Polski Ład

Polski Ład. Niższe podatki można było zrobić prościej

Zmniejszenie opodatkowania dla niskich zarobków, co wprowadza Polski Ład, oceniam pozytywnie, ale można to było zrobić dużo prościej, wprowadzając dodatkowe progi. To nie jedyna wada tej reformy, bo stracą na niej emeryci, którzy wypracowali sobie wyższe świadczenia - mówi Interii Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ.

W środę prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę podatkową Polskiego Ładu. To oznacza, że od stycznia 2022 roku (po wieloletnim zamrożeniu) wzrośnie kwota wolna od podatku do 30 tys. zł, a drugi próg podatkowy zostanie podniesiony z ok. 85 tys. zł do 120 tys. zł.

Jednocześnie składka zdrowotna przestanie być odliczana od podatku, co oznacza jej realny wzrost do 9 proc.(w przypadku przedsiębiorców będzie różna w zależności od sposobu opodatkowania).

Wprowadzona zostanie tzw. "ulga dla klasy średniej"  dla osób, których roczne wynagrodzenie brutto znajduje się w przedziale od 68 412 zł do 133 692  zł. Ulga oparta na specjalnym algorytmie ma sprawić, że skutki zmian podatkowych będą neutralne dla tej grupy pracowników. Rząd przekonuje, że niższe podatki zapłaci 18 mln Polaków, a prawie 9 mln przestanie płacić PIT, w tym osoby najmniej zarabiające i około 2/3 emerytów.

Reklama

- Od dawna apelowaliśmy, żeby zmniejszyć obciążenia podatkowe najmniej zarabiającym i w ten sposób podnieść im wynagrodzenia netto. Ta ustawa idzie w tym kierunku, ale nie wiem dlaczego robi się to poprzez takie komplikacje jak algorytmy do wyliczania ulgi dla klasy średniej- mówi Interii Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ.

- Oczekiwaliśmy, że zamiast skomplikowanych mechanizmów dla klasy średniej, wyrównujących wzrost składki zdrowotnej, wprowadzi się po prostu dodatkowe progi i stawki podatkowe, co jest dużo prostszym i przejrzystym rozwiązaniem. Pierwszy próg podatkowy w dalszym ciągu jest za wysoki, w państwach Unii Europejskiej dla najniżej zarabiających wynosi kilka procent. Zwiększenie kwoty wolnej od podatku odbieramy jako pierwszy krok, bo 30 tys.  zł w sytuacji gdy składki zdrowotnej nie odpisuje się od podatku, to ta rzeczywista kwota wolna nie jest takim wielkim luksusem jak to się przedstawia - dodaje przewodniczący OPZZ.

Jak zaznacza, ustawa ma też poważną wadę, która zniechęci do uczciwego odprowadzania składek ZUS.

- Niestety Polski Ład uderza w emerytów, którzy mają emerytury brutto powyżej 5 tys. zł. To zniechęci kolejną grupę ludzi do rzetelnego płacenia składek od całych wynagrodzeń - mówi Radzikowski. Z jednej strony państwo zachęca i mówi "rzetelnie płaćcie, pracujcie dłużej, to będziecie mieli wyższą emeryturę" . A  tu się okazuje, że poprzez Polski Ład, to samo państwo mówi "masz wysoką emeryturę, to ci więcej zabierzemy" - tłumaczy przewodniczący OPZZ.

- My ten problem sygnalizowaliśmy w opinii do projektu ustaw,  potem Senat wnosił poprawki, by nie karać tych, którzy wypracowali wyższe emerytury, ale zostały one odrzucone. To jest  duża  wada tej ustawy obok nadmiernego skomplikowania systemu - podkreśla Radzikowski.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »