Umocnienie około godziny nie było 7 duże: do euro to 0,02 proc., do dolara 0,1 proc. i podobnie do franka szwajcarskiego.
Euro kosztowało 4,60 złotego, dolar 4,19 złotego a frank - 4,68 złotego. W piątek ok. godz. 17.20 euro kosztowało 4,58 zł, dolar 4,15 zł, a frank szwajcarski 4,66 zł.
Tydzień z bankami centralnymi
W pierwszym tygodniu maja zaplanowana jest seria posiedzeń banków centralnych, co oznacza że zmienność na złotym może być wyższa. W środę decyzję o stopach procentowych ogłosi Rezerwa Federalna, amerykański bank centralny, który do tej pory - ze względu na wysoką inflację - podnosił stopy proc. z poziomu 0 proc. do 4,75-5,0 proc. W środę najprawdopodobniej ponownie dojdzie do podwyżki - prognozy wskazują na ruch o 0,25 pkt proc. Następnie, zdaniem analityków, Fed przejdzie z fazy zacieśnienia polityki pieniężnej, najbardziej agresywnej od lat 80-tych ub. wieku, do pauzy w cyklu.
"Bilans publikowanych w minionych tygodniach danych w naszej ocenie wskazuje na wyższe niż 50 proc. prawdopodobieństwo podwyżki stóp na majowym posiedzeniu, szczególnie, że będzie to spójne z prognozami członków komitetu (którzy oczekiwali docelowego wzrostu stóp do poziomu 5,00 proc. - 5,25 proc.). Choć dane makroekonomiczne wskazują na pewne pogorszenie koniunktury (spadek liczby wakatów, niższe tempo wzrostu PKB w I kw., niższe wskaźniki koniunktury ISM, nieco niższe tempo wzrostu wynagrodzeń), to wciąż pozostają one dość silne (w szczególności dane dot. zatrudnienia i bezrobocia)" - napisali w zapowiedzi tygodnia ekonomiści BOŚ.
Zakłady rynkowe sugerują, że już jesienią Fed zacznie obniżać stopy - do końca bieżącego roku o ok. 75 pb., choć ostatnia projekcja Rezerwy wskazywała na ich utrzymanie na docelowym poziomie w tym horyzoncie.
Dalsze kroki Fed mogą w krótszym terminie być determinowane przez rozwój sytuacji w amerykańskim systemie bankowym, po upadku 4 regionalnych pożyczkodawców od marca, w tym ostatniej udanej uporządkowanej likwidacji First Republic. Rynek uważnie będzie obserwował efekty ewentualnego dodatkowego zacieśnienia warunków finansowych z uwagi na ograniczenie akcji kredytowej w USA.
"Najbliższa podwyżka stóp przez Fed powinna być ostatnią w cyklu. Osłabienie akcji kredytowej jest kolejnym czynnikiem, który sugeruje, że nadchodzące miesięczne dane z gospodarki powinny również okazać się słabe. To powinno z kolei wspierać dalsze ochłodzenia na rynku pracy. Ponadto widać oznaki spadku inflacji bazowej" - uważają ekonomiści Erste.
EBC dalej będzie podnosić stopy
Także Europejski Bank Centralny w tym tygodniu zdecyduje o stopach procentowych (w czwartek). Prognozy wskazują na kolejną podwyżkę, o 0,25 pkt proc.
Byłaby to siódma z rzędu podwyżka, po 6 wcześniejszych krokach po 50 pb., a stopa depozytowa wzrosłaby do 3,25 proc., najwyżej od jesieni 2008 r.
"Kryzys bankowy wydaje się być ograniczony, więc EBC powinien trzymać się szeroko komunikowanego rozróżnienia pomiędzy stosowaniem stóp procentowych do walki z inflacją, a stosowaniem narzędzi płynnościowych i innych instrumentów do radzenia sobie z niestabilnością finansową. Wciąż nie widać oznak jakichkolwiek procesów dezinflacyjnych, (poza obszarem energii i surowców), inflacja staje się coraz bardziej popytowa, więc EBC pozostanie w trybie zacieśniania. Jeżeli stery nadal będą trzymać jastrzębie, to docelowo stopa procentowa może zostać podniesiona do 3,75 proc. lub nawet 4 proc." - napisali w zapowiedzi tygodnia analitycy ING.
Prezes EBC Christine Lagarde powiedziała niedawno, że EBC "ciągle ma nieco do zrobienia" w obszarze polityki pieniężnej.
Tuż przed rozpoczęciem posiedzenia bankierzy z Frankfurtu będą mieli okazję zapoznać się z najnowszymi danymi makro, które mogą wpłynąć na ich decyzje. We wtorek Eurostat opublikuje wstępny odczyt inflacji HICP za kwiecień. Rynek oczekuje stabilizacji głównej miary inflacji i wskaźnika bazowego na poziomie, odpowiednio, 6,9 proc. i 5,7 proc.
