Kursy walut 07.12.2022 r. Ile trzeba płacić za euro, dolara i franka w środę?
W środę (07.12) po raz ostatni w tym roku zbiera się Rada Polityki Pieniężnej, która zdecyduje o poziomie stóp proc. Złoty po godzinie 6 rano pozostawał stabilny. Za euro trzeba było płacić 4,69 złotego (-0,01 proc.), dolara 4,48 złotego (-0,02 proc.) a franka szwajcarskiego 4,756 złotego (-0,02 proc.).
Złoty w środę rano po godz. 7.00 traci do euro 0,14 proc. Wyceniano je na 4,69 zł. Dolar drożeje o 0,24 proc. i kosztuje 4,49 zł, kurs franka szwajcarskiego rośnie o 0,16 proc. i wynosi 4,76 zł.
We wtorek około godz. 17.00 euro traciło do złotego 0,25 proc. i kosztowało nieco ponad 4,69 zł. Dolar około godz. 17.00 tracił do złotego ponad 0,4 proc. i kosztował 4,47 zł. Złoty zyskiwał także nieznacznie do franka szwajcarskiego, który kosztował blisko 4,76 zł.
Kluczowym wydarzeniem, który może mieć wpływ na notowania złotego w środę będzie decyzja RPP w sprawie stóp proc. Większa zmienność może być obserwowana po odczycie o produkcji przemysłowej w Niemczech (godz. 8) i danych o PKB dla strefy euro (godz. 11).
Dla notowań złotego w dłuższym terminie kluczowa będzie z kolei decyzja Rezerwy Federalnej w USA o kolejnej podwyżce stóp i odczyt inflacji CPI (konsumenckiej) za listopad. Kontrakty terminowe na stopę funduszy federalnych wskazują obecnie na 91-proc. prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych o 0,5 pkt proc. po posiedzeniu 14 grudnia i 9 proc. szans na wzrost kosztów kredytu o 0,75 pkt proc. Rynek wskazuje ma szczyt stopy procentowej powyżej 5 proc. w połowie 2023 r.
Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła cykl podwyżek stóp procentowych w październiku 2021 r. Łącznie podwyżek stóp procentowych było 11, ostatnia miała miejsce we wrześniu br. W rezultacie główna stopa procentowa NBP, referencyjna, wzrosła z 0,1 proc. do 6,75 proc. obecnie.
- Rada Polityki Pieniężnej nie zmieni stóp procentowych, tak jak nie zmieniła ich w dwóch miesiącach. Obecnie oceniam, że stopy już nie wzrosną - powiedział PAP główny ekonomista Santander Bank Polska Piotr Bielski.
Zwrócił także uwagę, że "jeszcze do niedawna warunki rynkowe były trudne, więc banki centralne, które próbowały ogłosić zakończenie cyklu podwyżek, np. czeski czy węgierski, stawały potem w obliczu nerwowej reakcji rynków finansowych". - Więc w takiej sytuacji RPP wolała informować o przerwie w cyklu podwyżek, niż o zakończeniu tego cyklu. Nie zdziwię się, jeśli prezes Glapiński na konferencji będzie śmielej mówił o zakończeniu cyklu - powiedział Bielski. Konferencja prezes NBP zaplanowana została na 8 grudnia na godzinę 15.