Polski Ład. Od umów o dzieło nadal nie trzeba płacić składek
W trzech kwartałach 2021 roku zawarto 1,2 mln umów o dzieło. Po wejściu w życie Polskiego Ładu może ich być więcej, bo wciąż nie ma przy nich (inaczej niż przy innych formach zatrudnienia) obowiązku płacenia składki zdrowotnej.
Polski Ład, choć wprowadzany pod hasłem wielkiej reformy podatkowo-składkowej, która ma wprowadzić bardziej sprawiedliwy system dokładania się do opieki zdrowotnej, jednocześnie nie tknął w żaden sposób umów o dzieło, przy których składka zdrowotna nie jest obowiązkowa.
Ten typ umów będzie funkcjonował po staremu, czyli bez obowiązku odprowadzania składek społecznych, w tym tzw. składki zdrowotnej.
- Można się spodziewać, że w przyszłym roku umów o dzieło będzie więcej, bo zatrudnieni w ten sposób korzystają na zmianach, czyli na podniesieniu kwoty wolnej od podatku oraz drugiego progu podatkowego, a jednocześnie nie tracą na podniesieniu składki zdrowotnej i braku możliwości jej odliczania. Umowy o dzieło nie są objęte obowiązkową składką zdrowotną, która płacą wszyscy inni pracujący, czy to na umowie o pracę czy na umowie zlecenie albo prowadzący działalność gospodarczą - mówi mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
- To jest kalkulacja ekonomiczna, bo oczywiście trzeba pamiętać, że nie każdą czynność można sklasyfikować jako dzieło i pojawia się w związku z tym pytanie jak wiele podmiotów czy osób byłoby skłonnych podjąć ryzyko "podciągania" pewnych czynności czy pracy pod umowy o dzieło, po to by skorzystać z tych atrakcyjnych warunków. Zasadnicza różnica jest taka, że umowa o dzieło jest umową efektu, czyli rezultatu, a np. zlecenie dotyczy wykonania pewnego działania, czynności zawartej w umowie - dodaje.
Kozłowski spodziewa się, że "umów o dzieło będzie więcej w przyszłym roku, a znak zapytania dotyczy raczej skali tego wzrostu". - Dzięki temu, że od 2021 roku istnieje rejestr tych umów będzie to można porównać, choć nie wszystkie umowy o dzieło są objęte obowiązkiem zgłaszania ich do ZUS - dodaje ekonomista.
Co do tego czy umowy o dzieło powinny i czy w ogóle mogą być oskładkowane zdania są podzielone. Tomasz Lasocki, ekspert w dziedzinie ubezpieczeń społecznych z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego jest zwolennikiem takiego rozwiązania.
- Umowa o dzieło powinna być objęta ubezpieczeniami społecznymi, ponieważ wynika to z konstytucji, która mówi jasno, że obywatel w razie niezdolności do pracy ma prawo do zabezpieczenia społecznego, a zakres ubezpieczenia określa ustawa - tłumaczy Lasocki.
Dodatkowo wskazuje na konsekwencje nieoskładkowanych umów.
- Jeśli ktoś wykonuje umowę o dzieło, np. polegającą na malowaniu mieszkań, to przecież jak się zestarzeje, to nie będzie mógł już wykonywać tej pracy, a jak spadnie z drabiny w trakcie wykonywania dzieła, w tym wypadku malowania mieszkania, to jest w gorszej sytuacji niż przy umowie zlecenie. W jej przypadku przynajmniej dostałby wynagrodzenie za wykonanie części pracy, a przy umowie o dzieło zlecający może powiedzieć, że dzieło nie zostało wykonane w całości - tłumaczy Lasocki.
- Są eksperci, którzy twierdzą, że trudno oskładkować umowę o dzieło, bo jest wykonywana w różnych okresach, ale moim zdaniem to nie jest przeszkoda - dodaje Tomasz Lasocki.
Umowa o dzieło nie jest objęta żadnym obowiązkiem składkowym, nawet obowiązkiem odprowadzania składki zdrowotnej. Natomiast umowa zlecenie musi być oskładkowana do wysokości płacy minimalnej (dodatkowa już nie). Wprawdzie Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej zapowiadało już kilka miesięcy temu "ozusowanie" wszystkich umów zlecenie, ale do tej pory nie ma odpowiedniego projektu, mimo, że główna ustawa podatkowa z Polskiego Ładu wchodzi w życie już od 1 stycznia.
Monika Krześniak-Sajewicz