Bartłomiej Annusewicz, Lions Estate: Dużo argumentów za wzrostem cen nieruchomości
- Nic nie wskazuje by nieruchomości przestały drożeć. Wzrost ich cen powodowany jest przez zbyt wiele czynników - to nie tylko brak opłacalności lokat bankowych, ale także wciąż duży popyt, wzrost cen energii, kosztów pracy i materiałów - uważa Bartłomiej Annusewicz, dyrektor zarządzający agencji nieruchomości premium Lions Estate. - Ceny nie rosną jednak w takim tempie by należało się obawiać bańki spekulacyjnej. Widać też że większość nabywców nieruchomości kupuje je dla siebie, to też minimalizuje groźbę załamania się rynku - dodaje.
- Bardzo dobrze radzi sobie rynek wtórny, zwłaszcza w segmencie premium. Podaż nieruchomości w atrakcyjnych punktach jest ograniczona. Popyt wyraźnie przewyższa podaż. Bywa nawet że kupujący konkretną nieruchomość licytują się między sobą albo że sprzedający rezygnuje z transakcji, bo spodziewa się, że za jakiś czas uzyska za nieruchomość jeszcze więcej - zauważa Annusewicz.
- Pandemię najmocniej odczuł rynek najmu, ale wrócił on już do normy. Popyt klientów jest bardzo duży. Mamy tu spory napływ pracowników z Ukrainy czy Białorusi i są to już ich decyzje życiowe, przyjeżdżają tu całymi rodzinami. To też oznacza, że ludzie którzy kupowali nieruchomości pod wynajem, mogą już odetchnąć - zauważa ekspert.
- Coraz więcej Polaków decyduje się na zakup nieruchomości za granicą. Jeśli ktoś traktuje to jako lokatę kapitału, może swobodnie myśleć o takiej transakcji, bo ceny np. w Hiszpanii czy Chorwacji bywają porównywalne. Polacy kupują też na własne potrzeby - pandemia pokazała przecież że np. korzystanie z hoteli może być niemożliwe. Niektórzy wolą więc mieć coś własnego w miejscu gdzie jest ciepło, zielono i żyje się przyjemnie. Ci, którzy mogą pracować zdalnie, mogą wręcz myśleć o wyjeździe z Polski na stałe. Naprawdę jesteśmy już obywatelami świata, a apartament w Hiszpanii może kosztować tyle co segment pod Warszawą - podkreśla ekspert.
- Nowy trend na rynku premium to sprzedaż "off market". Najbardziej zamożni nabywcy szukają ofert wyjątkowych - te, które są publicznie dostępne na każdym portalu w internecie, z góry wykluczają. Podobne sprzedający - bywa że to osoby publiczne, którym zależy na transakcji bez rozgłosu. Takie oferty i transakcje w ogóle nie trafiają na rynek - podkreśla dyrektor zarządzający agencji nieruchomości Lions Estate.
Wojciech Szeląg