Konieczna jest dodatkowa konsolidacja fiskalna - MFW
Polska potrzebuje dodatkowej konsolidacji fiskalnej, by zapewnić właściwy poziom buforów na wypadek negatywnego szoku - ocenił Międzynarodowy Fundusz Walutowy w raporcie poświęconym Polsce. W długim terminie bilans ryzyk dla perspektyw wzrostu gospodarczego w Polsce jest negatywny - powiedziała Rachel van Elkan, szefowa misji MFW.
"Bazując na osiągniętych postępach, potrzeba nieco dodatkowej (...) konsolidacji fiskalnej, by zastąpić tymczasowe środki dostosowawcze oraz by zapewnić właściwe bufory.
Osiągnięcie i utrzymanie deficytu strukturalnego na poziomie 1 proc. PKB stworzy przestrzeń dla kosztów starzenia się (społeczeństwa - PAP), zastąpienia części malejącego strumienia funduszy UE środkami krajowymi oraz zapewni (przestrzeń - PAP) do stymulacji na wypadek negatywnego szoku" - napisano.
"Choć do tej pory dostosowanie fiskalne było imponujące, to polega ono po części na tymczasowych działaniach (...), których utrzymanie w długim terminie może być trudne (...). Dodatkowe planowane bądź rozważane wydatki mogą wzmocnić presję fiskalną w średnim terminie.
Dlatego też dodatkowe oszczędności byłyby konieczne na wypadek wyższych od obecnie zakładanych (wydatków - PAP) w sektorze publicznym, w przypadku kompensacji podwyżek cen energii dla jej odbiorców, a także jeżeli wdrożono by proponowane plany wzrostu wydatków na opiekę zdrowotną lub obniżenie standardowej stawki VAT, lub jeżeli indeksacja emerytur zostałaby zwiększona (...)" - dodano.
Dynamika PKB Polski w 2018 r. wyniesie prawdopodobnie ok. 4,5 proc., zaś w 2019 r. spowolni do 3,5 proc. - prognozuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
"Wydaje się, że ożywienie gospodarcze w Polsce osiągnęło już swój szczyt, można się spodziewać, że dynamika PKB będzie spowalniać do bardziej możliwego do utrzymania poziomu. Po osiągnięciu ponad 5-proc. dynamiki w pierwszej połowie 2018 r. i prawdopodobnie 4,5 proc. w całym br., w 2019 r. tempo wzrostu gospodarczego wyhamuje do wciąż mocnego 3,5 proc. w związku ze spowolnieniem w handlu zagranicznym" - napisano w raporcie MFW poświęconym Polsce.
Deficyt sektora gg w Polsce w 2018 spadnie do 0,3 proc. PKB, a deficyt strukturalny do 1,25 proc. PKB - prognozuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
"Spodziewamy się, że deficyt sektora osiągnie rekordowe minimum 0,3 proc. PKB w tym roku, a deficyt strukturalny spadnie do 1,25 proc. PKB. Prognozuje się, że dług publiczny spadnie poniżej 50 proc. PKB (...)" - napisano w raporcie MFW poświęconym Polsce.
"Od 2020 r. efekty 2. rundy wzrostów cen energii w sektorze przedsiębiorstw mogą na trwałe pchnąć inflację do góry, przy dodatniej luce podażowej, podczas gdy ciągle ciasny rynek pracy będzie wzmacniał presję płacową. W rezultacie istnieje ryzyko, że inflacja będzie nadal rosnąć. Gdy inflacja wzrośnie do poziomu celu inflacyjnego w trwały sposób, zalecamy by stopy procentowe rosły wraz z jakimkolwiek trwałym wzrostem inflacji poza cel" - dodano.
Ocena MFW potwierdza, że konsolidacja fiskalna jest w dużym stopniu wynikiem podejmowanych przez rząd działań systemowych w zakresie dochodów i wydatków. Przedstawiona prognoza jest ambitna, ale realistyczna - uważa minister finansów Teresa Czerwińska.
Szefowa resortu finansów przypomniała w informacji przekazanej PAP, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje, że deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych osiągnie w 2018 r. najniższy w historii poziom 0,3 proc. PKB, czyli będzie o ponad 1 pkt. proc. PKB niższy niż w rekordowym 2017 r., kiedy wyniósł 1,4 proc. PKB.
Minister zaznaczyła, że MFW przewiduje jednocześnie silne ograniczenie deficytu strukturalnego, tj. wyniku uwzględniającego wpływ cyklu koniunkturalnego, do najniższego w historii poziomu 1,25 proc. PKB.
"Ocena Międzynarodowego Funduszu Walutowego potwierdza, że konsolidacja fiskalna jest w dużym stopniu wynikiem podejmowanych przez rząd działań systemowych w zakresie dochodów i wydatków. Przedstawiona prognoza jest ambitna, ale realistyczna" - oceniła Czerwińska.
Według minister "jest duża szansa, że w 2018 r. istotnie zbliżymy się do MTO", czyli tzw. średniookresowego celu budżetowego, czyli deficytu w wysokości 1 proc. PKB w ujęciu strukturalnym.
"Mając na uwadze nadchodzące spowolnienie wzrostu gospodarczego oraz ryzyka związane z otoczeniem zewnętrznym - Brexit, globalne napięcia handlowe - istotne jest dalsze budowanie przestrzeni w finansach publicznych" - podkreśliła minister finansów.
.....................
Oprócz potrzeby włączenia nadzoru mikroostrożnościowego w struktury NBP należy wskazać na konieczność poszerzenia zestawu stabilnościowych instrumentów banku centralnego - napisał Adam Glapiński prezes NBP w roczniku "Polski Kompas 2018".
"Najważniejszym działaniem służącym wzmocnieniu stabilności finansowej oraz usprawnieniu zarządzania kryzysowego jest postulowana przez bank centralny integracja nadzoru finansowego z NBP. Głównym celem takiej integracji byłaby poprawa przepływu informacji między bankiem centralnym, nadzorem makroostrożnościowym a nadzorem mikroostrożnościowym.
Zdecydowanie ułatwiłoby to wypełnianie przez NBP funkcji pożyczkodawcy ostatniej instancji oraz umożliwiłoby sprawniejszą koordynację działań obu nadzorów" - napisał Glapiński.
"Trend włączania nadzorów mikroostrożnościowych do kompetencji banków centralnych jest obecnie widoczny na całym świecie, a szczególnie w Unii Europejskiej. Także EBC sprawuje nadzór mikroostrożnościowy nad bankami strefy euro.
W Polsce ważnym argumentem za włączeniem nadzoru mikroostrożnościowego z powrotem w struktury banku centralnego jest również niezależność NBP. Sprzyjałaby ona zapewnieniu efektywnego i bezstronnego nadzoru mikroostrożnościowego nad sektorem bankowym, w którym w ostatnich latach bardzo wyraźnie wzrósł udział państwa. Poza potrzebą włączenia nadzoru mikroostrożnościowego w struktury NBP należy wskazać konieczność poszerzenia zestawu stabilnościowych instrumentów banku centralnego" - dodał.
Glapiński uważa za zasadne, by dokonać "jasnego" podziału na instrumenty polityki pieniężnej NBP oraz na instrumenty dotyczące stabilności finansowej.
"Co prawda w obecnym stanie prawnym NBP ma możliwość korzystania z wielu narzędzi, ale zasadne wydaje się ich uporządkowanie. Wprowadzenie jasnego podziału na instrumenty polityki pieniężnej oraz instrumenty dotyczące stabilności finansowej pomogłoby usprawnić działania NBP na rzecz stabilności krajowego systemu finansowego" - napisał Glapiński.
"Osiągnięta obecnie stabilność makroekonomiczna, w tym zrównoważony wzrost gospodarczy, niska i stabilna inflacja oraz stabilność systemu finansowego są wartościami, o których utrzymanie trzeba się nieustannie troszczyć. Silne instytucje, w tym w szczególności niezależny bank centralny i zintegrowany z nim nadzór finansowy, są niezbędne do zwiększenia odporności gospodarki na przyszłe szoki" - dodał.
............................
Eugeniusza Gatnara, członka RPP martwi szybkie tempo przyrostu kredytów konsumpcyjnych - wynika z artykułu napisanego dla rocznika "Polski Kompas 2018".
"(...) martwi mnie to, że kwota kredytów konsumpcyjnych i pożyczek w Polsce przekroczyła już 188 mld zł i zbliża się do 10 proc. naszego PKB" - napisał Gatnar w publikacji Polski Kompas 2018.
"W Europie więcej od nas pożyczyli tylko Grecy i Bułgarzy. Nasi sąsiedzi są mniej zadłużeni, bo w Czechach to 5 proc. PKB, na Węgrzech 6 proc. PKB, a na Słowacji 7 proc. PKB. Niepokój budzi zwłaszcza tempo zadłużania, które jest jednym z najwyższych w Europie i wynosi 7-8 proc. rocznie, więcej niż tempo wzrostu PKB" - dodał.
Zdaniem Gatnara depozyty w Polsce "rosną powoli", a sytuacja ta się nie zmieni, "dopóki stopy procentowe w Polsce będą tak niskie jak obecnie". "(...)Główna stopa referencyjna NBP wynosi 1,5 proc. i jest najniższa w historii, co raczej zachęca Polaków do zadłużania się niż do oszczędzania" - napisał Gatnar.
"(...) moim zdaniem, bardzo potrzebne są zachęty fiskalne do oszczędzania długoterminowego, np. w postaci odliczeń od podatku PIT, tak jak w przypadku kont IKZE, gdzie w tym roku można wpłacić maksymalnie kwotę 5.331,6 zł. Ten limit jest za mały i powinien zostać zdecydowanie zwiększony" - dodał.