Tyrowicz, RPP: Powrót inflacji do celu może zająć kilka lat
Ekonomistka, członkini Rady Polityki Pieniężnej prof. Joanna Tyrowicz, opublikowała własną wersję komunikatu po ostatnim posiedzeniu RPP (z uzasadnieniem).
"Rada dotychczas luzuje politykę pieniężną, spodziewając się wbrew danym obniżenia się dynamiki aktywności gospodarczej. Poza spadkiem płac realnych, niewiele wskazuje na obniżanie się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP. Jednocześnie ze względu na skalę i trwałość odziaływania obecnych szoków, które pozostają poza wpływem krajowej polityki pieniężnej, powrót inflacji do celu inflacyjnego NBP może nie nastąpić nawet przez kilka lat. Obniżaniu inflacji sprzyjałoby także umocnienie złotego, ale nie ma podstaw się go spodziewać przy bieżącym policy mix" - ocenia Tyrowicz we własnej wersji komunikatu po posiedzeniu RPP.
"Prawo polskie nie pozwala mi komentować przebiegu tzw. części tajnej posiedzenia (prawo, a nie żadna osoba). Za sześć tygodni poznacie Państwo wyniki głosowania (postawione wnioski oraz kto i jak głosował), do tego czasu nie wolno mi nawet powiedzieć, czy byłam obecna - nie wspominając o tym, jak głosowałam. Mogę jedynie podzielić się swoją percepcją rzeczywistości" - dodała we wpisie na LinkedIn.
Jak wskazano w oficjalnym komunikacie po RPP, dotychczasowe istotne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP oraz spodziewane obniżenie się dynamiki aktywności gospodarczej, w tym na skutek szoków zewnętrznych, przyczynią się do ograniczenia dynamiki popytu w polskiej gospodarce, co będzie sprzyjać obniżaniu się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP.
Według Tyrowicz, nie ma podstaw do takiego stwierdzenia, a zgodnie z projekcją z lipca inflacja nie wraca do celu w horyzoncie prowadzenia polityki pieniężnej.
Dodała, że twierdzenie z komunikatu RPP o stopniowym powrocie inflacji w kierunku celu to - według jej określeń - "częściowo prawda" i "marzyć zawsze można".
Według lipcowej projekcji NBP, inflacja w IV kw. 2024 r. wyniesie 3,5 proc., czyli znajdzie się w górnej dopuszczalnej granicy przedziału odchyleń od celu (2,5 proc., +/- 1 pkt. proc.).
Zdaniem Tyrowicz, RPP nie podejmuje, wbrew oficjalnemu brzmieniu komunikatu RPP, działań niezbędnych dla zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim w celu ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji.
Członkini RPP uważa, że wobec osłabiania się waluty, NBP nie ma w praktyce jak interweniować na rynku walutowym, bo nie ma jak ograniczać zgodnych z kierunkiem prowadzonej (a nie deklarowanej) polityki pieniężnej wahań kursu złotego.
Komentując oficjalną wykładnię komunikatu po październikowym posiedzeniu RPP, że "NBP będzie podejmował wszelkie niezbędne działania dla zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim w celu ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji", Tyrowicz wskazała w uzasadnieniu, że w październiku Rada nie podjęła działania, więc "to zdanie to czysta drwina z czytelnika i obywateli".
Tyrowicz zaznaczyła, że główne banki centralne - Fed i EBC - twardo i konsekwentnie zobowiązują się jak najszybciej sprowadzić inflację do celu i jasno komunikują ich zdaniem docelowy poziom stóp procentowych.
Ekonomistka wskazuje, że w Polsce dostępne dane miesięczne sugerują podtrzymanie korzystnej koniunktury w produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, i stopniowe osłabianie koniunktury w produkcji budowlano-montażowej.
W oficjalnym komunikacie po RPP wskazano, że w Polsce dostępne dane miesięczne, w tym o produkcji przemysłowej, budowlano-montażowej i sprzedaży detalicznej sugerują, że w III kw. 2022 roku roczna dynamika PKB ponownie się obniżyła.
Według Tyrowicz, dynamika PKB jest niższa w III kw., ale tzw. komponent cykliczny pozostaje silnie dodatni dla produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, i choć się obniża, jest nadal dodatni w produkcji budowlano montażowej, czyli jest daleko do recesji.
RPP zakomunikowała oficjalnie w październiku, że w najbliższych kwartałach prognozowane jest dalsze obniżenie dynamiki PKB, przy czym perspektywy koniunktury obarczone są znaczną niepewnością.
Według Tyrowicz prognozy są niższe, ale cały czas "komfortowo dodatnie".
W oficjalnym komunikacie RPP podano, że mimo osłabienia koniunktury, sytuacja na rynku pracy pozostaje bardzo dobra, co jest odzwierciedlone w rekordowo niskiej stopie bezrobocia. Według Tyrowicz, opis jest "mało prawdziwy".
"Osłabienie koniunktury nie oznacza słabej koniunktury, nie ma powodu, by zatrudnienie zaczęło się zmniejszać w gospodarce. W ujęciu realnym maleją za to płace, nie nadążają za inflacją. Można by się cieszyć, gdyby nie to, że głównym argumentem przeciwko podnoszeniu stóp procentowych ma być rzekomy gigantyczny wzrost bezrobocia do kilkudziesięciu procent" - napisała w uzasadnieniu własnej wersji komunikatu.
Według ekonomistki, nie wiadomo z czego wynika wysoka inflacja w Polsce, bo od 2019 roku nie prowadzi się analiz mechanizmów cenotwórczych, a "wszystkie stwierdzenia na temat przyczyn są nieuprawnione".
Na LinkedIn doprecyzowała, że NBP opisuje zachowanie cen, ale brak jest analiz mechanizmów procesów cenotwórczych.
W komunikacie po ostatnim posiedzeniu RPP wskazano, że wysoka inflacja w Polsce wynika głównie z wcześniejszego silnego wzrostu światowych cen surowców energetycznych i rolnych w znacznej części będącego konsekwencją rosyjskiej agresji zbrojnej na Ukrainę oraz wcześniejszego wzrostu regulowanych krajowych taryf na energię elektryczną, gaz ziemny i energię cieplną.
Według Tyrowicz, nie ma podstaw do tego stwierdzenia.
"Może być prawdą, ale nie musi - w strefie euro i w USA podkreśla się głównie rolę popytu wewnętrznego" - napisała.
We własnej wersji komunikatu po posiedzeniu RPP Tyrowicz napisała, że inflacja jest także podwyższana przez przenoszenie przez przedsiębiorstwa wzrostu kosztów na ceny dóbr finalnych oraz efekty wcześniejszych zaburzeń w globalnych łańcuchach dostaw, co podwyższa także inflację bazową. Według członkini RPP inflacja wzrośnie po zakończeniu przejściowych obniżek części stawek podatkowych w ramach Tarczy Antyinflacyjnej.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
RPP utrzymała 5 października stopy procentowe na niezmienionym poziomie - po wcześniejszej serii 11 podwyżek z rzędu stopa referencyjna nadal wynosi 6,75 proc.
Prezes NBP A. Glapiński powiedział na ostatniej konferencji prasowej, że RPP zatrzymała cykl podwyżek stóp proc., ale nie podjęła decyzji o zakończeniu go, a dalsze decyzje Rady będą zależeć od listopadowej projekcji. Jeśli raport wskaże, że czynniki wewnętrzne, podbijające CPI, rozwijają się, będzie to przesłanką za wznowieniem cyklu.
Prezes NBP zasugerował, że perspektywy powrotu inflacji do celu w 2024 r. pogarszają się.