Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 88: Czy Adam Smith nie był liberałem?

Prof. Branko Milanović napisał na portalu X o tym, że Szkoci są zdziwieni, gdy podczas wykładów mówi, że Adam Smith był lewicowcem. - Również byłbym zdziwiony - zauważa Robert Gwiazdowski w najnowszy odcinku wideocastu "Gwiazdowski mówi Interii". Autor podaje także kilka przykładów, dlaczego według niego, nie można mówić o tym, że Smithowi bliżej było do lewicy. - Szkoda, że wyznawcy Smitha tego nie wiedzą - dodał Gwiazdowski.

Prof. Milanowić - jak mówi prof. Gwiazdowski - zaczyna wpis od tego, że Smith, szkocki myśliciel i filozof, krytykował w sposób bardziej stanowczy od Marksa, to jak kapitaliści dochodzili do swojej własności. - Smith był etykiem, dlatego liberalizm opiera się przede wszystkim na tym, co pisał o tym w “Teorii uczuć moralnych" - mówi Gwiazdowski.

Według niego nie da się jej zrozumieć, bez drugiej książki “Bogactwo Narodów", wydanej w tym samym roku, w którym w Ameryce ogłoszono, że wszyscy ludzie rodzą się wolni, równi i mają prawo dążenia do szczęścia. - Te dwie rzeczy się ze sobą ściśle wiązały: liberalizm polityczny Locke’a, do którego nawiązywali ojcowi założyciele Stanów Zjednoczonych i liberalizm gospodarczy Smitha, krytykujący feudalizm - tłumaczy.

Smith był lewicowcem? Gwiazdowski: Szereg argumentów na “nie"

Jak mówi Gwiazdowski, do Ameryki uciekali ludzie przed tym, “co im gotowała Europa". Wśród nich były m.in.: absolutyzm monarszy, poddaństwo chłopów czy pańszczyzna. - To sposoby gromadzenia bogactwa, który był absolutnie nieakceptowalny. To liberałowie pierwsi, bo żadnych komunistów czy socjalistów jeszcze nie było, zaczęli krytykować ten niesprawiedliwy system oparty na zniewoleniu, na pracy przymusowej - mówi ekspert Interii.

Reklama

- Jak spojrzymy na wyznawców i obrońców strategii porządku i zestawimy z poglądami Locke’a czy Smitha, to byli to w zasadzie rewolucjoniści, czyli można powiedzieć lewica - mówi Gwiazdowski. Ale dlaczego? Jak tłumaczy, pojęcie lewica, prawica i centrum wzięło się z tego, jak przedstawiciele różnych opcji politycznych w czasie Rewolucji Francuskiej usiedli w Zgromadzeniu Narodowym. Tam zwolennicy króla i strategii porządku siedzieli po prawej ręce przewodniczącego. - Równie dobrze mogliby usiąść odwrotnie - tłumaczy.

Drugi argument prof. Milanowicza za tym, że Smith był lewicowcem, jest taki, że ostrzegał, że kapitaliści nie powinni być wysłuchani przez ustawodawcę. -Przypomnijmy, liberalizm to jest obrona konsumenta wbrew państwu, bo państwo też konsumentowi szkodzi, zupełnie inaczej niż twierdzą socjaliści i współczesna lewica. Więc po tym względem Smith nie był lewicowcem - dodaje w najnowszym odcinku wideocastu.

U Smitha praca jest podstawą

Co twierdził Smith? U niego podstawą bogactwa narodu jest praca. Mówił o trzech jej źródłach: ziemia i jej płody, kapitał finansowy i praca człowieka, nazywana dzisiaj kapitałem ludzkim.

- Tymczasem obecna lewica jakby temu przeczyła. Tak samo jak Marks, dzisiejsza lewica, produkcję uważa za daną i koncentruje się jedynie na równym podziale. Tymczasem Smith mówił, że to co się wypracowało jest człowieka - mówi Gwiazdowski.

Felietonista Interii Biznes wyróżnia podstawowe cechy, które różnią go od dzisiejszej lewicy. - Po pierwsze, dla Smitha jak dla każdego liberała wolność to brak przymusu, po drugie: równość wobec prawa, po trzecie: sprawiedliwość w ujęciu antycznym i wreszcie po czwarte: własność prywatna, która jest podstawą, bo gwarantuje wolność - wymienia.

- Przykładowo równość wobec prawa to zupełnie coś innego niż równość ekonomiczna. Zaprowadzenie równości materialnej niweczy wolność, bo żeby ludzie, którzy różnią się między sobą mogli być równi materialnie, trzeba naruszyć zasadę równości wobec prawa, bo trzeba ich różnie potraktować, a także zasadę wolności, o której liberałowie, tak dużo pisali - wyjaśnia.

Lewica chce konfliktów?

Istotna różnica jest również w dziele “Teoria uczuć moralnych", w której mówi o sympatii (nazywanej dzisiaj empatią), do ludzi i współpracy z innymi. - Tymczasem lewica podsyca konflikty. Smith nie był lewicowcem, bo nie chciał konfliktów [...]. Jedni za wroga mają inna rasę, a inni inną klasę społeczną - kapitalistów - dodał.

- Jestem ciekaw, czy profesor Milanowicz, tam, gdzie pisze o kapitalistach, gdy Smith pisze o przedsiębiorcach, robi to celowo, żeby pokazać tą marksistowską nazwę, której Smith jeszcze nie używał? Nie jest wykluczone, że tak, bo u profesora sporo jest takich manipulacji Smithem. U Smitha podstawą funkcjonowania gospodarki jest wolny handel, u lewicy podstawą są państwowe regulacje - powiedział Gwiazdowski.

Ponadto - jak mówi Gwiazdowski - wszyscy regulatorzy życia społecznego uważają, że to państwo jest przed jednostką. To ono dokonuje regulacji, które na coś jej pozwalają lub zakazują. A w związku z tym, że państwo jest zupełnie czymś innym, to może kierować się zupełnie innymi zasadami, np. w gospodarce. - Każdy człowiek stara się kupić jak najtaniej i sprzedać jak najdrożej. [...] Tymczasem polityka regulacyjna państwa w postaci ceł polega na tym, żeby mieć dodani bilans handlowy; żeby mniej importować, a więcej eksportować - mówi.

Według niego, mówiąc o Smithie powinno się pamiętać o kontekście, w którym przedstawiał on swoje koncepcje. Tak, jak Monteskiusz pisał “duchu praw", te prawa zależą od wielu czynników; położenia geograficznego, klimatu, wiary religijnej, kultury. Sprawia to, że nie można w łatwy sposób implementować wszystkich rozwiązań w każdym miejscu.

Gwiazdowski: Smith był liberałem

- Smith to ojciec myślenia liberalnego, a nie lewicowego - zapewnia Gwiazdowski. Dodaje jednak, że liberalizm, kiedy powstaje jest w kontrze do starego porządku, więc jedynie w tym kontekście przez chwilę można postawić liberalizm na lewicy.

- Bardzo szybko pojawiają się ludzie, którzy mówią: “co to za wolność jest, którą liberałowie zadeklarowali w USA. Według nich jest ona pozorna. [...] Chodzi o to, żeby wolność była wolnością materialną, w której “zwykły chłop", który ma prawo podróżować, mógł rzeczywiście wyjechać - mówi Gwiazdowski.

- Jak zatem zapewnić mu pieniądze na takie podróże? Najlepiej biorąc je od kogoś innego - to jest najlepszy sposób wyrównywania nierówności społecznych. To, co krytykuje Smith o powstawaniu bogactwa, prof. Milanowicz traktuje jako dowód na lewicowość Smitha. [...] Smith nigdzie nie pisze o tym, żeby tym niedobrym, którzy ten majątek mają, go w jakiś sposób odbierać - dodaje.

Dodatkowo - jak twierdzi Gwiazdowski - niektórzy uważają, że Smith był zwolennikiem progresji podatkowej i “to ma być dowód na jego lewicowość. Ponadto używał sformułowania, że dochody powinny być opodatkowane proporcjonalne. - Tylko, że Smith nie napisał tego zdania w księdze dotyczącej podatków, tylko w księdze czynszów - zauważył.

Dlaczego zwolennicy lewicy krytykują chińskich komunistów?

Jak przypomina Gwiazdowski, ludzie, żeby sprzedać jak najdrożej wykorzystują różnice w kosztach produkcji. - Najbardziej opłaca się sprzedać tam, gdzie można uzyskać największy zysk w stosunku do kosztów poniesionych na miejscu, gdzie się to wytworzyło, biorąc pod uwagę koszty transportu - mówi. Przykładem są Chiny, które dostarczają do Europy o wiele tańsze samochody elektryczne, co oczywiście budzi kontrowersje.

- Wiadomo, Chiny to kraj autorytarny, a nawet w nazwie “komunistyczny". Dlatego nie bardzo rozumiem, dlaczego zwolennicy lewicy krytykują chińskich komunistów - zastawia się Gwiazdowski.

- Tylko, co zatem powiedzieć, o cłach które UE nakłada na samochody amerykańskie. Czyżby Amerykanie również dotowali swoja produkcję samochodów? No nie. To właśnie pokazuje, że najważniejsze dla liberała, który jest przeciwnikiem protekcjonizmu, to kierowca albo użytkownik telefonów, które tańsze w cale nie muszą być lepsze, a mogą być gorsze. W momencie, kiedy jakościowo są lepsze, to wtedy na pewno lepsze są tańsze z punktu widzenia konsumenta, ale nie z punktu widzenia producentów, którzy chcą, żeby były jak najdroższe - mówi.

Argument za powszechną edukacją

Ostatni argumentem, dla którego Smith jakoby miałby być lewicowem, jest fakt, że był za powszechną oświatą. Mówił, że dla dobra państwa, ono samo powinno się tym zająć. - Jednak u Smitha miała być ona finansowana nie tylko przez państwo - wyjaśnia. Wtedy zupełnie inna miałaby być relacja nauczyciel-uczeń.

- Dzisiejsza lewica krytykuje Smitha, natomiast wyjmuje ten jeden element - edukacja publiczna - i stara się edukować ludzi zgodnie z poglądami prof. Milanowicza - dodaje.

- Smith nie był lewicowcem, był liberałem. Liberalizm nie jest oczywiście prawicowy, ale jest symetryczny - podsumowuje prof. Gwiazdowski.

Więcej w najnowszym odcinku podcastu video "Gwiazdowski mówi Interii"

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »