Inwestorzy w kiepskich nastrojach
Zdaniem analityków nastroje inwestorów zdominowały obawy o sytuację fiskalną krajów peryferyjnych strefy euro i konflikt w Korei, co nie sprzyja polskim aktywom. Piątkowa sesja prawdopodobnie nie przyniesie przełomu i kurs złotego pozostanie w okolicach 4,0/euro, możliwe są też dalsze spadki rentowności.
"Piątkowa sesja zaczyna się jednak od dalszego osłabienia euro oraz złotego. Przyczyną ruchu, który wyprowadził eurozłotego ponad psychologiczną barierę 4,0 obok utrzymujących się obaw o kraje peryferyjne strefy euro jest wzrost ryzyka geopolitycznego w związku z wydarzeniami na Półwyspie Koreańskim. Pogłoski o kolejnych ostrzałach oraz wypowiedź władz północnokoreańskich o zagrożeniu eskalacją konfliktu nasiliły awersję do ryzyka. W efekcie eurodolar znajduje się ponownie poniżej poziomu 1,33 i może pogłębiać spadki w dalszej części dnia" - uważają analitycy Banku Raiffeisen.
Analitycy BPH zwracają uwagę, że po jednodniowej przerwie, na rynek powrócą inwestorzy z USA, co może przyczynić się w piątek do zwiększenia obrotów.
Sprawdź bieżące notowania walut na stronach Biznes INTERIA.PL
W piątek rano złoty otworzył się na poziomie 3,9930/euro. Obawy inwestorów, że kryzys zadłużenia w Irlandii rozprzestrzeni się na inne kraje w regionie, spowodowały spadek kursu euro i wyższą wycenę surowców w dolarze. Euro wobec dolara znalazło się na poziomach najniższych od dwóch miesięcy.
Spadają także kontrakty na indeksy w zachodniej Europie i w USA. W Japonii podczas tej sesji lekkie zniżki - indeks Nikkei225 obniżył się o 0,4 proc.
We wtorek artyleria Korei Płn. ostrzelała południowokoreańską wyspę Yeonpyeong na Morzu Żółtym w pobliżu spornej granicy pomiędzy obu krajami. Korea Płd. odpowiedziała ogniem i wysłała w okolice wyspy swoje myśliwce.
W niedzielę rząd Irlandii zdecydował się na przyjęcie pakietu ratunkowego z UE i MFW, aby ratować finanse państwa i irlandzki sektor bankowy. W czwartek Jean-Claude Juncker, szef grupy skupiającej ministrów finansów ze strefy euro, ocenił że w Portugalii nie ma prawdopodobnie "niezwłocznego" ryzyka, że kraj będzie musiał zwrócić się o pomoc finansową po tym, jak zrobiła to Irlandia.
Utrzymująca się na światowych rynkach awersja do ryzyka nie sprzyja polskim obligacjom, zwłaszcza tym o dłuższych terminach zapadalności.
"Przy słabym złotym dziś prawdopodobnie zobaczymy dalsze wzrosty rentowności, choć po ostatnich ruchach cen prawdopodobieństwo korekty rośnie" - uważają analitycy Banku BPH.
Inwestorom nie poprawia nastroju nawet fakt, że Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła we wtorek stopy procentowe na niezmienionym poziomie, a analitycy kolejnych ruchów oczekują najwcześniej w I kw. 2011 roku.
"Krzywa dochodowości mocno ucierpiała w ostatnim czasie (środek i dłuższy koniec), ale na odreagowanie raczej jeszcze za wcześnie w kontekście kumulacji negatywnych czynników zarówno globalnych (peryferia, Węgry), jak i lokalnych (kwestia zmian w systemie emerytalnym). Krótszy koniec powinien być wspierany dosyć łagodną wypowiedzią Adama Glapińskiego (jastrzębie skrzydło RPP)" - napisano w porannym komentarzu Banku Pekao SA.
Zdaniem dilerów obligacji możliwość, skala i dynamika spadku rentowności na krótkim końcu są ograniczone przez wzrost rentowności w środku i na końcu krzywej.
piątek czwartek czwartek 9.50 16.15 11.00
EUR/PLN 4,0020 3,9784 3,9780 USD/PLN 3,0150 2,9798 2,9900 EUR/USD 1,3280 1,3350 1,3300
OK1012 4,70 4,68 4,72 PS0415 5,48 5,43 5,37 DS1020 6,13 6,06 6,00
Sprawdź bieżące notowania walut na stronach Biznes INTERIA.PL