Kursy walut. Złoty traci, frank najdroższy w historii

Frank szwajcarski jest najmocniejszy w historii wobec złotego. Złoty traci wobec najważniejszych walut: euro, dolara i franka szwajcarskiego. Powód jest oczywisty: inwestorzy wyprzedają waluty z rynków wschodzących i szukają tzw. bezpiecznych przystani w sytuacji ataku Rosji na Ukrainę. Dlatego frank szwajcarski kosztuje już 4,55 zł, euro 4,69 zł, a dolar amerykański 4,20 zł.

Kurs euro. Ile kosztuje euro?

W czwartek około 15 na rynku walutowym euro kosztowało 4,69 zł, czyli o 11 groszy więcej niż wczoraj.

EUR/PLN

4,3585 0,0222 0,51% akt.: 19.04.2024, 04:42
  • Kurs kupna 4,3568
  • Kurs sprzedaży 4,3602
  • Max 4,3571
  • Min 4,3386
  • Kurs średni 4,3585
  • Kurs odniesienia 4,3363
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

Kurs dolara. Ile kosztuje dolar?

Dolar w czwartek około 15 kosztował 4,20 zł, czyli o 14 groszy więcej niż w środę.

Reklama

USD/PLN

4,1045 0,0301 0,74% akt.: 19.04.2024, 04:42
  • Kurs kupna 4,1027
  • Kurs sprzedaży 4,1062
  • Max 4,1042
  • Min 4,0762
  • Kurs średni 4,1045
  • Kurs odniesienia 4,0744
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

Kurs franka szwajcarskiego. Ile kosztuje frank?

Frank szwajcarski około 15 w czwartek kosztował 4,55 zł, czyli o 17 groszy więcej niż w środę.

CHF/PLN

4,5397 0,0712 1,59% akt.: 19.04.2024, 04:42
  • Kurs kupna 4,5377
  • Kurs sprzedaży 4,5416
  • Max 4,5442
  • Min 4,4675
  • Kurs średni 4,5397
  • Kurs odniesienia 4,4685
Zobacz również: USD/GBP SEK/PLN NZD/PLN

Zobacz również:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: waluty | rynek walutowy | kurs złotego | euro | CHF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »