Kursy walut. Ile kosztują dolar, euro i frank w środę, 10 lipca?
Globalni inwestorzy analizują wystąpienie szefa Fed Jerome'a Powella przed amerykańskim Kongresem, a złoty wciąż płynie na fali zapowiedzi prezesa NBP, który wykluczył rychłe obniżki stóp procentowych. W środę rano za euro płacono 4,25 zł, dolar kosztował 3,93 zł, a frank szwajcarski 4,38 zł.
Złoty pozostaje mocny - zwraca uwagę w środę rano Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.
"Ostatnie godziny handlu nie przyniosły większego przełomu na rynku. Wystąpienie Powella potwierdziło scenariusz wrześniowej obniżki stóp. Złoty pozostaje mocny, za sprawą ostatniej konferencji prezesa NBP" - tłumaczy ekspert DM BOŚ.
Dodajmy tylko, że dzisiaj będziemy świadkami kolejnego (drugiego) wystąpienia Jerome'a Powella przed Kongresem, choć już nikt nie spodziewa się "rewelacji" mogących wpłynąć na rynek walut.
W kraju nie ustaje dyskusja dotycząca terminu ew. obniżek stóp procentowych.
Analitycy PKO BP zwrócili uwagę na wypowiedź członka RPP Henryka Wnorowskiego. "H.Wnorowski (RPP) wskazał, że wg lipcowej projekcji NBP inflacja zacznie spadać w II połowie 2025 , co mogłoby być podstawą do obniżek stóp w 2025. Obecne wyceny rynkowe sugerują obniżki o 75pb, co członek RPP uważa, za możliwy scenariusz dodając, że do wyobrażenia jest scenariusz z głębszymi obniżkami".
Eksperci PKO BP przytaczają też interesującą interpretację słów Adama Glapińskiego dokonaną przez Henryka Wnorowskiego.
"H. Wnorowski ocenił, że wypowiedź Prezesa A. Glapińskiego, że stopy NBP mogą pozostać bez zmian do końca 2026, jest nieporozumieniem (miałaby się odnosić do założenia stabilnych stóp przyjmowanego w projekcji). (...) Zauważył, że gospodarka rośnie w umiarkowanym tempie, oszczędności Polaków zwiększają się, a presja płacowa w 2h24 powinna maleć. Dodał, że inflacja bazowa obniża się w sposób satysfakcjonujący, choć pozostaje uporczywa" - zwracają uwagę analitycy PKO BP cytując słowa członka RPP.