Dane z Niemiec przyczyną przeceny złotego
Bardzo słabe odczyty europejskich indeksów PMI w październiku, wsparte najniższą od lutego 2010 roku wartością indeksu monachijskiego instytutu Ifo, popsuły w środę nastroje na rynku walutowym, przyczyniając się do osłabienia wspólnej waluty, a także do silnej wyprzedaży złotego.
O godzinie 14:54 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1379 zł wobec 4,1235 zł wczoraj na koniec dnia. Dziś euro było najdroższe od prawie miesiąca. Kurs USD/PLN wzrósł natomiast do 3,1927 zł z 3,1744 zł.
Niepokojące dane napłynęły dziś z Europy. W tym przede wszystkim z Niemiec. W październiku indeks PMI dla niemieckiego sektora przemysłowego nieoczekiwanie spadł do 45,7 z 47,4 pkt miesiąc wcześniej, podczas gdy oczekiwano jego wzrostu do 48 pkt. Analogiczny indeks dla sektora usług spadł do 49,3 z 49,7 pkt. Konsensus tymczasem kształtował się na poziomie 50 pkt.
Jeszcze mocniej mógł niepokoić październikowy odczyt indeksu Ifo. Spadł on do 100 pkt. z 101,4 pkt. we wrześniu. To nie tylko dane znacząco gorsze od prognoz, ale też i najgorszy wynik od 2,5 roku. Spadek Ifo jest niepokojący zwłaszcza w kontekście sytuacji polskiej gospodarki, dla której Niemcy są największym partnerem handlowym.
Porannego pogorszenia nastrojów nie zdołały odwrócić doniesienia z Grecji, gdzie tamtejszy minister finansów oświadczył, że Ateny dostały więcej czasu na realizację reform (wczoraj wieczorem na ten temat rozpisywała się niemiecka prasa). W pewnym stopniu wpływ na to mogło mieć dementi Niemiec. Aczkolwiek wydaje się, że ostatecznie Grecja dostanie więcej czasu na wypełnienie wszystkich zobowiązań.
Praktycznie bez echa przeszły też słowa prezesa Europejskiego Banku Centralnego (ECB), który w Bundestagu zapewniał parlamentarzystów, że uruchomiony we wrześniu program OMT nie będzie ukrytym finansowaniem rządów.
Ostatnie osłabienie złotego, pomimo, że w przypadku euro oznacza ruch o 5 gr, a w przypadku dolara o 7 gr w 1,5 tygodnia nie zmienia jeszcze układu sił na wykresie w średnim terminie. W dalszym ciągu obie polskie pary pozostają w szerokich trendach bocznych i brakuje poważnych argumentów przemawiających za szybkim wybiciem, mogącym skutkować kilkunastogroszowymi zmianami w kolejnych tygodniach.
Marcin R. Kiepas
Sprawdź bieżące notowania walut na stronach Biznes INTERIA.PL