Kursy walut (5 października). Ile zapłacimy za dolara, euro i franka?
Czwartek na rynku walut upłynął spokojnie, mimo jak zawsze barwnej i nie pozbawionej kontrowersji konferencji Adama Glapińskiego, prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP). Wieczorem (ok. 19.00) za euro płacono 4,60 zł, dolar kosztował 4,37 zł, a frank szwajcarski 4,78 zł.
"Złoty bez większych zmian" - tak po południu komentował wydarzenia na rynku FX Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
"Złoty pozostaje stabilny przy lekkim wzroście eurodolara" - zwracał uwagę ekspert DM BOŚ dodając, że trwająca konferencja Adama Glapińskiego nie spowodowała istotnych zmian kursów.
Długie wystąpienie prezesa Glapińskiego nie wpłynęło znacząco na rynek walutowy. Szef NBP, nie szczędząc krytyki pod adresem analityków i ekonomistów, zwrócił uwagę na "gwałtownie" spadającą inflację. Zapowiedział, że inflacja spadnie w połowie przyszłego roku do ok. 5 proc.
Adam Glapiński zasugerował również, że RPP woli dokonywać płynnych, stopniowych zmian (co może być odbierane jako zapowiedź kolejnych obniżek stóp, jeżeli inflacja będzie spadać).
Przypomnijmy, że RPP podczas zakończonego w środę posiedzenia obniżyła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Stepa referencyjna spadła do poziomu 5,75 proc.
***