Kursy walut. Ile trzeba zapłacić za dolara, euro i franka w środę, 12 lipca?
W środę rano kurs złotego pozostawał stabilny wobec wtorkowego wieczoru. Przed godziną 8 za euro trzeba było zapłacić 4,43 zł. Dolar kosztował 4,02 zł, zaś frank szwajcarski 4,58 zł.
Złoty nieco umocnił się względem zagranicznych walut w stosunku do poziomów z południa we wtorek. Obecna jego wycena świadczy o jego najmocniejszej pozycji na rynku od ponad roku. Polska waluta nadal pozostaje pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak m.in. odczyt inflacji konsumenckiej w USA, który poznamy w środę.
"Sytuacja na rynku polskiego złotego ma duży związek z tym, co dzieje się na światowych rynkach finansowych. W ostatnich dniach panuje nastawienie risk-on, co pozytywnie odbija się na wycenach spółek giełdowych oraz na wartościach walut uznawanych za bardziej "ryzykowne", w tym walut EM. Polski złoty zyskuje także na fali umocnienia eurodolara, z którym rodzima waluta wykazuje pozytywną korelację. (...) Notowania USD/PLN znajdują się pod presją i obecnie oscylują w okolicach 4,01-4,02, czyli w pobliżu ważnej psychologicznej bariery 4,00." - napisała Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ.
Zwróciła także uwagę, że na zainteresowanie inwestorów - a przez to na kurs złotego - może wpłynąć również wystąpienie prezesa NBP Adama Glapińskiego w Sejmie.
"W pierwszej części lipca wśród głównych walut najlepiej radzą sobie te, które w pierwszym półroczu najmocniej traciły, czyli korona norweska i japoński jen. W czołówce nieprzerwanie znajduje się miejsce dla funta. GBP w tym roku zyskał w relacji do dolara 6,5 proc. EUR/GBP obniżył się 3,5 proc. Sprawia to, że GBP/PLN spadł w tym roku o niespełna 2 proc. i od przeszło 2 miesięcy krąży w szerokim paśmie wokół 5,20." - komentował Bartosz Sawicki z Cinkciarz.pl