Nerwowe wakacje spłacających kredyty we frankach

Osoby spłacające kredyty we frankach szwajcarskich czekają nerwowe wakacje - uważa ekonomista banku BZ WBK Piotr Bujak. Wczoraj szwajcarska waluta kosztowała najwięcej w historii - 3 złote 51 groszy, a wieczorne informacje o obniżeniu wiarygodności kredytowej Irlandii sprawiły, że na rynki wrócił niepokój.

Osoby spłacające kredyty we frankach szwajcarskich czekają nerwowe wakacje - uważa ekonomista banku BZ WBK Piotr Bujak. Wczoraj szwajcarska waluta kosztowała najwięcej w historii - 3 złote 51 groszy, a wieczorne informacje o obniżeniu wiarygodności kredytowej Irlandii sprawiły, że na rynki wrócił niepokój.

Piotr Bujak prognozuje, że sytuacja na rynku walutowym nie uspokoi się wcześniej niż za kilka tygodni. Jego zdaniem najwcześniej we wrześniu można się spodziewać decyzji państw strefy euro o przyjęciu pakietu pomocowego dla Grecji, który rzeczywiście pomoże temu krajowi.

Osobom spłacającym kredyty w walutach obcych ekspert radzi jednak zachowanie spokoju i zdecydowanie odradza ich przewalutowanie. Choć w ostatnim czasie decyzje agencji ratingowych kilka razy wpływały na pogorszenie nastrojów na rynkach, Piotr Bujak podkreśla, że są one mocno spóźnione, bo o kłopotach finansowych Grecji, Portugalii, czy Irlandii wiadomo od dawna.

Reklama

Przed południem za franka szwajcarskiego na rynku walutowym trzeba płacić 3 złote 45 groszy, za euro 4 złote i 2 grosze, a za dolara 2 złote 86 groszy.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »