90-latka przez kredyt frankowy może stracić dom
Pani Anna Bablok z Katowic ma 90 lat i ponad 400 tysięcy długu w banku. Przepracowała 49 lat, nigdy nie pożyczała pieniędzy, a teraz grozi jej utrata domu. Jak do tego doszło? Pani Anna musi spłacać kredyt, który wziął jej zmarły już syn. Czy ekspertom "Wolnych od Długów" uda się jej pomóc?
Uregulowanie zobowiązań nie stanowiłoby jednak wielkiego problemu, gdyby nie to, że kredyt jest we frankach i przez lata suma zadłużenie wzrosła ponad dwukrotnie. Na pomoc pani Annie rusza ekipa programu Polsatu "Wolni od Długów". Anna Guzik wraz z ekspertami - Fryderykiem Karzełkiem i Piotrem Ikonowiczem spróbują pomóc emerytce przeciąć spirale długów.
Pani Anna mieszka w domu, który przed laty zbudowała z mężem. Gdy mąż zmarł, była przekonana, że sama wkrótce też odejdzie. Przepisała nieruchomość na starszego syna, który w 2007 roku wziął 180 tysięcy kredytu hipotecznego we frankach. Zabezpieczeniem był rodzinny dom.
W 2011 roku syn zmarł. Wtedy pani Anna zaczęła dobrowolnie spłacać jego zobowiązania wobec banku, mimo że dopiero po kilku latach stała się spadkobierczynią majątku syna - jedyną właścicielką domu i długu. Ogromną, jak na swoje możliwości, ratę spłaca z emerytury. "Jestem wychowana w przedwojennej metodzie - jeśli ktoś jest winien, musi oddać", mówi i oddaje bankowi ponad jedna trzecia swojej emerytury. Mio to dług nie zmniejsza się.
Eksperci programu "Wolni od Długów" po zapoznaniu się z dokumentacją pani Anny uznali, że umowę kredytową można podważyć. Poprosili o pomoc specjalistkę od kredytów frankowych, mecenas Teresę Majewską, która odkryła, że w umowie nie została określona kwota, która pani Anna będzie musiała spłacić i może ona rosnąć w zależności od kursu franka w zasadzie bez ograniczeń. "Wiedziałem, że to jest nieuczciwe, ale nie wiedziałem, że aż tak", podsumował Piotr Ikonowicz.
Pani Anna jest u kresu wytrzymałości, czuje niesprawiedliwość i bezsilność. Mierzy się z ogromnym długiem, który spadł na nią nie z jej winy. Może stracić dom, na który z mężem bardzo ciężko pracowali i w którym meszka od 40 lat. O pomoc dla pani Anny poprosiła jej była synowa, Elwira. To jedyna osoba, na którą pani Anna może liczyć. Po śmierci męża i synów została zupełnie sama. Ma spore problemy z poruszaniem się. Mimo to stara się być samodzielna i nie traci pogody ducha. Nie skarży się, uważa, ze trzeba mieć "łzy dla Boga a dla ludzi uśmiech". Żyje z emerytury po mężu, oszczędza na lekach i jedzeniu. Po uiszczeniu bieżących opłat zostaje jej 200, czasem 400 zł na życie. Płaci bardzo wysokie miesięczne rachunki za ogrzewanie centralne, bo stare okna w domu są nieszczelne.
Czy uda się jej pomóc? Jak z ta sprawa poradzą sobie eksperci programu "Wolni od Długów"?
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
W każdy piątek na stronach Interii pojawi się porada prawna dotycząca omawianego w programie "Wolni od długów" problemu. Jutro Fryderyk Karzełek wyjaśni, na czym polegają umowy abuzywne i co robić aby uwolnić się od krzywdzących nas zapisów.
Premierowe odcinki "Wolni od Długów" można zobaczyć w każdy czwartek w Polsacie o godzinie 20.00.