Komentarz do rynku walutowego

Jeszcze w poniedziałek późnym popołudniem kurs dolara do złotego wzrósł w okolice 4,0300. Dzisiejszy spadek notowań naszej waluty spowodowany został silnymi spadkami amerykańskich indeksów giełdowych. Dodatkowo presję na kupno dewiz zwiększyło stosunkowo silne osłabienie tureckiej liry.

Jeszcze w poniedziałek późnym popołudniem kurs dolara do złotego wzrósł w okolice 4,0300. Dzisiejszy spadek notowań naszej waluty spowodowany został silnymi spadkami amerykańskich indeksów giełdowych. Dodatkowo presję na kupno dewiz zwiększyło stosunkowo silne osłabienie tureckiej liry.

We wtorek inwestorzy dalej kupowali dewizy. Odchylenie wzrosło w ciągu dnia w okolice -9,0 proc. Kurs dolara do złotego sięgnął w ciągu dnia poziomu 4,0800. Po południu notowania naszej waluty ustabilizowały się. Cena "zielonego" spadła w okolice 4,0500. Pod koniec dnia spadek notowań euro do dolara pociągnął za sobą kolejny wzrost ceny dolara do złotego, tym razem do 4,0600.

Zgodnie z naszymi poniedziałkowymi rekomendacjami, dobrym pomysłem okazało się kupno dewiz. W tej chwili rynek powinien poruszać się w trendzie bocznym. Nie widzimy nowych zagrożeń dla złotego i sugerujemy wstrzymanie się od otwierania nowych pozycji przed podaniem danych o inflacji w czwartek.

Reklama



Rynek międzynarodowy

Wtorek okazał się złym dniem dla waluty europejskiej. W nocy silne spadki amerykańskich indeksów giełdowych umożliwiły utrzymanie się kursu EUR/USD powyżej linii 0,9260. Podczas wtorkowej sesji europejskiej przewagę zdobyli jednak sprzedający wspólną walutę. Notowania euro do dolara spadły do południa w okolice 0,9200. Publikacja słabszych niż oczekiwano danych o sprzedaży detalicznej ze Stanów Zjednoczonych nie pomogła euro. Kurs EUR/USD po podaniu danych poruszał się w przedziale 0,9190 - 0,9210.

Kurs EUR/USD powinien znaleźć się w okolicach 0,9190 / 0,9150. Spadek do poziomu 0,9150 uważamy za dobrą okazję do kupna waluty europejskiej, która naszym zdaniem ma szansę wzmocnić się do dolara w średnim terminie.



Sytuacja Makroekonomiczna

Sytuacja krajowa

Początek obecnego tygodnia przyniósł znaczne osłabienie polskiej waluty. Omawiany spadek wartości był spowodowany w głównej mierze pogorszeniem nastrojów na światowych rynkach, w szczególności na amerykańskich giełdach. Ten totalny brak optymizmu nie pozostał bez wpływu na polski rynek. Inwestorzy zagraniczni zmniejszali swoje zaangażowanie w polską walutę. Skalę osłabienia złotówki najlepiej pokazuje dzisiejszy fixing NBP (4,0555 wobec 3,9848 w poniedziałek). W dniu wczorajszym nastąpiła masowa wyprzedaż akcji na Wall Street. Indeks Nasdaq spadł o 6,3 proc. do najniższego od grudnia 1998 r. poziomu. Indeks Dow Jones zanotował piątą pod względem wielkości stratę w historii. W konsekwencji także poniedziałkowa sesja na warszawskim parkiecie przyniosła bardzo wysokie spadki sprowadzając indeksy WIG20 i Techwig do bardzo niskiego poziomu (ten drugi, obrazujący stan segmentu SITech zanotował swoje historyczne minimum). Co ciekawe spadki na amerykańskich giełdach nie odbiły się na wartości dolara względem euro. W dniu dzisiejszym nastroje uległy zdecydowanej poprawie, a na WGPW notowano wzrosty indeksów.

Omawiany w części międzynarodowej wzrost cen paliw będzie wyczuwalny w Polsce dopiero pod koniec kwietnia. Jednocześnie zmniejszenie wydobycia ropy spowoduje wzmocnienia dolara oraz lekkie osłabienia złotego. W związku z tym uważamy, że jest mało prawdopodobne, aby RPP dokonała kolejnej obniżki stóp procentowych na posiedzeniu marcowym.

Finanse państwa są w kiepskim stanie, co potwierdzają informacje, iż na przetargu w dniu 21 marca Ministerstwo Finansów zaoferuje sześcioprocentowe obligacje 10-letnie za 700 milionów złotych. W związku z tym utrzyma się zainteresowania papierami skarbowymi wśród inwestorów zagranicznych, co podtrzyma silną złotówkę. Jednocześnie RPP znajdzie w finansach państwa kolejny argument, by nie obniżać poziomu stóp procentowych.

Sytuacja międzynarodowa

Dziś o godz. 14.30 Departament Handlu USA podał dane dotyczące lutowego poziomu sprzedaży detalicznej. Spadek w stosunku miesiąc do miesiąca o 0,2 proc. zaskoczył większość analityków, ponieważ spodziewali się oni bardziej 0,4 proc. wzrostu. W reakcji na to, w Stanach indeksy otworzyły się na plusie. Dolar zaczął tracić na wartości względem euro. Wydaje się jednak, że mimo nawet tak słabych danych makroekonomicznych, FED na posiedzeniu w dniu 20 marca zdecyduje się jedynie na minimalną obniżkę poziomu stóp, tj. o 25 pkt bazowych.

OPEC chce zmniejszyć wydobycie ropy, ale nie chce by cena znacząco przekroczyła cenę 25 dolarów za baryłkę - wynika z wypowiedzi saudyjskiego ministra do spraw ropy Alego Naimi. Decyzji oczekuje się na piątkowym szczycie OPEC. W opublikowanym po spotkaniu oświadczeniu trzej ministrowie poinformowali, że popierają osiągnięcie stabilnego i zrównoważonego rynku przy poziomie cen satysfakcjonujący zarówno konsumentów, jak i producentów ropy. Według źródeł dyplomatycznych w stolicy Arabii Saudyjskiej, cytowanych przez agencję Reutera, OPEC rozważa zmniejszenia dostaw od 500 tys. do 1 mln baryłek dziennie, aby ustabilizować ceny w drugim kwartale roku na poziomie 25 dolarów za baryłkę. Naszym zdaniem, zmniejszenie wydobycia ropy spowoduje wzrost jej ceny na rynkach światowych, a co za tym idzie wzrost paliw.

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: kupno | kurs dolara | inwestorzy | komentarz | waluty | osłabienie | OPEC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »