W piątek złoty zyskuje do euro i dolara

W piątek po południu polska waluta nieco zyskiwała na wartości do głównych walut. Po godz. 13 za euro płacono 4,34 zł, za dolara 3,45 zł, a za franka 3,61 zł. Analitycy wskazują, że to efekt lepszych nastrojów na rynkach globalnych.

W piątek po południu polska waluta nieco zyskiwała na wartości do głównych walut. Po godz. 13 za euro płacono 4,34 zł, za dolara 3,45 zł, a za franka 3,61 zł. Analitycy wskazują, że to efekt lepszych nastrojów na rynkach globalnych.

W piątek rano po godz. 8 za wspólną walutę płacono 4,36 zł, za dolara 3,48 zł, a za franka 3,63 zł.

Radosław Wierzbicki z Noble Securities stwierdził, że jednym z powodów umacniania się polskiej waluty w piątek jest uspokojenie nastrojów związanych z Grecją. - W opublikowanych w czwartek sondażach przedwyborczych radykalna Syriza i Nowa Demokracja mają zbliżone poparcie - odpowiednio 28,8 i 29,4 proc. Tydzień temu były to odpowiednio poziomy 28 i 24 proc. Obie partie zyskują poparcie zwolenników innych ugrupowań, jednak poparcie reformatorskiej Nowej Demokracji rośnie szybciej. Może to zachęcić inwestorów do zmniejszenia awersji do ryzyka i powrotu kapitału spekulacyjnego do strefy euro - ocenił.

Reklama

Rynki obawiają się, że jeśli podczas czerwcowych, ponownych wyborów w Grecji większość uzyska radykalna Syriza - Grecja przestanie wdrażać plan oszczędnościowy, przez co będzie zmuszona do opuszczenia strefy euro.

Wierzbicki dodał, że dodatkowo pozytywnie na inwestorów działa utrzymująca się od początku tygodnia poprawa nastrojów na amerykańskim rynku akcji.

Analityk X-Trade Brokers Marcin Kiepas ocenił, że na piątkowe zachowanie polskiej waluty nie miały wpływu gorsze od prognoz dane dotyczące sprzedaży detalicznej opublikowane tego dnia przez GUS. W kwietniu sprzedaż zwiększyła się o 5,5 proc. w ujęciu rocznym, przy prognozie na poziomie 9,2 proc.

- Dane o sprzedaży są kolejnym potwierdzenie, że w ślad za tendencjami w Europie, wzrost gospodarczy w Polsce spowalnia. Nie znalazło to jednak większego przełożenia na notowania złotego. Ten brak reakcji zaskakuje znacznie mniej, niż same dane. Złoty od tygodni pozostaje pod głównym wpływem nastrojów na rynkach globalnych, ignorując większość czynników lokalnych. W tym majową decyzję Rady Polityki Pieniężnej o podwyżce stóp procentowych o 25 punktów bazowych. Taki stan rzeczy utrzyma się do czasu, aż nie wygasną obawy o przyszłość strefy euro - stwierdził analityk.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: polska waluta | waluty | piatek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »