Początek mijającego tygodnia przyniósł wzrost notowań złotego. Analitycy oczekiwali na wynik posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Rynek oczekiwał, że zdecyduje się ona na 150 pkt. obniżkę poziomu stóp. Inwestorzy zignorowali poniedziałkową wypowiedź szefa resortu finansów o tym, że ?free float" nie wyklucza możliwości interwencji na rynku. Gracze nie przejęli się także wtorkową wypowiedzią członka RPP Bogusława Grabowskiego o tym, że oczekiwania rynku co do możliwej 300 pkt. obniżki poziomu stóp procentowych w ciągu trzech miesięcy są przesadzone. Kurs dolara do złotego zniżkował z 4,1550 do poniżej 4,10. W jeszcze większym stopniu spadła cena euro, co było związane z silną przeceną wspólnej waluty na rynku międzynarodowym. Kurs EUR/PLN zniżkował z 3,5960 o ponad 650 pkt. w okolice poziomu 3,53. Niższe ceny dewiz zaowocowały spadkiem odchylenia krajowej waluty od parytetu z minus 10,80 proc. do minus 12,20 proc.
Od drugiej części wtorkowej sesji sytuacja na rynku uległa jednak zmianie, a nasza waluta zaczęła tracić na wartości. Choć w środę Rada Polityki Pieniężnej, zgodnie z oczekiwaniami obniżyła poziom głównej stopy procentowej (28-dniowych operacji otwartego rynku) o 150 pkt. bazowych, to ceny dewiz spadły tylko krótkotrwale i nieznacznie. Skąd zatem pojawił się spadek sentymentu dla naszej waluty? Po pierwsze we wtorek rząd przedstawił chłodno przyjęty na rynku i mało klarowny program społeczno-gospodarczy. Po drugie pojawiła się niepewność inwestorów, co do możliwego kolejnego ?cięcia" wynikająca m.in. z wypowiedzi członka RPP Grzegorza Wójtowicza, o tym, że możliwości obniżek stóp się wyczerpują. Po trzecie, choć James McCormack z agencji ratingowej Fitch powiedział, że ich zdaniem, najprawdopodobniej w marcu lub kwietniu Rada może ponownie zdecydować się na 100-200 pkt. obniżkę stóp oraz, że długoterminowy rating dla zadłużenia zagranicznego naszego kraju na poziomie BBB+ będzie najprawdopodobniej utrzymany, to dodał również, iż są zaniepokojeni stanem finansów publicznych naszego kraju. Czynniki te zaowocowały częściowym wycofaniem przez inwestorów zagranicznych zainwestowanych w naszym kraju środków, co przełożyło się w rezultacie na wzrost cen dewiz.
W czwartek Narodowy Bank Polski poinformował, że deficyt na rachunku obrotów bieżących w grudniu wyniósł 460 mln. USD wobec 417 mln. USD (po korekcie) miesiąc wcześniej. Jego wielkość była tylko nieznacznie wyższa od oczekiwanej i wynikała głównie ze zmiany metod obliczeniowych stosowanych przez NBP.
Podczas pierwszych godzin piątkowej sesji za jednego dolara trzeba było zapłacić 4,1775 złotego, a za jedno euro 3,58 złotego (choć w czwartek było to już nawet 3,60). Odchylenie naszej waluty wzrosło do minus 10,50 proc.
Prognoza
Naszym zdaniem, notowania złotego powinny w najbliższym czasie stabilizować się poniżej poziomu 4,20 (kurs USD/PLN) oraz poniżej 3,60 (kurs EUR/PLN).
Strategia
Eksporter: Sprzedawaj dolary powyżej 4,19
Sprzedawaj euro powyżej 3,60
Importer: Czekaj







