (TIPS). Umożliwiają one dostawcom usług płatniczych oferowanie transferów środków w czasie rzeczywistym, przez całą dobę, 365 dni w roku.