Komentarz Aforti Exchange: Bitcoin wraca do łask

Bitcoin drożeje - czy dobije do 6000 USD? Kryptowaluta systematycznie drożeje, a jego kurs zbliża się do najwyższej wartości od końcówki 2018 roku.

Komentarz walutowy Aforti Exchange:

Marek Paciorkowski, dyrektor ds. rynków finansowych, Aforti Exchange / Grupa AFORTI

Po trwającej od kilkunastu miesięcy stagnacji na rynku krypotowalut, w końcu zapanowało ożywienie. Już od kwietnia większość wirtualnych walut zaczęła zyskiwać na wartości, gdzie szczególną uwagę przyciągnął bitcoin, którego cena od początku kwietnia br. wzrosła bowiem o ponad 40% docierając w okolice 6000 USD.

W związku z tym w ostatnich tygodniach temat bitcoina zdecydowanie powrócił. Wspomniany dłuższy czas marazmu na tym rynku spowodował w końcu powrót kupujących i z poziomu 3130 USD doszło do podejścia w rejon 5885 USD, który jest pierwszym istotnym oporem biorąc pod uwagę układ fal.

Reklama

Kluczową barierą dla rynku jest jednak poziom 6560 USD, który wynika z 1 podfali spadkowej wyższego rzędu. To tam będą dążyć notowania, jeżeli wcześniej nie zostaną zatrzymane przez okolice 6275 USD, które wynikają ze zrównania kolejnych podfal wzrostowych w obecnej strukturze.

Nie wydaje się jednak, żebyśmy byli świadkami trwalszego odreagowania na tym rynku, a tylko większego odreagowania, po którym dojdzie do ponownego cofnięcia w kierunku poziomu 3130, albo sporo niżej. Zasięg spadków będziemy mogli ocenić dopiero wówczas, kiedy pojawi się lokalny szczyt, do którego wciąż dąży rynek.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: waluta wirtualna | cyfrowa waluta | bitcoin | kryptowaluta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »