Dla Grecji mamy tylko jeden scenariusz

Jak donosi dzisiejsza Gazeta Wyborcza, Grecy coraz bardziej obawiają się, że jutro zabraknie pieniędzy w bankomatach. A rząd zaczyna w końcu przyznawać, że z gospodarką jest bardzo źle. I że ani w tym, ani w przyszłym roku nie będzie lepiej - mówi grecki politolog, Nikos Marantzidis.

Mimo rozbieżności zdań między instytucjami wszystkim przyświeca jeden cel: utrzymać Grecję w strefie euro. Tak Komisja Europejska odnosi się do ostatniej wypowiedzi szefowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Christine Lagarde w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" powiedziała, że nie wyklucza opuszczenia przez Grecję strefy euro.

Lagarde nie ukrywała, że negocjacje pożyczkodawców - czyli MFW, Unii Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego - z Atenami nie należą do łatwych, a do kompleksowego porozumienia w sprawie programu pomocowego jeszcze daleko.

Reklama

W imieniu Brukseli, słowa szefowej Funduszu skomentował w piątek rzecznik Komisji Margaritis Schinas."Tak jak przewodniczący Juncker powiedział w jednym z wywiadów w zeszłym tygodniu wszystkie trzy instytucje pracują z greckimi partnerami na rzecz wypracowania porozumienia" - powiedział. Dodał, że Komisja nie chce wchodzić w żadne spekulacje, ale"wszyscy dążą do pozostawienia Gercji w strefie euro".

Pod koniec lutego ministrowie finansów strefy euro ustalili, że Grecja otrzyma kolejne 7 miliardów pomocy, jeśli Ateny przedstawią pełną i szczegółową listę reform. Dotychczasowe propozycje greckiego rządu okazały się jednak niewystarczające, a negocjacje się wciąż przedłużają. Minister finansów Grecji Janis Warufakis poinformował, że termin osiągnięcia porozumienia upływa 30 czerwca.

IAR

_ _ _ _ _ _

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ostrzega, że "Grexit", czyli wyjście Grecji ze strefy euro, mogłoby zniszczyć zaufanie do wspólnej waluty europejskiej.

- Nie podzielam opinii, że będziemy mieli mniej zmartwień i ograniczeń, jeśli Grecja poniecha euro - oświadczył Juncker w mającym się ukazać w poniedziałek wywiadzie dla niemieckiej gazety "Sueddeutsche Zeitung". Wskazał, że "Grexit" mógłby "utrwalić wyobrażenie, że euro nie jest nieodwracalne".

Zdaniem Junckera mogłoby to skłonić inwestorów do wycofywania się z Unii Europejskiej. Ujawnił, że podczas jego niedawnej wizyty w Tokio premier Japonii Shinzo Abe dał mu jasno do zrozumienia, iż japońskie inwestycje w Europie zależą od zaufania do euro.

Grecja od czterech miesięcy prowadzi z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i swymi partnerami ze strefy euro rozmowy w sprawie uwolnienia wynoszącej do 7,2 mld euro pozostałej transzy pomocy, co zapobiegłoby bankructwu państwa. Kredytodawcy domagają się od Aten kontynuowania reform i cięć budżetowych, co strona grecka odrzuca.

Tymczasem do 5 czerwca Grecja musi spłacić kolejną transzę swych należności wobec MFW w kwocie około 300 mln euro. Łącznie MFW powinien od niej otrzymać w czerwcu około 1,55 mld euro. Fundusz ostrzega, że Grecja zostanie pozbawiona finansowania, jeśli nie zapłaci należnej raty.

Fatalna sytuacja finansów państwa od dłuższego czasu wywołuje spekulacje na temat możliwości wyjścia Grecji ze strefy euro; "Grexit" byłby wydarzeniem bez precedensu, o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.

PAP

PAP/IAR
Dowiedz się więcej na temat: strefa euro | Grecja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »