Nasilona niepewności w Europie
Podczas gdy w strefie euro można wyczuć wielką falę optymizmu związanego z polepszającą się kondycją gospodarczą bloku po latach bardzo powolnego wzrostu, nasilają się obawy natury politycznej - regionowi zagraża polityczny przewrót. Zdaniem analityków Saxo Banku we Francji nasilają się obawy przed wygraną Le Pen w wyborach prezydenckich. Holandia i Niemcy przygotowują się do wyborów, może do nich dojść także we Włoszech.
Po referendum w sprawie Brexitu z lata ubiegłego roku, teraz czekają nas wybory w Holandii (15 marca), Francji (23 kwietnia) oraz Niemczech (24 września), na szczeblu parlamentarnym i/lub prezydenckim.
Ponadto, przyspieszonych wyborów powszechnych nie można wykluczyć w notorycznie podatnych na polityczną niestabilność Włoszech, pozostających bez lidera parlamentarnej większości po ustąpieniu Premiera Matteo Renziego, który ostatnio w pełni wycofał się ze sceny politycznej. Biorąc to pod uwagę, w 2017, 2/3 wyborców w strefie euro może mieć szansę na oddanie swojego głosu.
Obecnie uwaga skupia się na wyborach we Francji, ponieważ rynek obawia się potencjalnej wygranej Le Pen, której agendę można porównać do protekcjonistycznych pomysłów Donalda Trumpa w USA.
System wyborczy we Francji zakłada dwie rundy wyborów. Sondaże wskazują na niewielką wygraną Le Pen w pierwszej rundzie, a w drugiej - w której może zmierzyć się albo z kandydatem lewicy Emmanuelem Macronem albo prawicy Francois Fillonem - na zdecydowaną wygraną Le Pen, z przewagą 15-20 punktów procentowych.
Wynikiem tych obaw jest zwiększający się spread między 10-letnimi obligacjami Niemiec i Francji, który jest najszerszy od lat 2011-12, czyli okresu kryzysu zadłużenia w strefie euro.
Jeszcze niedawno spread ten wynosił 20-30 punktów bazowych, co odzwierciedlało perspektywę rynku odnośnie ograniczonego ryzyka francuskiego defaultu. Jednak obawy związane z przyszłością polityczną Francji doprowadziły do rozszerzenia go do 76 punktów bazowych, ponad dwukrotnie więcej od 30 punktów niemieckich 10-letnich.
Spread między obligacjami Francji i Niemiec najszerszy od wielu lat
Źródło: Bloomberg
Presja rośnie także w Niemczech, w których w weekend opozycyjna lewicowa SDU wyprzedziła w sondażach prawicową CDU Kanclerz Angeli Merkel. Nasila to ryzyko chaosu politycznego w głównym ośrodku politycznym Europy - dotychczas Merkel udało się wyjść bez szwanku z kryzysu zadłużenia, zawirowań związanych z imigrantami oraz ostatnio, trudnej sytuacji wywołanej Brexitem.
Jedynym państwem, w którym Merkel nie będzie opłakiwana jest Grecja, która prawdopodobnie będzie musiała liczyć na kolejny pakiet pomocy finansowej. Międzynarodowy Fundusz Walutowy mocno broni zdania, że aby doprowadzić zadłużenie kraju do możliwych do obsługiwania poziomów potrzebna jest kombinacja dalszych działań oszczędnościowych ze strony Aten oraz redukcja istniejącego zadłużenia.
Ateny nie są jednak skłonne do dalszych oszczędności, a Bruksela jest przeciwna redukcji zadłużenia. Należy jednak pamiętać, że wsparcie MFW może być kluczowe dla sukcesu jakiegokolwiek programu pomocowego dla Grecji w parlamentach narodowych, szczególnie w obliczu wspomnianej wcześniej tegorocznej niepewności wyborczej.
Inwestorzy liczący na pokojowe rozwiązanie sytuacji w Grecji, obecnie mogą liczyć na 7,5% rentowność 10-letnich obligacji wobec 6,4% w grudniu. Inwestorzy z pewnością spodziewają się zawirowań politycznych w Europie w nadchodzących miesiącach.
Rentowności obligacji rosną, choć pozostają daleko od poprzednich szczytów
Źródło: Bloomberg.
Michael Boye, trader na rynku instrumentów dłużnych, Saxo Bank